Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj ma dla was zestawienie moich top 4 najlepiej oczyszczających szamponów do włosów. Mocno zwracam na to uwagę, gdyż mam przetłuszczające się u nasady włosy, które potrzebują oczyszczania, aby wyglądać świeżo i szybko nie tracić objętości. Jeśli ciekawi was, jakie cztery szampony w ostatnim czasie spełniają moje wymagania, zapraszam do dalszej części wpisu.
#1
Na pierwszym miejscu podium znajduje się mój ulubieniec, czyli Garnier Fructis Fresh, który świetnie oczyszcza, dodaje objętości oraz sprawia, że włosy są świeże przez przynajmniej 3 dni w moim wypadku, choć zależy to też od warunków atmosferycznych, bo przy upałach wolałam myć włosy częściej. Natomiast idąc dalej szampon, nie wywołuje typowej szorstkości włosów po myciu, więc jeśli z jakichś przyczyn nie lubicie odżywek, nie będzie potem problemu z rozczesaniem włosów choćby.
#2
Drugim szamponem nie mniej przeze mnie cenionym w kwestii oczyszczania jest kosmetyk marki Joanna z serii Tradycyjne Receptury w wersji Chmiel i Drożdże. Ten szampon od kilku miesięcy gości w mojej kosmetyczce, jako porządniejszy oczyszczacz. Kiedy chcę mocnego oczyszczenia, żeby włosy były szorstkie i dosłownie skrzypiały, sięgam po ten produkt. Przyznam, że świetnie się spisuje i pomimo że muszę po nim użyć odżywki, aby trochę włosy nawilżyć, zdecydowanie z niego nie zrezygnuję. Jedynym czynnikiem, jaki może wam się troszkę nie podobać w tym szamponie, to piwny zapach, aczkolwiek na włosach on nie zostaje, więc nie ma obaw, że będzie nas dręczyć.
#3
Kolejnym porządnie oczyszczającym szamponem, na który warto zwrócić uwagę jest Schauma 7 ziół świeżość& objętość. Po umyciu włosów tym szamponem czuję przede wszystkim porządne odświeżenie, jak przy opisanym wyżej szamponie marki Joanna, a dodatkowo mocno czuję też szorstkość kosmyków po tym specyfiku, aczkolwiek użycie maski, odżywki lub czegoś innego co nawilży włosy, załatwia sprawę i są one przyjemniejsze potem. Świeżość włosów po dwóch wymienionych produktach czuję trzy dni, aczkolwiek objętość jest tylko przez dwa, ale to już jest indywidualna kwestia moich włosów. Jeśli chodzi o kwestię ostatnią, czyli zapach, to w tym wypadku jest to zapach jakby ziołowy właśnie, trochę jak zielona herbata kosmetykach. Ogólnie całkiem przyjemny.
4#
Na końcu zestawienia uplasował się Garnier Fructis Grow Strong. Jeśli chodzi o oczyszczanie spisuje się super, nie obciąża włosów, dodaje lekkiej objętości oraz przyjemnie pachnie, podobnie, jak jego brat w wersji Fresh, który na stałe u mnie gości. Jak pisałam wyżej, nie można odmówić, że radzi sobie z oczyszczaniem i nie jest po nim konieczna wielka ilość odżywki, bo nie sprawia, że włosy są szorstkie. Jedyne czego o nim nie wiem to, jest to, czy działa na wypadanie kosmyków, gdyż obecnie tego problemu nie mam, prawdopodobnie dowiem się tego jesienią.
I tak prezentują się moje 4 ulubione szampony oczyszczające. Wszystkie polecam, jeśli potrzebujecie oczyszczenia i tak, jak ja czasem lubicie eksperymentować z olejowaniem czy kremowaniem włosów, gdyż te gagatki radzą sobie i w takich sytuacjach.
A może znacie te szampony? Lubicie? Koniecznie dajcie znać :)
Jeśli szanujesz moją pracę, nie zostawiaj linków. To nie jest miejsce na twoją reklamę.
Z oczyszczających polecam pokrzywowy YR
OdpowiedzUsuńz Shaumą mam pozytywne skojarzenia choć dawno nie używałam, za Fructisem nie przepadam
OdpowiedzUsuńDla mnie pewnie byłyby za mocne - skóra mojej głowy jest bardzo kapryśna... Ostatnio do delikatnych szamponów dodaje glinki i jest oki.
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na ten Joanny ;)
OdpowiedzUsuńFructis lubię kupić od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńj alubię Balea szampon z woda z lodowca czy jakoś tak :) Dobry jest, bardzo dobry, ale używam rzadko, bo jest bardzo oczyszczający :) Stosuje raz na jkiś cza spo olejowaniu kilka razy z rzedu :)
OdpowiedzUsuńŻadnego nie mogłabym używać ;)
OdpowiedzUsuń