Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was kolejny post z serii włosowej. Tym razem mam dla was parę słów o stricte włosowej pielęgnacji, czyli masce, odżywce oraz płukance, które przez ostatnie kilka miesięcy przewijają się, kiedy mowa o włosach w moim przypadku. Nie staram się ich zapuszczać, ponieważ niestety moim włosom nie jest to dane, gdyż pogarsza się choćby stan końcówek, nie wspominając o reszcie, więc wszelkie preparaty tego typu nie leżą w kręgu mojego zainteresowania. A teraz, jeśli ciekawi was, co tam w trawie piszczy w sprawie moich włosów dalej, zapraszam do dalszej części wpisu.
ODŻYWKA
Seria włosowa| Odżywka| Avon Full Volume Malina&Hibiskus |
AVON FULL VOLUME ODŻYWKA DO WŁOSÓW MALINA&HIBISKUS
Jak dobrze wiecie, moją ulubioną odżywką jest Nivea Diamond Volume, która jest moim ideałem w tej kategorii. Jesienią w ramach testów postanowiłam zamówić z katalogu Avon odżywkę dodającą objętości z maliną i hibiskusem. Odżywka sama w sobie sprawdza się dobrze i co do samego działania nie mam zastrzeżeń, jednakże nie nakładam jej jak początkowo na skórę głowy tylko na same włosy, bo wydaje mi się, że to ona właśnie jest winna moim problemom z łupieżem. Wcześniej nie miałam takich ekscesów z innymi odżywkami, a szamponów nie zmieniam ani innych elementów pielęgnacji, więc ten kosmetyk jest jedynym winowajcą w tym łańcuchu. Działać działa, ale na samych włosach, na skórę głowy nie polecam nakładać, a i tak potem spłukać obficie na wszelki wypadek. I jak tylko skończę to opakowanie wracam do Nivea Diamond Volume.
MASKA
Seria włosowa| Maska Kallos Omega |
KALLOS OMEGA MASKA DO WŁOSÓW
Tę maskę kupiłam po raz pierwszy w Naturze z czystej ciekawości już dobry rok temu albo nawet więcej. I przyznam szczerze, że od tego czasu jakoś nie potrafię się z nią rozstać. Gości na moich włosach 2 lub 3 razy w tygodniu w niewielkiej ilości, ponieważ jest gęsta, a co za tym idzie wydajna. Super nawilża włosy, nie obciąża ich, są takie przyjemne w dotyku i lekkie. Przyjemnie działa też na spuszone końcówki ujarzmiając je. Jedynym minusem dla mnie jest jej zapach, aczkolwiek najbardziej chodzi mi w niej o działanie, bo woń to sprawa drugorzędna, a na kłaczkach wyczuwalna nie jest.
PŁUKANKA
Seria włosowa| Płukanka woda+ cytryna |
WODA+ CYTRYNA
Być może zastanawiacie się, co te dwie rzeczy mają ze sobą wspólnego? Otóż świetnie nadają się na płukankę do przetłuszczających się włosów. Do tej prostej i skutecznej kombinacji wróciłam po wielu latach tak naprawdę. Pamiętam ją jeszcze z czasów, kiedy byłam mała, a to mama szorowała mi włosy i na sam koniec zawsze płukała włosy taką mieszanką. Później bardzo długo nie stosowałam niczego takiego w pielęgnacji kosmyków do momentu, kiedy nabawiłam się problemu łupieżu, na który ta płukanka też pomaga, aczkolwiek najbardziej chodzi mi też o przetłuszczanie włosów. Mieszanka cytryny i wody jest w tej kwestii bardzo skuteczna, czego jestem żywym dowodem, więc staram się teraz stosować płukankę, jak najczęściej mogę, aby pomóc włosom.
I tym akcentem kończę drugi wpis z serii włosowej. Jeśli nie czytałyście pierwszego, niżej zostawię wam linka do nadrobienia lektury. Dajcie również znać, czy stosujecie coś podobnego w swojej pielęgnacji takich włosów.
Właśnie kupiłam kallosa z algami, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńTakiej płukanki nie próbowałam ;) Ciekawa jestem jak moje włosy by na nią zareagowały ;) Ostatnio troszkę ten krok pielęgnacji włosów zaniedbałam, ale kiepsko u mnie z czasem ;) Odżywki z Avon nie znam, ale maski z Kallosa bardzo lubię ;) Na razie, co prawda, próbowałam tylko tej keratynowej i tej z proteinami mleka, ale obie bardzo polubiły się z nimi włosami ;)
OdpowiedzUsuńmam z kallosa maskę bananową , póki co jestem na etapie testu:)
OdpowiedzUsuńKallosy to moi wieloletni już ulubieńcy, kupuje je praktycznie non stop zmieniając tylko wersję. Chociaż omega jeszcze nie miałam, ale pewnie prędzej czy później wypróbuję ;) Teraz mam biotin, ale najbardziej lubię banana i multiwitaminę :)
OdpowiedzUsuńMaski KALLOS uwielbiam:) Wersja z proteinami mlecznymi jest moją ulubioną:) Kosmetyków z AVONU niestety nie zamawiam.. szkoda, że AVON nie ma sklepów stacjonarnych.. z pewnością zakupy byłyby dużo łatwiejsze:)
OdpowiedzUsuńA czy taka płukanka z wody i cytryny nie rozjaśnia ci włosów? Bo z tego co wiem cytryna ma właściwości rozjaśniające i o ile może do blond włosów się nada, tak do ciemnych chyba niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńMoich włosów nie rozjaśnia i nigdy mi się to nie zdarzyło, a mam z tą płukanką doświadczenia :) Nie wiem od czego to może zależeć :)
UsuńMoje włosy pokochały obecnie Kallosa, a kiedyś było wręcz przeciwnie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą maseczkę Kallosa :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować tą płukankę ;) ja z kallosa najbardziej lubię keratin i banana ;)
OdpowiedzUsuńMi niestety Kallosy w ogóle nie służą.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam odżywkę nivea diamond gloss:)
OdpowiedzUsuńMaski z Kallosa są naprawdę fajne. Lubię do nich wracać :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami Avon.
OdpowiedzUsuńmiałam Kallosa Omege, też ten zapach nie przypadł mi do gustu :) W działaniu też cudów nie narobiła, więc nie wrócę do niej. Ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię tą odżywkę Nivea! :)
OdpowiedzUsuńZ płukanek stosowałam jedynie malinową płukankę Yves Rocher, którą bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńZ kallosa lubię algową
OdpowiedzUsuń