Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was pierwszy od długiego czasu wpis makijażowy. Serię z makijażem tygodnia na razie zwiesiłam, bo troszkę rzadziej się maluję ostatnio, ale jeśli już to robię to sięgam po ulubione kosmetyki. W kategorii palet do oczu we wpisie z marcowymi ulubieńcami pokazałam wam paletę freedom make up pro secret rose. Niżej opowiem o niej więcej i pokażę co udało mi się nią zmalować na oczach.
Makijaż nr 1
TWARZ- wet n wild photofocus foundation, korektor revolution conceal& define w kolorze c2+ maybelline instant anti age w kolor 00 ivory, puder bell 2 skin pocket powder 042+ bell shimmering powder, brązer choco powder z palety wibo pro contour palette light, rozświetlacz sensique highlighting powder.
OCZY- baza korektor revolution conceal& define c2, revolution x maxineczka cienie: canvas, ash i smoke, reszta to paleta pro secret rose, a konkretnie pastelowy róż oraz rose gold pomieszany ze złotem, tusz Avon supershock volume.
Makijaż nr 2
TWARZ: Wet n wild photofocus foundation soft ivory, korektor maybelline instatn anti age eraser eye 00 ivory+ sensique high coeverage concealer 03, puder bell 2 skin pocket powder+ bell shimmering powder, rozświetlacz sensique highlighting powder, brązer the grand tan z palety beauty legacy.
OCZY: Paleta freedom make up pro secret rose, cienie: pastelowy róż i brąz z fioletowym podtonem, na całym oku rose gold, tusz Avon Supershock Volume.
BRWI: Cień Ash z palety beauty legacy.
Twarz dodatkowo spryskałam tonikiem oliwkowym Ziai z witaminą C w obu makijażach.
Co, gdzie jak i za ile?
Freedom make up pro secret rose palette| Cena i dostępność |
Paletę Freedom make up pro secret rose dostaniecie głównie w Internecie w różnych drogeriach. Cena to 19, 99 zł za 12 kolorów. Całkiem przystępnie moim zdaniem. Nawiasem mówiąc, paleta kolorystyka przypomina mi paletę Iconic 3, którą miałam u siebie jakiś czas temu.
Opakowanie
Freedom makeu up pro secret rose palette| Opakowanie |
Opakowanie palety jest całkowicie proste i trochę podobne do palet Iconic a najbardziej Live Love London, czyli plastikowe i lekkie, a także podatne na zarysowania, które już pojawiły się i na mojej palecie, mimo że nie mam jej bardzo długo. Mam nadzieję tylko, że jeśli kiedyś wyląduje na podłodze, nie pokruszy się w drobny mak razem z opakowaniem, choć nie lubię takich rzeczy sprawdzać i staram się dbać o moje palety.
Wnętrze palety
Freedom make up pro secret rose palette| wnętrze palety |
W środku palety znajduje się 12 cieni. Według producenta 6 z nich to maty, 1 jeden to perła, 1 perła i metalik, 3 z drobinami i 1 satyna. Spora różnorodność, zwłaszcza że dla mnie one po prostu dzielą się na maty, satyny i perłę. Jedynie najciemniejszy w palecie fiolet ma drobiny, ale one nie są bardzo mocno widoczne i żeby się ich dopatrzyć, naprawdę trzeba się postarać. Niżej pokażę wam swatche i opowiem kilka słów o każdym kolorze.
Freedom pro secret rose palette| swatche |
Jasny beż- w tej palecie trafiło się tak, że jest to delikatna satyna. Ten blask na powiece się gubi na szczęście. Pigmentacja raczej delikatna jak na taki cień, nie ukryje żyłek na powiece.
Pastelowy róż- to już kolor matowy, fajnie nadaje się jako transferowy do początkowego budowania makijażu.
Jasny brąz- podobnie, jak cień wyżej matowy i dość dobrze nadaje się na cień transferowy.
Brąz z nutą fioletu- delikatnie satynowy cień. Jego pigmentacja jest średnia.
Dwa kolejne kolory to brąz z miedzianą nutą oraz złoty taupe?? Ciężko mi określić ten kolor, ale jest ciekawy tak czy inaczej.
Kolejna trójka
Delikatna brzoskwinia- cień raczej matowy, delikatnie podkreśla oko, fajnie nadaje się do szybkiego makijażu właśnie z jakimś złotem lub rose goldem.
Żółte złoto- tutaj pigmentacja jest naprawdę świetna, cień jest miękki i bardzo dobrze się nakłada zarówno pędzlem, jak i palcem.
Rose gold- naprawdę piękny cień, który mnie urzekł w tej palecie. Najlepiej nakłada się go na liquid fixer my secret wtedy jestem w stanie wydobyć z niego najwięcej. Na sucho trzeba nałożyć sporo warstw.
Trzy najciemniejsze cienie w palecie:
ciemny fiolet z delikatnymi różowymi drobinami- żeby te drobiny znaleźć, trzeba się dobrze przyjrzeć, bo sporo w nim też brokatu srebrnego. Pigmentacja jednak na wielki plus, cień jest miękki i dobrze się transferuje.
Taupe- szaro-brązowy kolor, raczej matowy. Pigmentacja dobra.
Szarość- typowy kolor popielu, pigmentacja w porządku, choć to jedyny cień w palecie, który średnio mi odpowiada kolorystycznie i raczej rzadko po takie kolory sięgam.
Makijaż( zdjęcie poglądowe)
Makijaż nr 1 |
Makijaż nr 1
TWARZ- wet n wild photofocus foundation, korektor revolution conceal& define w kolorze c2+ maybelline instant anti age w kolor 00 ivory, puder bell 2 skin pocket powder 042+ bell shimmering powder, brązer choco powder z palety wibo pro contour palette light, rozświetlacz sensique highlighting powder.
OCZY- baza korektor revolution conceal& define c2, revolution x maxineczka cienie: canvas, ash i smoke, reszta to paleta pro secret rose, a konkretnie pastelowy róż oraz rose gold pomieszany ze złotem, tusz Avon supershock volume.
Na ustach miałam tego dnia błyszczyk sensique ultra shiny lips w kolorze 111 lollipop, którego niestety na zdjęciu nie widać.
Makijaż nr 2 |
Makijaż nr 2
TWARZ: Wet n wild photofocus foundation soft ivory, korektor maybelline instatn anti age eraser eye 00 ivory+ sensique high coeverage concealer 03, puder bell 2 skin pocket powder+ bell shimmering powder, rozświetlacz sensique highlighting powder, brązer the grand tan z palety beauty legacy.
OCZY: Paleta freedom make up pro secret rose, cienie: pastelowy róż i brąz z fioletowym podtonem, na całym oku rose gold, tusz Avon Supershock Volume.
BRWI: Cień Ash z palety beauty legacy.
Twarz dodatkowo spryskałam tonikiem oliwkowym Ziai z witaminą C w obu makijażach.
Moja opinia
Jeżeli chodzi o kolorystykę, paleta naprawdę trafia w mój gust i mocno mi przypomina, jak pisałam wam wyżej paletę Iconic 3, która nawiasem mówiąc, była moją pierwszą kompletną paletą cieni tak naprawdę. Potem jak wiadomo, posypały się kolejne i zrodziła się moja miłość do tej kategorii kosmetycznej :D Wracając jednak do samej palety to jej pigmentacja jest w porządku i jak dla mnie idealna do dziennego makijażu po prostu jak. Takiego lekkiego, delikatnego i świeżego, który faktycznie podkreśla urodę i jest świetlisty, co na wiosnę jak najbardziej jest pożądane. Pigmentację cieni oceniam w porządku jak na cenę 20 zł, bo szczerze powiedziawszy, spodziewałam się czegoś o wiele gorszego i bałam się, że makijaż nijak może być niewidoczny, póki nie dotknęłam jej pierwszy raz. W końcu nie bez powodu znalazła się w ulubieńcach marca. Osypywanie cienie podczas wykonywania makijażu jest naprawdę minimalne co najciekawsze i nie trzeba potem wielkiej interwencji, aby osypu się pozbyć. Jedyną wadą jest brak lusterka w tej palecie, ale można sobie z tym poradzić, więc to niewielki problem. Osobiście bardzo się polubiłam z tą paletą i towarzyszy mi w makijażu równie często teraz, jak paleta Maxineczki, którą katowałam jeszcze w poprzednim roku. Jeżeli lubicie taką kolorystykę serdecznie polecam takie odświeżenie na wiosnę :))
A wszystkim, którzy dotrwali do końca dzisiejszego wpisu, podobnie jak wam dziewczyny, moim stałym czytelniczkom serdecznie dziękuję za 5 lat wspólnego tworzenia tego miejsca :)) Bez was byłoby to niemożliwe, nie byłabym dzisiaj w tym miejscu, w którym jestem. Oczywiście nadal się rozwijam i staram ulepszać to miejsce.
' I tym miłym akcentem kończymy ten wpis. Dajcie znać, czy lubicie taką kolorystykę w paletach i czy macie jakąś marki Freedom również godną polecenia :)
Bardzo ładne kolory:)
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych 5, ba nawet stu bardzo owocnych lat blogowania:*
myślę że jak na codzień to wygląda spoko. Cena paletki korzystna:)
OdpowiedzUsuńOoo to już 5 lat, jedziemy na jednym wózku:D Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) No już pięć lat. Jak ten czas leci :D
Usuńo fajna ta paletka, kolorki całkiem moje :D
OdpowiedzUsuńCenowo naprawdę przystępna :)
OdpowiedzUsuńkiedyś zastanawiałam się nad podobną paletką tylko w innych odcieniach
OdpowiedzUsuńaktualnie lubię jasne kolory
Ładne kolory ma ta paleta :))
OdpowiedzUsuńKolory bardzo fajne - takie moje!, ale mam wrażenie, że w tej palecie zdecydowana większośc cieni to maty, a ja a nimi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńTo nie są typowo matowe cienie czyli mocne i suche jak to najczęściej bywa. Nie warto się zrażać tylko pomacać sobie paletę jak będziesz miała okazję 😉
UsuńMoje kolorki ;)
OdpowiedzUsuńFajny makijaż i kolory w tej palecie!
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy!