Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was wpis o kosmetyku z naturalnej serii marki Soraya, a mam tu na myśli kwiatową esencję z rumiankiem i kwiatem pomarańczy. Jeśli jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdziła i czy warto w ogóle po nią sięgnąć, zapraszam do dalszej części wpisu.




Co, gdzie, jak i za ile?

Soraya Naturalnie kwiatowa esencja tonizująca| cena i dostępność 



Kwiatową esencję marki Soraya Naturalnie zakupiłam w drogerii Natura za ok. 10 zł na promocji. Cena regularna to 12,99 zł, czyli naprawdę tanio i przystępnie.


Obietnice producenta+moja opinia



Soraya Naturalnie kwiatowa esencja tonizująca| opis producenta+moja opinia 


 Soraya Naturalnie przywraca skórze po myciu naturalne pH. Zawiera wyciąg z rumianku, ceniony za swoje właściwości kojące oraz wodę z kwiatów gorzkiej pomarańczy o działaniu antybakteryjnym. Nawilża, odświeża, pozostawia skórę gładka w dotyku i przygotowana na kolejne kroki naturalnej pielęgnacji.
Naturalny zapach kwiatów gorzkiej pomarańczy. Rumian Szlachetny Anthemis Nobilis zawiera bioflawonoidy i składniki łagodzące, dzięki którym działa kojąco na skórę. Kwiat gorzkiej pomarańczy Citrus Aurantium Amara ma działanie przeciwutleniające i działa antybakteryjnie. A do tego jak pachnie!


W skrócie:

*koi, nawilża i odświeża

*pozostawia skórę gładką w dotyku i przygotowaną na kolejne kroki pielęgnacji 




Obietnice producenta nie są jakieś obszerne, ale myślę, że typowe dla każdego tego rodzaju produktu. Powiem szczerze, że używam tej esencji zarówno w porannej pielęgnacji,  jak i wieczornej. Dobrze się sprawdza przy produktach typu serum, ponieważ pozwala szybciej się wchłonąć im, kiedy buzia jest wilgotna.

O poranku świetnie odświeża i delikatnie nawilża skórę, która jest gotowa na kolejny dzień noszenia makijażu i nie tylko. Wieczorem bardzo dobrze koi i łagodzi buzię, po całym dniu. Nie można też odmówić cerze takiej przyjemnej gładkości po aplikacji esencji na twarz, kiedy już się wchłonie, a ja przechodzę do kolejnych etapów pielęgnacji, nakładając serum i krem. Przydaje się też przy aplikacji glinkowych maseczek, które zastygają i trzeba je często nawilżać, aby odpowiednio mogły działać na cerę. Produkt ma również bardzo przyjemny zapach. Na początku czułam w nim mieszankę rumianku i kwiatu pomarańczy, teraz czuję jedynie kwiat pomarańczy, jego miodowy zapach. 





Skład



Soraya Naturalnie kwiatowa esencja tonizująca| Skład 





Opakowanie



Soraya Naturalnie kwiatowa esencja tonizująca| opakowanie


Opakowanie produktu stanowi plastikowa buteleczka zamykana na klik, który jest dość szczelny, choć ja zmieniłam to opakowanie na takie z atomizerem, po prostu lepiej mi się aplikuje w ten sposób esencję, zważywszy, że nie używam do tego celu płatka kosmetycznego, bo chcę, żeby to moja skóra korzystała, a nie płatek. Grafika na opakowaniu zawiera motyw roślinny, co mnie się bardzo podoba. Podobna myśl kontynuowana jest też z tyłu buteleczki. 




Kolor, konsystencja, zapach 

Soraya Naturalnie esencja tonizująca| kolor, konsystencja, zapach 

Koloru jak zapewne się domyślacie, esencja nie ma żadnego, jest zwyczajnie przezroczysta. Konsystencja jak przystało na tego typu produkt, jest wodnista. O zapachu wspomniałam wam parę słów wyżej, że jest miodowy głównie, a taki zapach daje właśnie kwiat pomarańczy. 





Podsumowując: Dla mnie to bardzo przyjemny produkt godny polecenia. Jeśli interesowała was ta esencja, warto po nią sięgnąć, bo sprawdza się zarówno w porannej, jak i w wieczornej pielęgnacji, delikatnie nawilża, koi i łagodzi buzię wieczorem, a rano daje przyjemnego kopa. Sama prawdopodobnie nie wrócę do tego produktu, ponieważ chcę przetestować coś nowego po prostu. 






11 komentarzy:

  1. Ciekawy produkt :) rozejrzę się za nim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie się na nią skusiłam wczoraj ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś używałam esencji z Bielendy, teraz chętnie wypróbuję tę z Soraya :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dłuższy czas myślałam o zakupie esencji. Chętnie się skuszę choćby na tą. Wydaje mi się że wszystkie podobnie działają. Chyba że jakaś jest wybitnie zła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już dawno nic tej marki nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj nawet miałam ją w rękach podczas zakupów w Kauflandzie, ale nie kupiłam, bo na razie nie potrzebuję. Ale może kiedyś z ciekawości się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie ogólnie ciekawi ta seria i jak fanką produktów tej marki zdecydowanie nie jestem, tak z tej serii bym korzystała. Pewnie z czasem i po esencję sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. za marką nie przepadam
    sam produkt wydaje się ciekawy

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.