Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was kolejny wpis z serii najlepsze tanie kosmetyki. W tym poście przygotowałam dla was nie tylko coś do pielęgnacji, ale również produkty kolorowe, które w ostatnich miesiącach przypadły mi do gustu, a warto o nich wspomnieć. Jeśli jesteście ciekawe, jakie kosmetyki tym razem trafiły do zestawienia i dlaczego warto o nich wspomnieć, zapraszam do dalszej części wpisu.
Avon planet spa aromatherapy energise krem do rąk| najlepsze kosmetyki za +/- 10 zł |
W okresie zimowym staram się dbać o dłonie, aby uniknąć przesuszenia i skutków z nim związanych w postaci szorstkiej i pękającej skóry. W tym roku o ten aspekt dba u mnie moje małe odkrycie z listopada, czyli krem do rąk aromatherapy energise marki Avon. Jestem jego wielką fanką, bo naprawdę świetnie dba o kondycję dłoni i skórek, kiedy jest chłodno, a dodatkowo przyjemnie pachnie mieszanką cytryny i kremu, która jest naprawdę ładna. Mimo tego, że już niedługo mi się skończy, polubiłam tego malucha, ponieważ moje dłonie zawsze są po nim gładkie i bardzo dobrze nawilżone. Warto polować na niego podczas zniżek. Kupicie go wtedy za mniej niż 10 zł.
Isana żel do depilacji kwiat moreli &aloes |najlepsze kosmetyki za +/- 10 zł |
Kolejny produkt godny uwagi jest naprawdę tani. Złapałam ten żel do depilacji marki Isana całkowicie przypadkowo będąc akurat na małych zakupach w Rossmannie. Z dostępnych wariantów wybrałam dla siebie ten o zapachu kwiatu moreli z aloesem. Powiem wam, że od bardzo dawna nie miałam styczności z produktami do depilacji marki Isana i nie jestem zawiedziona, bo kosmetyk, choć kosztował grosze, świetnie sprawuje się podczas depilacji pach, nóg oraz okolic bikini. Jeśli jeszcze nie znacie tych żeli, wart zwrócić na nie uwagę. Do wyboru oprócz kwiatu moreli mamy również wersję dla skóry delikatnej. Produkt kosztuje ok. 8 zł.
lakiery hi hybrid seria na kd i get some glow |najlepsze kosmetyki za +/- 10 zł |
Kolejne produkty to lakiery hybrydowe hi hybrid siostrzanej marki Semilac, do których podchodzę po raz drugi i powiem wam, że jest to o wiele bardziej udane podejście, bo nauczyłam się obsługiwać te lakiery, co aż takie trudne nie jest, a wymaga tylko troszkę więcej cierpliwości. Jak widzicie, pokochałam dwa kolory ze standardowej kolekcji, czyli cudowny rozbielony róż tender pink oraz fiolet nr 304 z serii na kd. Kolory są naprawdę ładnie nasycone i wystarczy standardowe dwie warstwy, aby pokryć paznokieć. Największa moja miłość wśród tych lakierów to błyski. Numery 435 z serii get some glow i 400 z linii na kd podbiły moje serce od razu i na pewno pamiętacie je z poprzednich wpisów, gdzie pokazywałam je wam na paznokciach. Błyszczą cudownie po prostu 😍 Nie oparłam się również cudownemu rose goldowi nr 431 get some glow, który zobaczycie w akcji niżej razem z moim ulubionym Indian Roses.
Za jeden lakier płacimy ok. 20 zł i zdecydowanie są to dobrze wydane pieniądze.
paznokcie: primer, baza, żel flexy elisium nails w kolorze rose, lakier semilac 097 indian roses + hi hybrid nr 432 rose gold z serii get some glow, top elisium nails.
Golden Rose longstay matt liquid lipstick kiss proof nr 36| najlepsze kosmetyki za +/- 10 zł |
Ostatni produkt to moja pierwsza pomadka marki Golden Rose z serii longstay, o której wspomniałam również w osobnym wpisie z moimi ulubionymi produktami do ust ostatnich miesięcy. Powiem wam szczerze, że upodobałam sobie kolor nr 36, ponieważ to idealne połączenie brudnego różu i fioletu, które naprawdę pięknie wygląda na ustach. Pomadkę aplikuje się dziecinnie prosto, a kiedy już po chwili zaschnie, zmienia się w trwały mat, który nie wysusza ust przy długim noszeniu, nie kruszy się i nie wyciera w sposób nieestetyczny, a warstwy możemy spokojnie dokładać w ciągu dnia, jeśli zajdzie taka konieczność. Nawiasem mówiąc, skutecznie wypiera moją ulubioną do tej pory pomadkę marki Lovely, w podobnym odcieniu. I jeśli jeszcze nie znacie tych pomadek z jakiegoś powodu i możliwe, że jesteście ostatnią osobą na świecie, która nie miała z nimi wcześniej do czynienia, zdecydowanie warto. Cena to ok. 18 zł, a bywa, że są jeszcze tańsze.
Koniecznie dajcie znać, czy jakieś produkty z dzisiejszego zestawienia to wasi ulubieńcy, a może coś was kusi i wreszcie jesteście przekonane, że warto po któryś produkt sięgnąć :)
Lubię matowe pomadki z Golden Rose i żele do golenia z Isany :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te pomadki Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kuszą te kremiki z Avonu :) Najbardziej wersja z lawendą i rumiankiem :)
OdpowiedzUsuńOo muszę zaopatrzyć się w żel do depilacji isany. Miałam coś takiego z balea i fajnie mi się sprawdziło ;). Ale ładne mani stworzyłaś. Podobają mi się oba lakiery, ale poszukam czegoś podobnego do semilaca u hihybrid. Ostatnio sie z nimi bardzo polubiłam. Longstay'e z golden rose uwielbiam. Nawet dzisiaj nosiłam i pomyślałam że musze sobie odkupić kilka kolorów bo już wszystko wykończyłam ;)
OdpowiedzUsuńTego żelu do golenia Isany jeszcze nie miałam, zazwyczaj dostępne były jedynie pianki :D
OdpowiedzUsuńMatowe pomadki z Golden Rose uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńMam piankę od Isany i jest fajna!
OdpowiedzUsuńFajne zestawiłaś te dwa kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuń