Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was kolejną część ulubieńców roku. Tym razem zajmiemy się produktami do makijażu twarzy. Powiem wam, że w tej materii wybór miałam o wiele trudniejszy niż w przypadku kosmetyków do pielęgnacji. Jeśli jesteście ciekawe, jakie produkty wybrałam, zapraszam do dalszej części wpisu.
gąbeczka do makijażu Intervion |
Pierwszy produkt godny uwagi i miejsca w ulubieńcach roku to gąbeczka do makijażu marki Intervion. Na zdjęciu pokazuję wam akurat wersję ściętą, ale z klasycznym jajeczkiem w różowym kolorze również łączy mnie świetna relacja. Obie gąbeczki świetnie i szybko nakładają zarówno podkład, korektor, jak i puder, jeśli akurat nie użyję pędzla w tym celu. Obie są niezwykle miękkie i nie biją po twarzy. Piorą się bardzo łatwo i szybko z wszelkich zabrudzeń, które na nich zostają. W mojej kosmetyczce bardzo szybko wyparły gąbeczki do makijażu z Natury, którym pogorszyła się jakość, a te nie dość, że są tańsze i również dostępne w drogerii to o wiele lepiej mi się sprawdzają. Dla mnie to hit i odkrycie tego roku w jednym.
💓Makijaż tygodnia #17| gadżet makijażowy|-> Intervion gąbeczka do makijażu bez lateksu
Bell Royal Matte Skin Camouflage w kolorze 01 light sand |
A jeśli już jesteśmy przy podkładzie to w tym roku najczęściej na mojej twarzy lądował podkład
Bell Royal Matte Skin Camouflage w kolorze 01 light sand. Owszem były po drodze inne podkłady, ale do tego wracałam najczęściej w tym roku i mimo że skończyłam już jedno pełnowymiarowe opakowanie, to mam jeszcze mini wersje tego podkładu. Co do samego produktu to daje na twarzy taki satynowy mat, ładnie kryje delikatne niedoskonałości, idealnie wtapia się w koloryt cery oraz nie daje efektu maski. Świetnie dogaduje się ze wszystkimi moimi pudrami. Tani i po prostu świetny.
Sensique High Coverage Liquid Concealer |
Drugi produkt, który w tym roku zdecydowanie podbił moje serce to korektor Sensique High Coverage Liquid Concealer w kolorze 03 Sand beige. Pierwsze opakowanie kupiłam sobie jeszcze zimą poprzedniego roku i byłam do niego średnio przekonana, choć pierwsze użycie nie było żadną tragedią. Ot uznałam go wtedy za przyjemny produkt. Latem jednak coś mnie tknęło i postanowiłam dać mu szansę i w ten sposób stał moim ogromnym ulubieńcem. Przede wszystkim świetnie kryje moje cienie pod oczami, mimo tego jest lekki i nie obciąża tej okolicy kompletnie go nie czuć. Przez calutki dzień nie wchodzi w załamania skóry ani jej nie wysusza, tworząc efekt popękanej, wysuszonej ziemi w tych okolicach, co umówmy się, nie wygląda ładnie. Bardzo podoba mi się w nim też to, że zastyga na matowo i nie ma konieczności pudrowania go pod oczami, czego i tak nie robię z żadnym korektorem już w tym momencie, aby dodatkowo nie podkreślać załamań ani nie tworzyć nieistniejących zmarszczek. Powiem wam, że uwielbiam ten efekt i nie zamienię tego korektora na żaden inny, a wam, jeśli jeszcze go nie znacie, serdecznie go polecam.
💓 Korektor Sensique High Covearge💓
AA wings of color dust matt loose powder 022 golden beige |
W kwestii wyboru pudru wahałam się miedzy dwa opcjami, a mianowicie między pudrem Celia i pudrem AA, ponieważ oba produkty zasługują na uwagę, bo są genialne. Ostatecznie uznałam, że pokażę wam tutaj puder AA wings of color dust matt loose powder 022 golden beige, a warto o nim wspomnieć, dlatego, że to mój pierwszy puder sypki z kolorem, który idealnie się dopasowuje do koloru każdego mojego podkładu. Na twarzy daje przepiękne satynowo matowe wykończenie, które utrzymuje się na cerze przez cały dzień. Warto również zaznaczyć, że nie zapycha porów i nie powoduje niedoskonałości. Kompletnie nie czuć go na twarzy, a najważniejsze, że nie wysusza cery i mogę go nakładać codziennie bez obaw. Nie podkreśla również suchych partii, jeśli takie na twarzy się znajdą, no po prostu ideał. Uwielbiam go nakładać zarówno gąbeczką do makijażu, jak i puchatym pędzlem. Jeśli jeszcze go nie znacie warto wypróbować.
💓AA wings of color dust matt loose powder
Miss Sporty Naturally Perfect |
Kolejny kosmetyk na mojej liście ulubieńców to tusz do rzęs Miss Sporty Naturally Perfect, w którym zakochałam się jesienią. Owszem nadal lubię tusz supershock marki Avon, ale i Miss Sporty nie zawiodło po mnie po dłuższej przerwie. Uwielbiam ten tusz za to, że bardzo ładnie dodaje rzęsom objętości i całkiem dobrze je też wydłuża, a dodatkowo przy użyciu zalotki ten efekt jest jeszcze lepszy. Udało mi się zużyć pierwsze opakowanie tej maskary i z wielką przyjemnością otworzyłam kolejne, bo mój makijaż bez niej byłby niekompletny. Jeśli lubicie maskary MS i jeszcze nie znacie tej, warto ją wypróbować.
💓Makijaż tygodnia #20| tusz miss sporty naturally perfect
Wibo Neutral Eyeshadow Palette i Beauty Legacy marki Revolution |
W kategorii palet do oczu, gdybym miała się przyznać, których palet najczęściej używałam solo albo razem lub w kombinacjach z innymi to byłyby to dwie palety. Pierwsza to Wibo Neutral Eyeshadow Palette, którą katuję mocno i zawsze do niej wracam. Druga paleta to również nie będzie dla was żadne zdziwienie, bo na pewno każdy zna Beauty Legacy marki Revolution stworzoną we współpracy z Maxineczką, a od której ja nie mogę się uwolnić, bo ją uwielbiam, tak samo jak paletę Wibo i jeśli ich nie macie lub nie znacie, a potrzebujecie palet przyjaznych do wykonania szybkiego codziennego makijażu, który będzie łatwy do zrobienia i cały dzień będzie ładnie wyglądał warto je mieć.
💓Revolution x Maxineczka Beauty Legacy
my secret liquid fixer |
W tym roku bardzo często używałam też liquid fixera my secret, który świetnie sprawdza się w roli płynnej bazy do nakładania błyszczących cieni, ponieważ pięknie potrafi wydobyć z nich blask. Nie daje rady tylko w przypadku bardzo suchych cieni, ale to jest moim całkowicie normalne, ponieważ z takich cieni ciężko wydobyć cokolwiek. Lubię go wkraplać bezpośrednio do cienia lub stosować jako bazę. Świetnie sprawdza się też do ratowania zaschniętego żelowego eyelinera.
💓My Secret liquid fixer
💓My Secret liquid fixer
Kolejny ulubieniec to pomadka Deborah Milano Satin Rouge w kolorze 02. W tym roku bardzo polubiłam się z błyszczykami i nawilżającymi pomadkami właśnie, więc nie wyobrażam sobie, aby nie wspomnieć o tym produkcie. Pomadka towarzyszy mi od lata właściwie i nie zwiodła mnie, a przyznam szczerze, że zawsze noszę ją przy sobie w torebce i kiedy nie mam co nałożyć na usta, jest to świetna opcja, z odrobiną koloru ale jednocześnie nawilżająca. Moim zdaniem warto się skusić.
💓Ulubione produkty do ust ostatnich miesięcy|Wibo, golden rose, deborah milano, sensique
I tym akcentem kończymy kolejną część ulubieńców. Koniecznie dajcie znać, czy jakieś kosmetyki z mojego zestawienia skradły i wasze serce. A ja wracam wreszcie do tworzenia kolejnych wpisów dla was :)
💓Ulubione produkty do ust ostatnich miesięcy|Wibo, golden rose, deborah milano, sensique
I tym akcentem kończymy kolejną część ulubieńców. Koniecznie dajcie znać, czy jakieś kosmetyki z mojego zestawienia skradły i wasze serce. A ja wracam wreszcie do tworzenia kolejnych wpisów dla was :)
Tusz Miss Sporty na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńnie mialam nic z tego zestawienia Twoich ulubiencow!
OdpowiedzUsuńJa się nie mogę przekonać do korektora sensique. U mnie numer 01 wygląda tak pomarańczowo, że totalnie odcina się od podkładu przez co wygląda co najmniej dziwnie. Zastanawiam się czemu tylko ja tak mam, bo słyszałam wiele pozytywnych opinii. PH skóry nie mogę mieć aż tak inne niż reszta społeczeństwa :D. Puder AA też uwielbiam i też umieściłam go w ulubieńcach roku ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam na początku, że to gąbeczka Real Techniques bo wygląda tak samo:D Super ulubieńcy:**
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy, zaciekawił mnie ten puder z AA bo już któryś raz czytam o nim dobre opnie muszę przetestować osobiście. :)
OdpowiedzUsuń