Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj przychodzę do was z nieco szerszą recenzją peelingu do ust crazy kiss marki bielenda, który gości w mojej kosmetyczce już kilka miesięcy i przyszedł czas, aby miał swoje 5 minut solo w osobnej recenzji, zapraszam więc do dalszej części wpisu.
Co, gdzie jak i za ile?
Bielenda Crazy Kiss peeling do ust mango| Cena i dostępność |
Cukrowy peeling do ust bielenda crazy kiss w wersji mango udało mi się dostać jakiś czas temu, jako dodatek do gazety glamour za zawrotną cenę 8 zł. W internecie kosztuje ok. 13 zł.
Opis producenta + moja opinia
Bielenda Crazy Kiss peeling do ust mango| Opis producenta + moja opinia |
W skrócie:
*dba o suchy i spierzchnięty naskórek
*wygładza odstające skórki
*zwarta konsystencja świetnie trzyma się warg i zapewnia wygodną aplikację
*granulki cukru pobudzają mikrokrążenie w naskórku, delikatnie złuszczają i sprawiają, że usta odzyskują gładkość, miękkość oraz ładny wygląd
*kompozycja olejów i witaminy E pozostawia na ustach delikatną warstwę ochronną
Obietnice producenta brzmią naprawdę świetnie, ale jak same wiecie, najważniejsza jest praktyka. A w praktyce peeling sprawdza się świetnie. Faktycznie świetnie sprawdza się przy mocno wysuszonych ustach, ponieważ świetnie wygładza usta i usuwa wszelką suchość. Produkt wbrew pozorom wcale nie jest delikatny, a wręcz przeciwnie można nim wykonać porządny peeling ust i pozbyć się z nich suchych skórek. Pozostaje po nim delikatna olejkowa warstwa, która nie przeszkadza i genialnie nawilża wargi. Jedyną rzeczą, która delikatnie mi przeszkadza to smak tego peelingu, niby jest słodki przez cukier, ale czuję w nim subtelną nutę gumy kulki, która straciła smak. Spróbowałam go tylko raz z ciekawości, ponieważ tego typu produkty najczęściej po prostu ściągam mokrą chusteczką lub zmywam wodą. Warstwa, która pozostaje na ustach, nie ma smaku totalnie, jedynie pachnie owocami.
Bielenda Crazy Kiss peeling do ust mango| Skład |
Bielenda Crazy Kiss peeling do ust mango| opakowanie |
Opakowanie peelingu stanowi kartonowe pudełeczko, ze wszystkimi informacjami na jego temat, w środku natomiast znajduje się małe pudełeczko z ustami i owocową grafiką. Całość wykonana jest z plastiku.
Bielenda Crazy Kiss peeling do ust mango| Kolor, konsystencja, zapach |
Kolor peelingu jest pomarańczowy. Produkt przepięknie owocowo pachnie, tam egzotycznie i delikatnie słodko. Peeling ma konsystencję mokrego piasku i bardzo dobrze przyczepia się do ust, ułatwiając cały zabieg.
Podsumowując : Jestem bardzo zadowolona z tego peelingu. Genialnie usuwa martwy naskórek, cudownie owocowo pachnie oraz zostawia na ustach bardzo przyjemną nawilżającą warstwę, która nie ma smaku, ale przyjemnie pachnie. Mam chęć jeszcze na truskawkową wersję tego peelingu i będę polować na nią.
Widziałam go w Rossmannie, ale szczerze mówiąc jakoś mnie nie kusi. Ja najczęściej wykonuje sobie domowy peeling ze skrystalizowanego miodu. Teraz kusi mnie również gotowy z Manufaktury Piękna. :)
OdpowiedzUsuńSmak mógłby mi przeszkadzać..
OdpowiedzUsuńNie korzystam z peelingów do ust. Stawiam na skrystalizowany miód :)
OdpowiedzUsuńWolę jego dobroczynne właściwości dla organizmu 😉
UsuńWizualnie bardzo ładnie wygląda ten peeling. Bardzo soczyście! Ale ja jednak wolę domowymi sposobami zrobić peeling. Mam to samo działanie ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba jestem leniem, ponieważ lubię gotowe rozwiązania jak dotąd 😉 Te domowe nie są dla mnie, a próbowałam żeby nie było.
Usuńwydaje si ebyc ciekawy , ja lubie ten peeling od vianka ale ten tez wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńJa rzadko robie peeling ust ale kusi mnie ten zapach mango :D Cena z gazetą faktcznie bardzo atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńUwaga! Przekroczono limit użycia słowa "świetnie" w jednym wpisie - normy unijne tego nie przewidują: "Obietnice producenta brzmią naprawdę świetnie, ale jak same wiecie, najważniejsza jest praktyka. A w praktyce peeling sprawdza się świetnie. Faktycznie świetnie sprawdza się przy mocno wysuszonych ustach, ponieważ świetnie wygładza usta i usuwa wszelką suchość." :D A to oznacza, że peeling musi być świetny! :))
OdpowiedzUsuńHahaha 😁 Widać świetnie mi się pisało w nocy ten tekst 😁 Aż zaczęłam nadużywać tego słowa 😁
UsuńJa ostatnio używam zestawu peeling + maska do ust o zapachu pomarańczowych maślanych ciasteczkach z Miyo <3 Z Bielendy nigdy nie miałam peelingu do ust :)
OdpowiedzUsuńZnam truskawkowy peeling Bielendy, też byłam zachwycona. Chętnie wypróbuję także mango, wygląda soczyście :)
OdpowiedzUsuń