Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj powracam do was z recenzją rozświetlacza HD marki Inglot, który kilka miesięcy temu zagościł w mojej kosmetyczce. Początkowo miałam co do niego mieszane uczucia, ale po czasie to minęło i kompletnie nie wiem, dlaczego tak było. Jeśli ciekawi was, czemu go polubiłam, zapraszam do dalszej części artykułu 




Co, gdzie, jak i za ile? 


Inglot Freedom System rozświetlacz HD| Cena i dostępność


Swój egzemplarz  rozświetlacza Inglot Freedom System HD nr 153 kupiłam wraz z lipcowym wydaniem Elle. Przyznam, że zrobiłam to z czystej ciekawości, a ta niby mała próbka jest bardzo wydajna i totalnie nie widać po niej zużycia, mimo że się zaprzyjaźniłam z nią w pewnym momencie zbyt mocno. Prawdopodobnie kosztowała ok. 10-12zł. Opakowanie to kartonik, który do tej pory mam w dobrym stanie i nic się z nim nie dzieje. 

 Opis producenta + moja opinia 

Inglot Freedom System rozświetlacz HD| Opis producenta i moja opinia 



W skrócie
*Świeża i promienna cera
*Wyraziste podkreślenie twarzy i ciała

Obietnice producenta są krótkie i konkretne, a to bardzo lubię, mimo iż weryfikuje je solidnie dopiero wtedy, kiedy już wypróbuję dany kosmetyk i biorę się za napisanie recenzji. Wtedy widzę dokładnie wszystkie aspekty i niczym się nie sugeruję. Wracając jednak do rozświetlacza to zdecydowanie zgadzam się z tym, że nadaje na cerze świeży i promienny wygląd. Co do wyrazistego podkreślenia to ja bym powiedziała bardziej, że można go stopniować po prostu od delikatnej warstwy, która jest pożądana w codziennym makijażu aż po mocniejszy efekt, w klimacie imprezowym. Dla każdego coś dobrego.  Nie można się również przyczepić do aplikacji, ponieważ z każdym pędzlem idzie gładko, a całość wygląda bardzo ładnie, tak szlachetnie można by rzec. Nie mam również problemów z jego trwałością, jak nałożę go rano, tak trzyma się na twarzy przez calutki dzień bez niespodzianek.


Skład

Inglot Freedom System rozświetlacz HD| skład




Kolor

Inglot Freedom System rozświetlacz HD

Jeśli mowa o kolorze to ten gagatek jest zdecydowanie szampański i delikatnie ciemny, choć na mojej cerze tego nie widać ani latem, ani teraz zimą, gdy jestem bledsza i mógłby się teoretycznie odcinać. Po prostu prezentuje się naprawdę pięknie.

Sensique vs Inglot


Inglot Freedom System rozświetlacz HD vs Sensique Highlighting Powder

Wyżej na zdjęciu widzicie go obok mojego ukochanego rozświetlacza Sensique. Myślę, że widać różnicę między nimi, choć oba uwielbiam i staram się nie faworyzować żadnego z nich.


Podsumowując Początkowo miałam mieszane uczucia co do tego rozświetlacza, ale z każdym kolejnym użyciem znikały, a on zdecydowanie został moim ulubieńcem takim samym jak rozświetlacz Sensique, który ubóstwiam po prostu i katuję na zmianę z Inglotem. Jeśli zastanawiacie się, czy warto się skusić na ten produkt w pełnowymiarowym opakowaniu to mówię wam, że jak najbardziej warto.


11 komentarzy:

  1. Dawno nie byłam w Inglocie. Przypomniałaś mi że mam jeszcze 5 miejsc na cienie, a i tymi co mam się dawno nie malowałam. Jutro to naprawię ;). Oprócz cieni nie miałam nic z tej marki. Rozświetlacz i może jeszcze bronzer są najwyżej na liście zakupowej. Uwielbiam ładnie zaznaczone policzki na codzień, a taki błysk pięknie by wydobył wypukłości szczytów kości policzkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie wygląda :) Ale ja rozświetlaczy nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Porównując go z wersją Sensique wydaje mi się bardzo delikatny. Ten z Sensique uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bardzo polubiłam ten rozświetlacz - wygląda pięknie na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba wolę ten z Sensique :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków marki Inglot. To delikatne rozświetlenie jednak bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam Ten rozswietlacz. Był Chyba w jakimś glamour czy innym magazynie dla kobiet :P uważam że jest świetny bo jest w miarę uniwersalny jeśli chodzi O odcień. Uwielbiam ten "szampański" błysk :) jest delikatny ale można to ładnie zbudować i pięknie rozświetlić kości policzkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładne kolory mają te rozświetlacze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie kupowałam nic od Inglot'a, mam trio cieni i nie mogę ich wykończyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny, delikatny efekt, zastanawiałam się nad jego zakupem niedawno:)

    OdpowiedzUsuń
  11. no rzeczywiście obydwa wyglądają fajnie, chociaż ja chyba bardziej w kierunku chłodnego odcienia bym się ukłoniła, mam na myśli ten inglota ;)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.