kwietnia 26, 2020
Najlepsze kosmetyki miesiąca|Kwiecień| Duet do włosów z różową glinką| Paznokcie miesiąca|
Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj przychodzę do was z ulubieńcami kwietnia. Powiem szczerze, że nie ma ich dużo w tym miesiącu, bo po prostu z racji niewychodzenia z domu swoje zakupy ograniczam do niezbędnego minimum. Jeśli ciekawi was jednak, czy znalazłam jakichś ulubieńców, zapraszam do dalszej części wpisu.
Le petit Olivier szampon do włosów tłustych z różową glinką| Najlepsze kosmetyki miesiąca|Kwiecień |
Le petit Olivier odżywka do włosów tłustych z różową glinką| Najlepsze kosmetyki miesiąca|Kwiecień |
W marcu kupiłam sobie genialny duet do włosów tłustych, czyli szampon i odżywkę marki Le Petit Olivier z różową glinką. Złapałam tę dwójkę zupełnie na szybko w ulubionej drogerii i powiem wam, że sprawdziła mi się genialnie. Włosy są bardzo dobrze oczyszczone, gładkie, miękkie oraz pełne objętości. Powiem wam, że to moje pierwsze w życiu kosmetyki z glinką do włosów. Domyślam się, że wy zapewne już dawno temu próbowałyście glinki nie tylko do twarzy, ale do włosów właśnie. W moim przypadku to jest bardzo udany pierwszy raz i postaram się przygotować dla was dłuższą recenzję tej dwójki, co by opowiedzieć więcej o jej zaletach.
Paznokcie: pro bond, baza, żel w kolorze Rose i top marki Elissium Nails| Lakiery: 097 Indian Roses, Hi hybrid #431, lakier mtssi 01 (aliexpress) |
Płytka paznokcia j.w| Lakiery: mtssi 020(aliexpress), semilac 037 gold disco, różyczka : mtssi 02+ 037 gold disco+ mtssi 046+ naklejki z Chin piórko i strzałki |
Ulubieńcem kwietnia są również paznokcie. Ostatnio udało mi się całkiem ładnie zapuścić je na żelu, więc ich nie przedłużam i muszę wam powiedzieć, że to bardzo wygodne w wielu dziedzinach życia. Pierwsze paznokcie to mało wiosenna, ale elegancka propozycja moim zdaniem i uznałam, że będą dobre na Wielkanoc i od tego czasu je noszę. Natomiast drugie paznokcie zrobiłam wcześniej tak w nawiązaniu do pierwszych ciepłych dni za oknem. Obie propozycje na pewno widziałyście na instagramie, bo tam zawsze umieszczam świeże mani, w którym pomaga mi trochę siostra :) W obu przypadkach udało mi się użyć lakierów marki mtssi, które kupiłam na Aliexpress i powiem wam, że sprawdzają się super. Kolory są bardzo ładne jak widzicie i nasycone. Szczególnie co do czerni miałam na początku wątpliwości, czy się sprawdzi, bo w przeszłości miałam niemiłe przygody z tego typu kolorami, ale w tym przypadku moje obawy okazały się bezpodstawne, ponieważ lakier utrwala się świetnie i aplikuje bardzo dobrze. Wystarczą 3 cienkie warstwy, aby paznokieć był w 100 % pokryty lakierem, choć dla całkowitej głębi koloru zrobiłam tym razem 4 warstwy i lakier utrwalał się za każdym razem idealnie. A najśmieszniejsze jest to, że te lakiery z alie kosztowały grosze.
Green Pharmacy odżywczy krem do rąk i paznokci oliwkowy| Najlepsze kosmetyki miesiąca|Kwiecień |
Kolejny ulubieniec, którego nie mogło tutaj zabraknąć to krem do rąk marki Green Pharmacy z oliwką. W obecnym czasie o wiele częściej i dokładniej myję dłonie, więc ciężko jest w tej sytuacji uniknąć przesuszeń. Na samym początku moje dłonie cierpiały najbardziej. Teraz jest już lepiej, choć nie bez znaczenia jest to, że używam kremu do rąk jak najczęściej tylko się da i w tym czasie właśnie zakupiony zupełnie w ciemno krem oliwkowy green pharmacy sprawdza się świetnie. Dłonie zawsze są miękkie po nim i porządnie nawilżone. Bardzo fajnie w tym kremie jest też to, że szybko się wchłania, nie jest tłusty i ma lekką konsystencję. Warto zaznaczyć również, że wyżej wymienione efekty utrzymują się naprawdę długo, bo bardzo często jest tak, że działanie kremu znika zaraz po umyciu dłoni. Atutem w tym przypadku jest też cena i duża pojemność, ponieważ za 100 ml płacimy ok. 5 zł.
Isana żel pod prysznic woda kokosowa| Najlepsze kosmetyki miesiąca|Kwiecień |
Ostatni ulubieniec to dawno nie widziany u mnie żel pod prysznic marki Isana. Ten wariant to akurat woda kokosowa. Ja w nim czuję akurat jeszcze mango, choć nie powiem kokos też jest i to całkiem ładny w moim odczuciu, choć nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z zapachem kokosa w kosmetykach. Nie mniej jednak polubiłam ten żel za to, że dobrze myje, ładnie pachnie i nie wysusza mi skóry, a do tego jest o wiele tańszy od żeli Avon choćby, które okrutnie potrafiły mnie wysuszyć. Tutaj nie mam tego problemu. I myślę, że na stałe wrócę do tych żeli, bo nie jestem zawiedziona po tym powrocie kolejny raz. W końcu kiedyś były stałym elementem mojej kosmetyczki :)
I tym akcentem kończę ulubieńców miesiąca. Tym razem na sporo uwagi zasługują paznokcie, ponieważ lakiery z Aliexpress okazały się genialne pod każdym względem. Szczególnie jestem zadowolona z czerni, która jest naprawdę głęboka i łatwo się utrwala nie robiąc żadnych problemów. Odkryciem okazał się również duet do włosów, ponieważ po raz pierwszy miałam okazję używać glinki do włosów i jestem zachwycona efektami, jakie to daje, a powiem wam, że glinki używałam jedynie do cery do tej pory. Oczywiście reszta produktów też zasługuje na uwagę.
Napiszcie czy znacie jakieś kosmetyki z dzisiejszego zestawienia. Jeśli coś was szczególnie zainteresowało koniecznie dajcie znać,czy przygotować osobny wpis na ten temat :)
Bardzo ciekawi mnie ten duet do włosów jak już Ci pisałam przy okazji nowości - pierwszy raz je widzę. Ja miałam z glinką szampon Loreala, ale bez szału, nie lubię takich typowo drogeryjnych szamponów :) Także czekam na recenzję tej dwójki :)
OdpowiedzUsuńLe Petit Oliviere- nie znam marki, ale bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego kosmetyku z Twojego wpisu, o marce Le Petit Olivier nawet nigdzie wcześniej nie słyszałam. Piękne stylizacje paznokci, zwłaszcza ta druga bardzo mi się spodobała :) Ja już tak dawno nie miałam swoich pomalowanych, że zapomniałam jak to jest. Chyba najwyższy czas sobie odświeżyć co nieco :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam żadnego z kosmetyków, o których piszesz, ale produkty do włosów z glinką interesują mnie od dłuższego czasu (ja jak dotąd jeszcze nie próbowałam używać glinki na włosach :D). Wiele osób lubi ten żel pod prysznic z Isany, może kiedyś Balea wypuści podobną linię, to na pewno się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic miałam i lubiłam, ale to już pewnie wiesz :) A tak poza tym to dawno już nie robiłam paznokci :D
OdpowiedzUsuńLubię ten żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic.
OdpowiedzUsuńNic nie mialam :( a ISANA musi super pachniec
OdpowiedzUsuńŚliczne pazurki! Niestety nie miałam żadnego z opisanych produktów ale ciekawi mnie ten duet do włosów :) Naprawdę bardzo chętnie wypróbowałabym go na sobie :) Wspaniały, bardzo inspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Lubię różową glinkę ♥
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z tych produktów, lubię takie wpisy:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel pod prysznic Isana, podobał mi się zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie duet do włosów bo również nigdy nie używałam nic do włosów z glinką więc jestem ciekawa ;) żel z Isany bardzo kojarzy mi się z wakacjami na Majorce bo miałam go właśnie ze sobą 😁
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic Isana są bardzo fajne,ale tego nie miałam.
OdpowiedzUsuńDuet warty uwagi - za taką cenę można spróbować :) Pazurki bardzo ładne :) Uwielbiam ten żel z Isany :) Chociaż szkoda, że zapachy się tak długo nie trzymają :)
OdpowiedzUsuńSuper pazurki :*
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory na Twoich paznokciach, z kosmetyków które opisałaś znam tylko żel pod prysznic Isana :)
OdpowiedzUsuń