Dobrze wiecie, że nie jestem zaawansowana w pielęgnacji włosów i przez lata używałam jedynie podstawowych kosmetyków typu ulubiony szampon rypacz, odżywka do włosów dodająca objętości oraz maska do włosów. W tym roku jednak pielęgnacja moich włosów weszła na zupełnie inny poziom i testowanie kosmetyków z tej kategorii, sprawia mi niejako frajdę. Jakiś czas temu napisała do mnie marka Bioelixire z pytaniem, czy nie chciałabym przetestować ich produktów do włosów z linii istota natury. Jakie są moje wnioski po trzech tygodniach testowania na moich średnioporowatych włosach? Koniecznie zobaczcie.
[współpraca reklamowa z bioelixire]
Dostępność
Łagodna, głęboko myjąca formuła jest w 100% wegańska i zawiera 95% składników naturalnych. Szampon doskonale sprawdzi się dla suchej i podrażnionej, delikatnej skóry głowy. Odpowiedni do mycia włosów metodą OMO.
Składniki aktywne:
Liść oczaru zwalcza wolne rodniki. Poprawia mikrokrążenie krwi. Bogaty w taniny, polifenole i przeciwutleniacze.
Nagietek lekarski wspomaga leczenie wypadania włosów. Wspomaga regenerację struktury włosa. Sprawia, że włosy stają się zdrowe, elastyczne i błyszczące.
Krwawnik pospolity reguluje pracę gruczołów łojowych. Wzmacnia włosy i poprawia kondycję skóry. Działa wspomagająco w leczeniu wypadania włosów.
Szampon nawilżający
Na pierwszy ogień idzie wegański nawilżający szampon , który ma nawilżać, regulować pracę gruczołów łojowych i wspomagać leczenie wypadania włosów. Szampon starałam się stosować przy obu odżywkach i masce z tej linii, aby wiedzieć, czy sprawdza się w każdej konfiguracji. Dodawałam też wcierkę do włosów sylveco, która jest przez ostatnie tygodnie istotnym elementem w mojej włosowej rutynie. Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę to fakt, że szampon jest naprawdę rzadki. Ja wylewam sobie go zawsze na oko i jeśli nieco mi go brakuje, dodaje niewielką ilość. Jaka ilość jest wam potrzebna, musicie wyczuć sami, bo każde włosy są inne. Nie można jednak temu szamponowi odmówić faktu, że bardzo dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Kosmyki są nieźle odbite od nasady, ale nie mają tendencji do przyklapnięcia czy szybszego przetłuszczania się. Szampon trochę gorzej radzi sobie ze zmyciem wcierki olejowej, której używam, ale zapewne to dlatego, że taki produkt do łatwych nie należy i ja mu to całkowicie wybaczam. Bardzo dobrze radzi sobie w metodzie OMO, którą zachwycam się ostatnio dzięki tym kosmetykom. Pachnie delikatnie słodko i ciepło, więc idealnie wpisuje się w jesienną aurę.
Odżywka emolientowa
Odżywka zapewnia włosom naturalną równowagę PEH. Dodaje włosom elastyczności, poprawia ich nawilżenie, gładkość oraz połysk. Formuła jest w 100% wegańska i zawiera 98% składników naturalnych. Odżywka doskonale sprawdzi się dla włosów suchych, matowych, puszących się, trudnych w czesaniu i szorstkich. Sprawdzi się do mycia włosów metodą OMO.Składniki aktywne:Aloes ma silne właściwości nawilżające. Wzmacnia włosy i pobudza cebulki do wzrostu. Przywraca skórze głowy prawidłowe pH.Olej kokosowy zmniejsza łamliwość włosów. Ułatwia rozczesywanie. Zmniejsza skłonność włosów do puszenia i elektryzowania się.Olej Awokado wzmacnia i chroni włosy przed uszkodzeniami. Wspomaga walkę z łupieżem. Uszczelnia łodygę włosa zatrzymując w niej nawilżenie.
Maska humektantowa
Maska zapewnia włosom naturalną równowagę PEH. Wspiera barierę ochronną skóry głowy, skutecznie nawilża oraz wygładza i nadaje włosom połysku. Formuła jest w 100% wegańska i zawiera 98% składników naturalnych. Maska doskonale sprawdzi się dla włosów bardzo suchych, szorstkich i wrażliwej skóry głowy. Sprawdzi się do mycia włosów metodą OMO.Składniki aktywne:Liść oczaru zwalcza wolne rodniki. Poprawia mikrokrążenie krwi. Bogaty w taniny, polifenole i przeciwutleniacze.Nagietek lekarski wspomaga leczenie wypadania włosów. Wspomaga regenerację struktury włosa. Sprawia, że włosy stają się zdrowe, elastyczne i błyszczące.Krwawnik pospolity reguluje pracę gruczołów łojowych. Wzmacnia włosy i poprawia kondycję skóry. Działa wspomagająco w leczeniu wypadania włosów.Aloes ma silne właściwości nawilżające. Wzmacnia włosy i pobudza cebulki do wzrostu. Przywraca skórze głowy prawidłowe pH.
Odżywka proteinowa
Odżywka zapewnia włosom naturalną równowagę PEH. Dzięki dużej zawartości protein wypełnia ubytki we włosach, zwiększa ich objętość, gładkość i połysk. Zawartość humektantów i emolientów dba o budowę filmu ochronnego, utrzymującego nawilżenie. Formuła jest w 100% wegańska i zawiera 98% składników naturalnych. Odżywka doskonale sprawdzi się dla włosów bez objętości, witalności, połysku i szorstkich. Sprawdzi się do mycia włosów metodą OMO.Składniki aktywne:Proteiny kukurydzy przeciwdziałają elektryzowaniu się włosów. Odżywiają włosy i skórę głowy. Tworzą na włosach film ochronny.Proteiny pszenicy widocznie wygładzają włosy. Mają właściwości kondycjonujące. Zapobiegają elektryzowaniu się włosów.Proteiny soi pogrubiają łodygę włosa i wzmacniają osłabione cebulki. Dodają włosom pięknego połysku. Mają właściwości wygładzające i zmiękczające.
Nie miałam okazji używać tych kosmetyków. Najbardziej zainteresował mnie szampon:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuje sera i olejki tej firmy:) l
OdpowiedzUsuńPrzepiękną szatę graficzną mają te kosmetyki! Chętnie wypróbowałabym ten szampon :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Jak pisałam też dostałam propozycję testów, ale mam zdecydowanie dużo odżywek i pewnie w boxie PB pojawią się kolejne, więc odmówiłam :) Ale sam szampon chętnie bym sprawdziła :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę tą linie kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze tych kosmetyków. Zaciekawił mnie szczególnie szampon :)
OdpowiedzUsuń