Koniec kolejnego miesiąca, więc denko musiało się pojawić. Jest o wiele skromniejsze niż w marcu, ale nie znaczy to, że nie udało mi się zużyć żadnych produktów. Kilka kosmetyków ujrzało denko, więc warto je wam tutaj pokazać. I ostrzegam, że to będzie raczej krótki wpis.
|
Eveline matujący płyn micelarny |
EVELINE COSMETICS MATUJĄCY PŁYN MICELARNY 650ML- matujący płyn micelarny eveline kupiłam na promocji w Drogerii Natura. Wybrałam go głównie dlatego, że był w promocji i miał sporą pojemność. Nie żałuję tej decyzji, bo sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Sprawnie i szybko zmywał makijaż, nie szczypał w oczy i nieźle dawał sobie radę ze zmyciem nawet trwałych produktów typu matowa pomadka. Na pewno jeszcze wrócę do tych płynów.
|
Stars from the stars face space pianka chmurka |
STARS FROM THE STARS FACE SPACE PIANKA CHMURKA DO MYCIA TWARZY KAKTUS I ZIELONA HERBATA- piankę stars from the stars znalazłam w jednym z boxów Pure Beauty i muszę powiedzieć, że naprawdę ją lubiłam. Dobrze zmywała pielęgnację i resztki makijażu. Miała również bardzo przyjemny zapach. Zdecydowanie warto ją znać.
|
Mixa hyalurogel krem intensywnie nawilżający |
MIXA HYALUROGEL NAWILŻAJĄCY KREM DO TWARZY NA DZIEŃ- to był mój pierwszy produkt tej marki, ale muszę powiedzieć, że na zimowy czas był idealny. Świetnie nawilżał i odżywiał skórę, nie obciążał cery i dobrze współgrał z makijażem zarówno solo, jak i z bazami. Nie zostawiał na skórze mocno klejącej warstwy i nie prowadził do szybszego przetłuszczania się cery. Bardzo dobry krem do zimowej pielęgnacji. Aktualnie stosuję serum z tej serii i również jestem z niego zadowolona.
|
Nutka peeling do twarzy czarna porzeczka każdy typ cery |
NUTKA PEELING DO TWARZY PORZECZKA I BIAŁE KWIATY- peeling znalazłam w jednym z boxów Pure Beauty i naprawdę bardzo go polubiłam. Przede wszystkim był dla mojej skóry delikatny, ale bardzo skuteczny. Złuszczał martwy naskórek, ale nie pozostawiał po sobie żadnej tłustej warstwy i zbyt mocnego oczyszczenia. Bardzo łatwo się spłukiwał i przyjemnie pachniał. Pamiętajcie, że z racji tego, że to peeling myjący przy zmywaniu trochę się pieni. Nie mniej jednak to tani i świetny produkt.
|
Yope żel do higieny intymnej żurawina & geranium |
YOPE NATURALNY ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ GERANIUM I ŻURAWINA- żel yope w kategorii produktów do higieny intymnej jest moim niekwestionowanym ulubieńcem przez to, że jest bardzo skuteczny, ale również dlatego, że ma delikatny, naturalny skład. Sprawdza się również nienagannie podczas miesiączki, więc jeśli potrzebujecie wydajnego żelu, który ma dobry skład i można go dość często znaleźć w promocji serdecznie wam go polecam.
|
Lirene double bubble maska oczyszczająca, biomadent węglowa pasta do zębów, perfecta hydrożelowe płatki pod oczy |
PERFECTA WĘGLOWE PŁATKI POD OCZY-płatki pod oczy perfecta znalazłam w ostatnim boxie Pure Beauty i z chęcią zużyłam oba opakowania. Bardzo dobrze nawilżały, chłodziły i napinały skórę. Mam ochotę przetestować ich więcej. Osobną recenzję zostawiam wam niżej.
LIRENE DOUBLE BUBBLE MASKA GLINKOWA Z WITAMINĄ C- po tej masce spodziewałam się nieco więcej niż po jej siostrze z wąkrotką azjatycką. Maska miała zgodnie z kolorem opakowania dwa kolory fioletowy i żółty. Obie części były kremowe i dobrze nałożyły się na skórę i o dziwo była to naprawdę spora ilość produktu w każdym przypadku. Po nałożeniu na skórę zaczęło się bąbelkowanie, które było naprawdę przyjemne. Maska fajnie nawilżyła twarz i przyjemnie pachniała. Nie było to jednak na tyle spektakularne działanie, abym jeszcze kiedyś ją kupiła. Znam lepsze produkty.
BIOMADENT WĘGLOWA PASTA DO ZĘBÓW- to kolejny wariant pasty biomadent, który miałam okazję testować dzięki pudełkom Pure Beauty i muszę powiedzieć, że przypadła mi do gustu. Dobrze myła i nieźle wybielała zęby. Smak również mi odpowiadał. Nie mam jej nic do zarzucenia,
I tym akcentem kończę ten wpis. W kwietniu udało mi się pożegnać tylko 7 produktów, a znacznie więcej mi ich przybyło. Nie mniej jednak jestem pewna, że w najbliższych miesiącach te denka będą większe i wrócę do swojej standardowej liczby zużyć. Dajcie znać, czy jakichś produktów używaliście i jak się u was sprawdziły.
U mnie w marcu było mało, więc w kwietniu dla równowagi sporo :D Z Twojego denka znam większość produktów w sumie. Pianka - w zapasach, pasta - świetna, peeling - dla mnie żel z drobinkami i w takiej roli spoko, płatki - przyjemne, maska lirene - raczej słaba, krem - fajny na zimę, ale tylko u mnie na zimę :D
OdpowiedzUsuńznam tylko ze w innej wersji płyn micelarny od eveline ;)
OdpowiedzUsuńŁadne zużycia. Ta pianka mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPrzyglądam się wszystkim kosmetykom, które zużyłaś, ale chyba żadnego z nich nie miałam. Ja ostatnio staram się wykończyć zgromadzone małe zapasy i na bieżąco wszystko wyrzucam.
OdpowiedzUsuńPłyny micelarne z Eveline bardzo lubię i kupuję właśnie te w dużych pojemnościach. Ale chyba znów wrócę do naturalnych bo ostatnio zauważyłam, że swędzą mnie powieki i choć nie mam gwarancji, że to wina płynów drogeryjnych to jednak moja skóra mimo wszystko lubi te łagodniejsze :)