Witajcie w piątek. Dzisiaj przychodzę do was z moimi ulubionymi kosmetykami sierpnia. Obiecałam, że będę się starała tworzyć dla was takie wpisy częściej i się udało, więc zapraszam na 5 najlepszych kosmetyków, wśród których znalazł się super żel do twarzy i świetne perfumy.


mixa żel do mycia twarzy z witaminą Cg

MIXA ŻEL DO MYCIA TWARZY Z WITAMINĄ CG 

Ten żel jest dla mnie całkowitą nowością i przyznam, że sprawdza się już od pierwszego użycia, po pierwsze ten żel jest niesamowicie wydajny. Wystarczy jedynie kropla, która świetnie się pieni i super myje buzie bez podrażnienia i wysuszenia. Kosmetyk świetnie zmywa też resztki makijażu, kremu z filtrem oraz codziennych zabrudzeń. Żel nie podrażnia również oczu, więc można spokojnie z niego korzystać i w tym obszarze. 



jantar ocean breeze rewitalizujący olejek pod prysznic i do kąpieli

JANTAR OCEAN BREEZE REWITALIZUJĄCY OLEJEK DO KĄPIELI I POD PRYSZNIC

W swojej pielęgnacji ciała cenię sobie nawilżające kosmetyki i takie, które mocno nie pachną, nie wysuszają i nie powodują alergii. Różnie z tym bywa i często kończę z ulubionymi żelami lpm, ponieważ one nigdy mnie nie zawodzą. Jednak w przypadku olejku jantar mogę odtrąbić sukces, bo on super myje, nawilża, pięknie pachnie i mnie nie uczula. Uwielbiam kąpiele z nim przy aktualnej pogodzie to sama przyjemność, a ja nie muszę od razu sięgać po balsam. 



tołpa peeling 3 enzymy

TOŁPA PEELING 3 ENZYMY  

O tym peelingu nasłuchałam się wiele dobrego przez długi czas, więc przyszła kolej, żebym i ja go wypróbowała. I w końcu dorwałam swój egzemplarz, który sprawdza się u mnie po prostu świetnie. Peeling super rozpuszcza martwy naskórek i pozostawia skórę wygładzoną, oczyszczoną i rozświetloną. Podczas aplikacji czuć mrowienie, ale skóra nie jest czerwona ani podrażniona. Nie ma na niej żadnego czerwonego miejsca ani podrażnienia po zmyciu produktu. Jestem po prostu zachwycona i wiem, że nie rozstanę się z tym produktem jeszcze długo. 


pheym woda toaletowa cherish


PHYEM WODA TOALETOWA CHERISH

Te perfumy pokochałam tak naprawdę od pierwszego powąchania. Dość długo czekałam na to, żeby je dorwać i w końcu się udało upolować je na promocji. Zapach kradnie nie serce od pierwszego powąchania i jest totalnie nieoczywisty. Na samym początku czuć wiśnie, potem jest śliwka w ciasteczkowym wydaniu i migdał. I o dziwo to połączenie ma bardzo dobrą trwałość przez cały dzień, a dodatkowo super też je czuć na ubraniu. Zapach jakimś cudem jest też idealnym kompanem podczas upałów, ponieważ nie przeszkadza i nie dusi. Nie wiem, jak się udało to osiągnąć, ale ja naprawdę nosiłam go z przyjemnością nawet podczas gorących dni. 


rimmel oh my gloss butter me up

RIMMEL OH MY GLOSS BUTTER ME UP 

Błyszczyk w tym miesiącu to  był must have. Ten ma dodatkowy atut postaci faktu, że jest również balsamem. Na ustach daje jedynie bardzo ładny blask bez koloru. Efekt bardzo podobny do błyszczyków lip glaze max faxctor, ale tutaj dodatkowy smaczek to składniki pielęgnacyjne. Błyszczyk ma przyjemną masełkowatą konsystencję, która pozostaje trochę dłużej na ustach i pasuje nie tylko do każdego makijażu, ale również solo.

I tym akcentem kończę ten wpis. Myślę, że te 5 produktów warto w swojej kosmetyczce mieć. Jest coś do makijażu, do pielęgnacji i zapach. Dajcie znać, czy interesuje was szczegółowa recenzja któregoś produktu :) 



Brak komentarzy:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.