Witajcie w poniedziałek. Bardzo dawno nie było polecajek kosmetycznych z danej marki, więc postanowiłam wrócić do takich przeglądów, ale w odświeżonej formie. Wybrałam tym razem dwie kategorie, to znaczy pielęgnację twarzy i włosów, bo tych kosmetyków przetestowałam najwięcej akurat w tej marce, ale w przyszłości  przy innych markach na pewno dołożymy do tego pielęgnację ciała również. To, co gotowe? 


MASECZKI DO TWARZY 


garnier maski do twarzy, garnier płatki pod oczy, garnier maska do ust

Maseczek do twarzy przetestowałam niezliczoną ilość, jeśli o markę Garnier chodzi. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że te maseczki wręcz wiodą prym w mojej pielęgnacji i zawsze jakąś w zapasach mam na domowe spa. Jak same widzicie, oprócz zwykłych masek do tej kategorii dołączyły również płatki pod oczy, ale o nich za chwilę. W całej gamie masek ja bardzo polubiłam wersję hydra bomb, witamin C, 2 milion prebotics,  hyaluronic cryojelly, aloe i wersję nawilżająco-wygładzającą z winogronem. Wszystkie te maski łączy fakt, że mają dobrze dopasowane płachty, są porządnie nasączone serum do twarzy, a dodatkowo świetnie koją, nawilżają, wygładzają lub przyjemnie chłodzą w zależności od wariantu.
 
Płatki pod oczy w tym zestawieniu zasługują na wyróżnienie, ponieważ nie są wykonane typowo z hydrożelu, a z materiału, który jest super nasączony esencją, tak samo dobrze, jak maski do twarzy. Płatki są również bardzo dobrze wycięte, więc nie spadają i można spokojnie w nich coś robić, a nie tylko leżeć. Schłodzone super koją i nawilżają zmęczoną skórę pod oczami. Są też super do multimaskingu, ponieważ pod maską w płachcie idealnie się dopasowują. Podobnie jest z maseczką do ust, która zawiera balsam. Ja przed nią zawsze robię peeling i jest to super, bo usta są nawilżone i mięciutkie. 



SERUM, ESENCJA I KREM Z FILTREM 


garnier serum do twarzy z witaminą c, garnier serum do twarzy barierowe, garnier spf 50 niacynamid i bha, garnier emulsja oczyszczająca, garnier esencja barierowa


Zacznę od esencji z barierowej serii, ponieważ to ona całe lato zastępuje mi serum w ciepłe dni, kiedy chcę, aby moja pielęgnacja była lekka, kojąca i nawilżająca. Esencja sprawdza się do tego wyśmienicie, bo potem wystarczy nałożyć krem z filtrem lub ulubiony krem do pielęgnacji wieczornej i gotowe. Nie trzeba przy takiej pielęgnacji robić wiele, a szczególnie kiedy mamy ochotę na minimalizm. 

Serum barierowe i serum z witaminą C i melansylem to must have w mojej kosmetyczce ostatnio. Serum barierowe nawilża, koi i łagodzi wszelkie podrażnienia, a to z witaminą C świetnie wygładza, rozświetla i zapobiega powstawaniu przebarwień. 

Kremy z filtrem od marki Garnier bardzo polubiłam w dwóch wariantach bha i niacynamid oraz invisible z witaminą C. Niebieski spf z niacynamidem super sprawdzi się latem do cer tłustych i mieszanych, które potrzebują w tym czasie trochę ujarzmienia. Spf oprócz tego, że chroni, to redukuje sebum i daje matowe wykończenie na skórze, więc idealnie właśnie nadaje się, kiedy jest ciepło. Spf z witaminą C natomiast daje wykończenie satynowe i super sprawdzi się wiosną i latem, ponieważ jak jego brat jest lekki i niewidoczny na skórze. Oba filtry świetnie nadają się pod makijaż. 


Na koniec nie mogłabym zapomnieć o emulsji do twarzy, która skutecznie myje twarz, ale nie wysusza i nie podrażnia skóry. Radzi sobie z resztkami makijażu i pielęgnacji bardzo szybko. Moja mieszana cera bardzo ją polubiła od pierwszego użycia, a musicie wiedzieć, że żeli do twarzy tej marki bardzo nie lubię, bo są zbyt mocne. 



PIELĘGNACJA WŁOSÓW SZAMPONY, ODŻYWKI BS, MASKI  I OLEJEK


garnier fructis goodbye damage, garnier fructis keratin sleek, garnier fructis keratin filler, garnier fructis hair food


Zacznę od serii goodbye damage, która naprawdę przypadła mi do gustu. Szampon i odżywka bez spłukiwania robią furorę w mojej pielęgnacji włosów już od wielu miesięcy, ponieważ są w stanie przy niewielkim nakładzie pracy zrobić super efekty na moich włosach. 

Kuracja keratin filler to również mój ulubiony produkt, który świetnie daje sobie radę, kiedy trzeba ujarzmić przesuszone i puszące się włosy. Idealnie wygładza i nawilża. W tym produkcie tylko opakowanie jest koszmarne, bo mocno twarde i ciężko się wydobywa produkt. 

Seria Keratin Sleek natomiast w mojej łazience zagościła dość niedawno, ale muszę powiedzieć, że uwielbiam oba produkty od pierwszego użycia. Szampon bardzo dobrze myje i dodaje włosom świetnej objętości, której często szukam w tego typu produktach. Serum do włosów natomiast to produkt idealny, kiedy suszycie lub prostujecie włosy, ponieważ oprócz tego, że chroni, to daje super wygładzenie na włosach i co ciekawe, to działa do 5 myć bez potrzeby reaplikacji serum. 

O maskach hair food słyszeliście ode mnie na pewno wiele razy. Można ich używać jak odżywki, można jak typowej maski. Wystarczy kilka minut i włosy są wygładzone, nawilżone i sypkie, a dodatkowo dobrze dociążone.

Podsumowując, jak widzicie, tym razem wyszło sporo kosmetyków do twarzy i włosów, ale właśnie to testowałam ostatnie tygodnie i miesiące. Wszystkie produkty mogę polecić z czystym sumieniem i myślę, że każdy miłośnik pielęgnacji znajdzie tu coś dla siebie. 





Brak komentarzy:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.