Pielęgnacja delikatnej skóry pod oczami często bywa wyzwaniem, ponieważ znalezienie dobrego kremu pod oczy wymaga czasu. Kiedy byłam młodsza potrzebowałam jedynie nawilżenia tej strefy i żeby krem nadawał się pod korektor. Dzisiaj lubię, kiedy krem nie tylko nawilża, ale również napina skórę pod oczami, lekko rozświetla i wyrównuje koloryt skóry oraz nadaje się właśnie pod korektor. Dobrze wiecie, że przez wiele lat lubiłam krem pod oczy z botanic skinfood z konopią i kofeiną, ale po jakimś czasie z niego zrezygnowałam i zaczęłam testować inne kosmetyki. Po latach do mojej kosmetyczki znów wróciła marka botanic skinfood, ale teraz w nowej linii botanic natural glow. Postawiłam na rozświetlający krem pod oczy z witaminą C i borówką. Jak wypadł?
Gdzie kupić?
Botanic Natural Glow rozświetlający krem pod oczy kupiłam w drogerii Natura. Za pojemność 30 ml, czyli większą od standardowego kremu dałam 18,99 zł. W cenie regularnej dostaniecie ten krem za 28,99 zł. Producentem kremu jest marka Mariza, tak jak to było w przypadku bogatego kremu pod oczy.
Obietnice producenta i moja opinia
Po przekroczeniu magicznej trzydziestki wymagam od kremu czego więcej niż tylko nawilżenie, mimo że moja skóra pod oczami nie stała się przez ten czas mocno wymagająca. Stawiam jednak na więcej składników aktywnych również w tej okolicy, ponieważ warto o to dbać cały czas. Bardzo lubię witaminę C, kofeinę, kwas hialuronowy czy składniki ujędrniające. W tym kremie znajdziemy wspomnianą witaminę C, kwas hialuronowy, ekstrakt z borówki oraz ekstrakt z morwy białej, który ujędrnia.
Bohater dzisiejszego wpisu kupił mnie przede wszystkim fajną, treściwą konsystencją, którą ja bardzo lubię w kremach pod oczy, ponieważ czuję wtedy idealne nawilżenie bez efektu ciężkości i oblepienia tej okolicy. Oczywiście ten krem, mimo swojej odżywczej konsystencji szybko się wchłania i świetnie współpracuje z serum pod oczy, którego z nim używam, jak i solo. Ta konsystencja nie kłóci się również z korektorem nałożona w rozsądnej ilości.
Oczywiście oprócz konsystencji istotne jest działanie tego kremu. Bardzo podoba mi się, że oprócz nawilżenia ten krem ładnie rozświetla, odżywia i ujędrnia skórę pod oczami. Oczywiście ten efekt utrzymuje się naprawdę długo i nawet po zmyciu makijażu nie muszę z prędkością światła sięgać po pielęgnację, bo skóra jest przesuszona czy podrażniona. W kwestii nakładania pod korektor ten krem sprawdza się bardzo dobrze. Korektor przez cały dzień wygląda bardzo dobrze. Nie roluje się i nie wchodzi załamania skóry, a dodatkowo skóra nie jest przesuszona w żaden sposób, nawet jeśli nałożę w tę okolicę nieco bardziej matujący puder. Produkt radzi sobie też nieźle z poranną opuchlizną, aczkolwiek najlepiej widzę to nie solo, a w duecie z serum pod oczy z Sylveco.
Kilka słów o składzie
Podsumowując, jeśli poszukujesz kremu pod oczy, który nawilża, odżywia i rozświetla to ten produkt to jest do tego idealny. Ma gęstą konsystencję, ale szybko się wchłania i nie zostawia na skórze żadnej warstwy. Super nadaje się też pod makijaż. Korektor trzyma się na tym kremie przez cały dzień bez wchodzenia w załamania skóry, a po zmyciu skóra nie jest też wysuszona. Ja jestem z niego bardzo zadowolona i myślę, że warto wziąć ten produkt pod uwagę przy zakupach w Naturze.
Brak komentarzy:
Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.