Witam was kochane. Mam nadzieje , że i do was wreszcie zawitało słoneczko. Mija mi właśnie ostatni tydzień  zajęć na uczelni.
 W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić wam produkty, które zużyłam w tym miesiącu :)




  Soraya piękne ciało sunny touch balsam do ciała. 
Soraya świat natury nawilżające mleczko do ciała z olejem z amarantusa. 


Oba jak najbardziej spełniły moje oczekiwania. Firmą Soraya jestem zachwycona od dłuższego czasu już. Mają naprawdę świetne produkty. Balsamy jak najbardziej na TAK i kupię ponownie jak tylko zużyję wielgachny krem oliwkowy z Isany.


Chusteczki cleanic z rumiankiem  rewelacja. Sprawdzają się zarówno w higienie intymnej jak i w usuwaniu resztek podkładu z moich palców w kryzysowych sytuacjach. Zapach świeży , delikatny, nie przeszkadza i nie irytuje na dłuższą metę. Oczywiście kupiłam kolejne opakowanie, tym razem o zapachu różanym.






 Exclusive cosmetics żel do higieny intymnej.

Co do tego delikwenta , więcej nie chcę go w swojej kosmetyczce. Jestem na NIE. Nie przekonał mnie tak bardzo, jak myślałam. Następnym razem gdy zobaczę go na półce drogeryjnej dwa razy się zastanowię czy go kupić. Nie polecam.


Rimmel  Gentle Eye Make-Up Remover 

 Okazał się naprawdę świetny. Nie podrażnił mnie a rewelacyjnie zmywa makijaż oczu, więc tutaj wielkie TAK. Nie wiem tylko jak uda mi się go zdobyć :(




 Żel be beauty face expertive z biedronki. Idealnie spełniał swoje zadanie oczyszczania mojej skóry z makijażu. Nadawał się również do mycia twarzy, nie pozostawiając  nic oprócz miękkości i nawilżenia. Dostał miano mojego ulubieńca na bardzo długo. Jestem na TAK.



Lilibe płatki kosmetyczne. 

Polubiłam się z tym płatkami  głównie dlatego że się nie rozwarstwiają, więc w tej kwestii jestem na TAK. Chcę więcej. 


 Luksja Care pro restore kremowy żel pod prysznic z masłem shea. 
Nivea Supreme Touch. 

 Nic dodać nic ująć jestem oczarowana obydwoma. Na razie w zapasach mam jeszcze 500ml Nivea, ale jak tylko się skończy biegnę po Luksję, którą uwielbiam tak samo jak Nivea.




Garnier Inviclear dezodorant. Nivea Invisible dezodorant. 

W tej kategorii obydwa są bardzo dobre. Zobaczymy, czy przy stosowaniu brata Garniera w sztyfcie będą podobne efekty.




Kategoria próbki 

 Jeśli mam się wypowiedzieć na temat próbek, zacznę od Gliss Kura Hair Repair.  Całkiem niezła ta odżywka, o ile dobrze pamiętam. Zapach pozostawia na jakieś dwa dni mniej więcej. Niestety nie jestem w stanie wyrobić sobie opinii ostatecznej na jej temat, ponieważ trochę mi wyciekło więc użyłam jej tylko dwa razy.

 Evree Home spa maska i peeling do stóp. Peeling rewelacyjny. Pomógł moim stopom przestać być suchymi. Wystarczył na 3 razy więc, jeśli go gdzieś ucapię to biorę.

Nivea sensitive krem na dzień. Krem dosyć gęsty i treściwy. Nic oprócz nawilżenia mi nie zrobił. Pełnowymiarowego opakowania nie kupię.



A jakie są wasze opinie ?? Macie jakieś przemyślenia dotyczące powyższych? Zostawiajcie swoje opinie pod tym postem :)
Pozdrawiam słonecznie do następnej notki buziaki papapappapa :* :* :* :* :* :* :*  




Brak komentarzy:

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.