Witam was kochane słonecznie :) Dziś kolejna notka z zawartością mojej kosmetyczki. Może nie jest ona super pokaźna i bardzo podobna do wielu waszych kosmetyczek. A znajdują się w niej naprawdę istotne rzeczy w mojej codziennej egzystencji . I choć mam ich pierdyliardy można rzec wszystkie bez wyjątku WAŻNE. Oczywiście cieni do powiek używam od wielkiego dzwonu bo na co dzień nie bardzo mam na to czas.
W dzisiejszym poście o mojej kosmetyczce chcę wam przedstawić moje balsamy peelingi, błyszczyki, kremy do rąk , do stóp , ukochany szampon i odżywkę z Alterry którą odkryłam dość niedawno, ale jest naprawdę świetna. Dlaczego? Nakładam na 15 min i efekt genialny. Mam dużo mniej zniszczonych włosów, co jest ważne dla mnie, bo wcześniej trochę je zaniedbywałam i połamały się bardzo. A teraz wyglądają naprawdę o niebo lepiej.
Pierwsza kategoria to balsamy :
1. Soraya piękne ciało balsam poprawiający koloryt skóry muśnięty słońcem (recenzja)
2. Soraya świat natury mleczko do ciała z amarantusem nawilżająco-ujędrniające (osobna recenzja niedługo)
3. Lovely MaXi lips with marine colagen. Fuksjowy róż. Na ustach zbyt długo nie wytrzymuje, Lekko je wysusza niestety, więc trzeba uważać.
3.Bielenda masełko do ust soczysta malina. Słodkie i to bardzo :) I całkiem niezłe :)
Okres jesienno-zimowy:
1. Garnier Intensywna pielęgnacja suchej skóry . Regenerujący krem do rąk. Regeneruje i odżywia.
2. Garnier Intensywna pielęgnacja suche skóry. Ochronny krem do rąk. Chroni i odżywia.
Okres wiosenno-letni
1. Nivea krem błyskawicznie nawilżający.
1.Joanna Body Naturia myjący peeling truskawkowy
2. Joanna Sensual peeling gruboziarnisty z kolagenem morskim.
3. Lirene Youngy 20+ wygładzający peeling gruboziarnisty o zapachu mango.
A na koniec szampon i dwie odżywki czyli trzech cudotwórców dla moich włosów :
1. Garnier 2 w 1 przeciwłupieżowy dla włosów normalnych
2.Odżywka do włosów Nivea Diamond Volume z płynną keratyną
3. Alterra szampon do włosów o zapachu granatu i aloesu
Do zobaczenia w kolejnej notce kochane. Buziaki:*:*:*. Odwiedzajcie mojego bloga i zostawiajcie opinie .
W dzisiejszym poście o mojej kosmetyczce chcę wam przedstawić moje balsamy peelingi, błyszczyki, kremy do rąk , do stóp , ukochany szampon i odżywkę z Alterry którą odkryłam dość niedawno, ale jest naprawdę świetna. Dlaczego? Nakładam na 15 min i efekt genialny. Mam dużo mniej zniszczonych włosów, co jest ważne dla mnie, bo wcześniej trochę je zaniedbywałam i połamały się bardzo. A teraz wyglądają naprawdę o niebo lepiej.
Pierwsza kategoria to balsamy :
1. Soraya piękne ciało balsam poprawiający koloryt skóry muśnięty słońcem (recenzja)
2. Soraya świat natury mleczko do ciała z amarantusem nawilżająco-ujędrniające (osobna recenzja niedługo)
Pomagają mojej skórze utrzymać nawilżenie. Oczywiście używam ich naprzemiennie. Na razie skończył się obecny zapas i testuje Isana body creme olive. Isana na pewno doczeka się osobnej recenzji której nie mogę się czekać. A czytałam wiele waszych pozytywnych recenzji , jak i o wielu jej zastosowaniach :).
Kolejna kategoria błyszczyki.
Tutaj tytułem wstępu znajdą się moje trzy ulubione błyszczyki i jedno masełko do ust , którego używam od niedawna. Wszystkie wybrane z pośród wielu testów pod tym względem. Jak i kolorystycznie w miarę dobrane.
Sensique Trendy Colours nr 127 róż ( niestety napisy szybko zeszły.) Oczywiście będzie osobna recenzja. Natomiast krótko chciałabym go opisać. Na ustach trzyma się długo. Jest odporny na mokre rzeczy tzn. wszystko co pije.Natomiast jedzenie już go ściera troszkę. Ładnie wygląda na ustach. Nie mieni się wszystkimi kolorami bo jest to jednak delikatny róż ale efektowny.
2. My Secret Xtra lips kolor nude. Wygląda bardzo obiecująco. Trzyma się też nieźle ale na razie za wiele nie mogę o nim powiedzieć.
3. Lovely MaXi lips with marine colagen. Fuksjowy róż. Na ustach zbyt długo nie wytrzymuje, Lekko je wysusza niestety, więc trzeba uważać.
3.Bielenda masełko do ust soczysta malina. Słodkie i to bardzo :) I całkiem niezłe :)
Kolejna kategoria to kremy do rąk i jeden do stóp. Wszystkie naprawdę świetne. W tym wypadku podzieliłam je na kategorię pór roku czy dwa na okres jesienno-zimowy oraz jeden na okres wiosenno-letni.
Okres jesienno-zimowy:
1. Garnier Intensywna pielęgnacja suchej skóry . Regenerujący krem do rąk. Regeneruje i odżywia.
2. Garnier Intensywna pielęgnacja suche skóry. Ochronny krem do rąk. Chroni i odżywia.
I tu spieszę z wyjaśnieniem dlaczego używam tych dwóch kremów akurat w okresie jesienno-zimowym. Otóż jesienią i zima wiadomo zdarzają się dni chłodne, czasem bardzo mroźne dni i wtedy moje dłonie narażone są na wysuszenie czy przemarznięcie nawet. A nawet bywają suche czasami. W związku z czym potrzebują nawilżenia i ochrony przed takimi sytuacjami. I w tym świetnie pomagają te dwa kremy o bardzo gęstej strukturze. Zapewne zawdzięczają to glicerynie. Bardzo dobrze się wchłaniają a ręce są po nich gładkie i nawilżone na długo więc naprawdę mrozy nie straszne nam :)
Okres wiosenno-letni
1. Nivea krem błyskawicznie nawilżający.
I kolejne wyjaśnienie w tej sprawie. W tym okresie używam tego kremu dla utrzymania nawilżenia. Sam krem odkryłam przez przypadek. I stał się moich hitem wiosny i lata :). Co prawda był okres , że używałam go również w okresie zimowo-jesiennym jednak zrezygnowałam bo nie dawał odpowiedniej dawki nawilżenia. Na wiosnę i lato jest idealny. Opakowań zużyłam kilka. Stał się kolejnym niekwestionowanym ulubieńcem.
Krem do stóp jest moim pierwszym. Generalnie nie mam o nim złej opinii, bo moje stopy już po kilku użyciach mają się dużo lepiej.Wybrałam firmę Ziaja, bo spisuje się nieźle u mnie.
Osobna recenzja też powinna się pojawić na jego temat.
Kolejna kategoria to peelingi. Mam dwóch ulubieńców, co do trzeciego nie jestem przekonana, o tym czy zagości u mnie na długo.
1.Joanna Body Naturia myjący peeling truskawkowy
2. Joanna Sensual peeling gruboziarnisty z kolagenem morskim.
Oba są naprawdę świetne. Super się ich używa a drobinki raczej rozpuszczają się w wodzie. Zapachy też są super. Choć ten drugi przyznaje pachnie i wygląda jak super truskawy, jednak nie można go zjeść. Opisane są szczegółowo tutaj : recenzje . Spełniły moje oczekiwania w 1oo% z czego jestem zadowolona i mogę po raz kolejny polecić je z czystym sumieniem.
3. Lirene Youngy 20+ wygładzający peeling gruboziarnisty o zapachu mango.
I tu właśnie pojawia się problem. O ile na początku przeszkadzał mi zapach tego mango cholernego to uznałam działanie za nawet dobre. Tylko jedno wielkie gigantycznie ALE. Zaraz po aplikacji, kiedy użyjemy go do celów wiadomych, po spłukaniu te drobinki peelingujące za cholerę jasną się nie rozpuszczają, no po prostu nie ma takiej głębokiej możliwości, choćby świat się walił. Konsystencja jakaś taka ni żelowa ni peelingowa cholera wie, co to jest. Generalnie zaczynam gadanie jak przy projekcie denko. Zapewne znajdzie się w tym czerwcowym. I z czystym sumieniem mówię mu nie bo zwyczajnie nie w moim guście, a dla zainteresowanych delikwent wygląda tak.
A na koniec szampon i dwie odżywki czyli trzech cudotwórców dla moich włosów :
1. Garnier 2 w 1 przeciwłupieżowy dla włosów normalnych
2.Odżywka do włosów Nivea Diamond Volume z płynną keratyną
3. Alterra szampon do włosów o zapachu granatu i aloesu
Ta trójca zdziałała na mojej głowie cuda. Garnier pozbawił mnie łupieżu po zimie. Nivea nadaje objętości włosom.Natomiast największe cuda robi Alterra. Nakładam ją na 15 minut i pozwalam działać naturze robiąc w tym czasie inne zabiegi pielęgnacyjne i przyznaje efekty są super. I myślę że zagości ona na dłużej w mojej kosmetyczce :)
Do zobaczenia w kolejnej notce kochane. Buziaki:*:*:*. Odwiedzajcie mojego bloga i zostawiajcie opinie .
U mnie się troszkę więcej tego nazbierało, ale staram się denkować :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :).No ja też generalnie staram się w miarę swoich możliwości denkować co mogę i jak mogę i skutki są różne :D
Usuń