Witam was kochane wieczorną porą w pierwszym dniu jesieni :). Tak kochane przyszła do nas jesień wielkimi krokami. Wietrzna, deszczowa ,z ostatnimi podrygami słońca i gigantyczną ilością kolorowych liści :), ale nie o tym dzisiaj rzecz będzie.
Mianowicie chcę wam pokazać jak spisał się u mnie osławiony już blogosferze płyn do higieny intymnej Intimea z Biedronki właśnie. I postanowiłam go przetestować i wrzucić parę zdań mojej opinii o nim :) Pojawił się wcześniej w tym poście z wakacyjnymi zdobyczami.



 A oto nasz bohater : 






Nazwa: Intimea łagodzący żel do higieny intymnej
Pojemność: 400ml
Cena: 3,95zł




Co tam obiecuje nam nasz producent: 
Łagodny żel przeznaczony do codziennej pielęgnacji intymnych części ciała. Delikatne substancje myjące oraz naturalny ekstrakt roślinny chronią sferę intymną kobiety. Subtelny zapach żelu zapewnia uczucie świeżości i komfortu. Polecany dla kobiet ze skłonnością do podrażnień. Ekstrakt z białej herbaty-łagodzi podrażnienia, nawilża, działa przeciwzapalnie. Kwas mlekowy-utrzymuje odpowiedni dla skóry naturalny poziom pH, wzmacniając naturalną barierę ochronną miejsc intymnych.

-delikatnie myje i pielęgnuje
-łagodzi podrażnienia i wspomaga gojenie
-zapewnia naturalny poziom nawilżenia
-przywraca i utrzymuje naturalną równowagę flory bakteryjnej
-wzmacnia barierę ochronną miejsc intymnych
Sposób użycia: 
Niewielką ilość preparatu rozcieńczyć z wodą a następnie umyć miejsca intymne i dokładnie spłukać wodą. Produkt można stosować nawet kilkakrotnie w ciągu dnia, w zależności od potrzeb. 



Skład:





Moja opinia:

Płyn, bo nie jest to dla mnie żel, ze względu na swoją płynną konsystencję nieżelową zamknięty jest w buteleczce z pompką i za to wielki plus, bo nie trzeba się męczyć z żadnymi odkręcanymi buteleczkami ani łamać paznokci przy otwarciu dozownika na klik, jeśli jest wykonany z np. twardego plastiku. Dozownik ma funkcję open and close, czyli w praktyce oznacza to, że jednym przekręceniem otwieramy dozownik, a drugim zamykamy. Z początku mnie wnerwiała ta funkcja open and close, bo nie mogłam się obsłużyć tym w normalny sposób, ale się przyzwyczaiłam ostatecznie. Pojemność jest duża jak dla mnie, bo otrzymujemy aż 400 ml. Produkt jest również wydajny. Używam go mniej więcej od końca sierpnia do dziś do mycia miejsc intymnych i prania moich nowo zakupionych pędzli, do czego też świetnie się nadaje, jeśli wam nie podpasuje coś w nim. Do umycia się wystarczy jedno maksymalnie dwa naciśnięcia pompki . Zużycie mam obecnie co widać na zdj. trochę ponad połowę, więc jest nieźle, bo wystarczy jeszcze na długo. Kolor płynu jest błękitny. Konsystencja płynna, leista nie ma nic wspólnego z żelem. Nie mam pojęcia, co producent sobie ubzdurał w kwestii takiej, że, jest to żel. Produkt bardzo dobrze się pieni, super oczyszcza i pozostawia uczucie świeżości i czystości. Co do właściwości łagodzących nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ nie zdarzyła mi się żadna nieprzyjemna infekcja intymna ani nic z tym związanego. Kwestia nawilżenia jest jak najbardziej w porządku. Płyn nie podrażnia mi delikatnej strefy intymnej, nie powoduje pieczenia, swędzenia czy wysuszenia. Zapach jest delikatny, ale bardzo przyjemny, nie jest duszący ani nachalny. Utrzymuje się na skórze parę chwil. A wiem to stąd, że często ten zapach zostaje na moich dłoniach po umyciu. Stosuje go każdego dnia ok. 2 razy. Używam także tego płynu jako delikatnego środka do prania pędzli i je również dobrze oczyszcza i zmiękcza włośnie, a i przyjemniej pachną po takim praniu. Cena jest również przystępna. I jak najbardziej zachęca do zakupu :). Ten przyjemniaczek jak na razie zdetronizował używaną przeze mnie bardzo namiętnie z resztą Ziaję Intima. Posiadam jeszcze emulsję Intimea z rumiankiem, ale o tej zapewne będzie osobna historia :). Produkt jak najbardziej mogę wam polecić.


Plusy:
-cena 
-wydajność
-praktyczne opakowanie z pompką open and close
-świetnie myje, pozostawiając uczucie świeżości i czystości
-bardzo dobrze się pieni
-pachnie bardzo przyjemnie, delikatnie aczkolwiek nie dusząco i nie nachalnie
-konsystencja płynna(kochany Panie Producencie jeśli to czytasz wiedz, że nie jest to żel tylko PŁYN)
-zapach zostaje na skórze parę chwil
-nie powoduje wysuszenia, pieczenia , swędzenia i innych negatywnych skutków
-dostępność bo jest w każdej Biedronce, póki co 
-do umycia wystarczy jedna maksymalnie dwie pompki produktu
-nadaje się do prania pędzli do makijażu, włosie jest po nim super miękkie i pachnące



Minusów-brak

Czy kupię ponownie? Tak, jak tylko zużyje ten i zapasową emulsję.

Pozdrawiam was kochane jesiennie do następnej notki :*:*:*:*:*. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze :)


53 komentarze:

  1. Wygląda na fajny produkt, rozejrzę się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się za nim rozejrzeć bo jest tani i działa świetnie:)

      Usuń
  2. Fajnie, że się sprawdza. Mój ulubiony płyn to Ziaja z kwasem laktobionowym i nie zamienię na żaden inny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na chwilę zdradziłam ziajke a podejrzewam ze i do niej wrócę bo lubie bardzo :)

      Usuń
    2. ziaja z kwasem laktobionowym jest naprawdę godna polecenia. Dobrze radzi sobie z otarciami łagodząc i przyśpieszając gojenie ran

      Usuń
  3. Nigdy nie zwracałam uwagi na ten płyn. Szkoda, bo jak widać warto :) Muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś zawsze omijałam ten żel, ale skoro się sprawdza, to go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kusilo długo i w końcu spróbowałam i nie żałuję. Bo kolejny raz potwierdza sie to że tanie nie znaczy złe :)

      Usuń
  5. Coraz więcej pozytywnych opinii na temat tego żelo-płynu :P Na pewno sięgnę po niego po zużyciu aktualnych dwóch :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja korzystam też z płynu tej linii - ale wolę ten w białym opakowaniu:) Myślę, że w zamiarze producenta było stworzenie produktu-żelu. Być może etykietki powstały jeszcze przed wyprodukowaniem kosmetyku:D

    ps. o jakim płynie Ziaja wspominasz w jednym z komentarzy? Czy masz gdzieś jego opis i będziesz tak miła podesłać link? - chyba potrzebuje nowości i zmiany w tej sferze kosmetyków;)

    -------------------------------------------------
    Odrobina wyobraźni:
    http://nadziewiatympietrze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ten w białym opakowaniu posiadam również jeśli chodzi ci o te emulsję z rumiankiem :) . Pan producent muszę powiedzieć bardzo się zagalopował ale cóż mam za to płynny żel :). Natomiast jeśli chodzi o Ziajkę to pisałam o niej tutaj: http://poczatkujaco-kosmetycznie.blogspot.com/2014/07/moja-przygoda-w-konwaliowej.html. Miałam jeszcze taka wersję oliwkową płynu z tej serii intima właśnie i też był świetny i działa dokładnie tak samo jak ten opisywany i jest ulubieńcem w tej kwestii pierwszym takim właśnie seria Intima:)

      Usuń
    2. Super, dzięki za link:)

      Usuń
  7. Ja mam wersje rumiankowa i jestem z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką też posiadam ale czeka na swój czas jak skończy się ta wersja niebieska :)

      Usuń
  8. Nie spodziewałam się że ten produkt jest taki dobry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto spróbować czegoś innego niż zwykle bo może się okazać, że trafiło się na dobry produkt :)

      Usuń
  9. Używałam go i nie wyrządził żadnej krzywdy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, brak minusów! Takie kosmetyki lubię najbardziej. Obecnie używam Facelle, ale chętnie wypróbuję Intimey :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie ma się do czego przyczepic choćbym naprawdę chciała to nie ma i bardzo mnie to cieszy :). A warto próbować warto naprawdę :)

      Usuń
  11. Nie miałam jeszcze tej niebieskiej. Zawsze kupuję tą białą z kwasem mlekowym - zawsze tym składnikiem się kieruję kupując jakiejkolwiek marki płyn do higieny intymnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tę białą też mam w zapasie :) I o niej zapewne też będzie parę słów.

      Usuń
  12. Ja ogólnie boję się eksperymentować w tej sferze kosmetycznej ;) Więc mam swoje sprawdzone i sobie zamiennie je używam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jak najbardziej dobre rozwiązanie:). Mnie kusiło bardzo więc spróbowałam i zapewne będę używała zamiennie z Ziają :)

      Usuń
  13. Ja raczej zostanę przy swoim Facelle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego rossmannowego Facelle nie miałam ale nie ciągnie mnie do niego :)

      Usuń
  14. hmmm ja zawsze uzywam lactacytu albo ziai. moze czas na zmiany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja zaczynałam od Ziajki :) I do niej pewnie też wrócę za jakiś czas :). A zmiany wychodzą często na dobre więc czemu nie :)

      Usuń
  15. Lubię żele z biedronki są naprawdę spoko..chyba najbardziej ulubione jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście mam dwóch faworytów czyli Ziaję i właśnie Intimeę :)

      Usuń
  16. Miałam,ale raczej mi się nie sprawdził :/ Ja bardzo lubię żele z ziajki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szkoda że się nie sprawdził. A Ziajka to Mòj pierwszy ulubieniec w tej kwestii Intimea jest dopiero na drugim miejscu :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Cieszę się bo czytałam przed zakupem dużo pozytywnych opinii :)

      Usuń
  18. Też lubię od czasu do czasu ja używac :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurcze teraz jest z pompeczką? Wcześniej nie było, mi się podobał ten płyn ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja raczej jestem wierna moim ulubionym płynom - Biały Jeleń i AA. Kto wie, ten może kiedyś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No właśnie, ja od żelu czy tam płynu do intymnej oczekuję przede wszystkim (odświeżenie i takie tam to oczywista oczywistość) łagodzenia otarć itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i o to właśnie chodzi. A jak ma praktyczny bajer z pompka to tym lepiej jak dla mnie :-)

      Usuń
  22. Używałam kiedyś tego płynu, ale ostatnio wolę Ziaję. :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam, ale czytałam dużo pozytywnych recenzji i skuszę się na pewno ;))

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.