Witam was kochane :) Ostatnio wiele się zmieniło w moim życiu. Szczególnie jeśli chodzi o sprawy uczelniane. Musiałam zamknąć pewien problematyczny rozdział związany ze studiami na anglistyce. Przeliczyłam swoje możliwości, że sobie poradzę. I klapa ogólnie rzecz biorąc. Musiałam skończyć tę przygodę. Szkoda mi bardzo tego, ale nie miałam wyjścia. Teraz rozpoczynam od nowa. Tyle że na polonistyce. I tym razem mam nadzieję, że się uda. I będę miała dużo mniej nerwów .
Ja tu gadam o sobie, a rzecz ma być o moim drugim ulubionym peelingu do twarzy Soraya z serii Świat natury. Wspomniałam o nim w sierpniowym poście zakupowym :).
A oto nasz bohater: [PUFF]
Nazwa : Soraya świat natury peeling morelowy z kompleksem antybakteryjnym
Pojemność: 150ml
Cena: 6,29zł [chyba na promocji ale nie jestem pewna]
A teraz sprawdzimy co obiecuje nam producent: Świat natury to linia kosmetyków oparta na najcenniejszych roślinnych esencjach z różnych stron świata.
Regularne złuszczanie naskórka pobudza odnowę komórkową, odświeża cerę i odmładza jej wygląd. Peeling doskonale przygotuje skórę na przyjęcie składników aktywnych w dalszych etapach pielęgnacji.
Wyjątkowa formuła peelingu zawiera ekstrakt z białej wierzby o działaniu oczyszczającym i ściągającym, oraz antybakteryjny kwas salicylowy. Za doskonałe właściwości ścierające preparatu odpowiadają rozdrobnione łupinki orzecha królewskiego, które efektywnie usuwają martwy naskórek.
Rezultat: -czysta i gładka skóra
-mniej wągrów i zaskórników
-mniej widoczne pory
-rozjaśniona i promienna cera
Sposób użycia:
Rozprowadź peeling na wilgotnej skórze twarzy, szyi i dekoltu. Masuj okrężnymi ruchami przez ok 3 minuty. Następnie dokładnie spłucz wodą i osusz twarz ręcznikiem. Unikaj kontaktu z oczami. Stosuj 1-2 razy w tygodniu.
Skład:
Wygląd naszego peelingu :
Wygląda prawie jak na zdj tyle że w rzeczywistości widać więcej drobinek peelingujących.
Rozsmarowałam go ciut żeby było widać choć odrobinę tych drobinek.
Moja opinia:
Produkt opakowany jest w białozieloną tubę o pojemności 150 ml więc wystarcza na naprawdę długo. Nie możemy kontrolować ilości zużycia kosmetyku. Używam go dwa razy w tygodniu od ponad miesiąca i jestem nim naprawdę zachwycona, ponieważ ładnie oczyszcza mi skórę, nie mam wągrów i zaskórników obecnie do czego moja skóra jest skłonna. A to dlatego, że mam i cerę tłustą i suchą, która ma swoje wymagania niestety, ale jest coraz mniej problematyczna jak na razie. Za czasów trądziku było gorzej.
Peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek, dzięki czemu wygładza skórę, likwiduje moje suche miejsca na twarzy, oczyszcza ją ładnie, pozostawia miękką i leciutko rozświetloną.
Drobinki są odpowiednio zmielone nie jest to piaseczek, ani też za grube ziarenka. Takie pośrodku, ale jest ich wiele. Na twarz używam dokładnie tej ilości co na zdjęciu powyżej i jestem zadowolona, ponieważ przy użytkowaniu te dwa razy w tygodniu jest wydajny jak jego poprzednik z serii So Pretty, pomimo że opakowanie miał mniejsze.
Zapach peelingu jest również cudny. Pachnie morelami dokładnie, a te bardzo lubię. Nie ma w tym zapachu sztuczności ani chemii. Umilam nam bardzo rytuał peelingu twarzy. Sama tuba jest bardzo wygodna i zamykana na klik więc nie ma obaw, że coś wyjdzie z niej bez naszej wiedzy. Jest dość szczelna i rzadko kiedy dostaje mi się tam woda podczas kąpieli, kiedy go użytkuje.
Produkt ma konsystencję gęstą, nic nie spływa ani z rąk, ani z twarzy w trakcie użytkowania.
Zmywa się go bezproblemowo .
Co więcej, na szyi i dekolcie sprawdza się równie świetnie, jak na twarzy, bo i tam go używam. Nie zapchał mnie ani nie spowodował podrażnień nigdzie.
Świetnie przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Plusy:
-cena
-wydajność
-wygładza skórę, likwiduje suche miejsca i skórki
-po aplikacji skóra jest miękka i lekko rozświetlona
-drobinki są odpowiedniej wielkości i jest ich dużo
-produkt ma konsystencję gęstą, zwarta
-nie spływa z twarzy ani z rąk podczas nakładania
-cudowny zapach moreli, nie ma w nim sztuczności
-zmywa się bezproblemowo
-nie podraża i nie zapycha
-świetnie przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych
-wygodne opakowanie na klik i nawet szczelne
-sprawdza się na twarzy, szyi i dekolcie tak jak obiecuje producent
Minusów brak.
Czy kupię ponownie? TAK.
Pozdrawiam was kochane do następnej notki dziękując za liczne odwiedziny. Buziaki:*:*:*:**
Zostawiajcie swoje opinie i komentarze :)
Zastanawiałam się nad kupnem, ale jakoś Soraya mnie nie zachęca, nie lubię tej firmy, jednak może faktycznie produkt jest dobry
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńto to cudo o którym pisałaś mi w komentarzu? :)
OdpowiedzUsuńTak dokładnie to samo cudo nie inne :)
Usuńminus może dostępność bo nigdzie go nie widziałam.
OdpowiedzUsuńSprawdź w Rossmannie tam na pewno jest :-) wiec z dostępnością kłopotu nie mam.
Usuńjak tak to ok.
UsuńTo fajnie :-) a Mòj błąd że zapomniałam napisać w notce o tym.
UsuńKiedyś wydaje mi się że go używałam - jak ja używałam to miał inne opakowanie ! Ale myślę że to ten sam peeling ! :D Uwielbiałam go ! ;) Ale teraz odchodzę od peelingów mocnych do twarzy ;) Bo nic dobrego to tak na prawdę ;]
OdpowiedzUsuńWiem o co ci chodzi bo widziałam to inne opakowanie w internecie . Mojej twarzy nie robi krzywdy i obecnie nie jest aż tak mocny jak by się wydawalo aczkolwiek nie miałam wersji poprzedniej.
UsuńBardzo fajny produkt, dawno nic nie miałam z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :-)
UsuńZ chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go kiedyś w biedronce i żałuję, że nie kupiłam.
Nic straconego można go kupić śmiało w Rossmannie :-)
UsuńNie wpadłam na niego jeszcze. Puki co musiałabym się chyba sklonować by zużyć zapasy, które mam i jeszcze kupować nowe :) Ale na przyszłość dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze nie muszę klonowac na szczęście i mam nadzieje że nie bd musiała :-). Można trafić w Rossmannie tylko najpierw właśnie zapasy o których mówisz :-)
OdpowiedzUsuńNo to oficjalnie czuję się skuszona ;) Z przyjemnością obserwuję!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :-).
UsuńTaka mała uwaga - niezbyt przyjemnie się czyta taką czcionkę i wyśrodkowany tekst, to nie wierszyk ;).
OdpowiedzUsuńZa uwagę dziękuje aczkolwiek wolę wysrodkowany tekst :-)
UsuńJednak wolę enzymatyczne peelingi, ale jak kiedyś będę miała ochotę wrócić do zdzieraka, to pomyślę o tym :)
OdpowiedzUsuńTo miło mi bardzo :-)
UsuńTeż posiadam i też sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńNo jak najbardziej jest za co chwalić :-)
Usuńbardzo ciekawy produkt;)
OdpowiedzUsuńI bardzo miło się używa :-)
UsuńDużo dobrego o nim słyszałam! A studiami się nie martw! Może kiedyś będzie tak, że ucieszysz się, że poszłaś na ten kierunek i jesteś w tym miejscu w którym jesteś. U mnie tak miał TŻ, nie zaliczył roku, popracował i dostał się później na lepsze studia, dostał super pracę. Także... czasami takie zmiany wychodzą nam na dobre! :)
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie jednak bardzo bo jeśli spojrzeć na to z tej str to masz racje w 100% :-)
UsuńMuszę dać radę ;-). A sam produkt wart uwagi bo i ja dużo dobrego o nim słyszę :-)
Peeling czeka na swoją kolej i mam nadzieję, że się sprawdzi, bo jak dotąd wszystkie produkty tej firmy okazały się większą lub mniejszą klapą. ;)
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym :) Bo np peelingi bardzo im się udały a mleczko z serii dotlenianie i nawilżanie już nie bardzo np. I chyba każda firma tak ma, że mają produkty super i takie,które są bublami :)
UsuńBędę trzymała kciuki za studia :) A kosmetyk bez minusów to ideał :)
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo :-). Oj a ideału szuka się długo czasem :)
UsuńMiałam starą wersję tych peelingów, bardzo je lubiłam :) Jednak dla mnie za duża pojemność, nie jestem w stanie zużyć takiego peelingu przed upływem daty ważności.
OdpowiedzUsuńMnie to rozwiązuje problem kupowania peelingu do twarzy na kilka miesięcy. I myślę że ten zdąże zużyć nim minie jego ostateczna data :-)
UsuńDo mojej suchej skóry by się nie nadawał. Przez to, że pojawiło się u mnie kilka naczynek staram się odchodzić od peelingów mechanicznych lub stawiam na te bardzo delikatne. Świetnie, że Tobie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj to musisz uważać to fakt :-)
UsuńCzasami trzeba z czegoś zrezygnować aby znaleźć coś lepszego :) Ja też zmieniłam kierunek, ale na trudniejszy :P Ja tego peelingu niestety uzywać nie mogę, bo jest zdecydowanie za mocny w działaniu i mnie podrażnia.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nie moglabym się męczyć na tamtym kierunku wiedząc ze nie podolalam po prostu. Ale teraz dam rade tak mysle. Oj to nie fajnie ze podraznia :(
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze jest rozpocząć od początku ;) Bardzo lubię ten peeling, jeden z lepszych jakich używałam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda w końcu nowe nie zawsze oznacza złe :). I ja się z nim polubiłam bardzo :)
UsuńJa zawsze nakupuje sobie pełno peelingów bo spodoba mi się zapach, a potem nie ma komu ich zużywać ;))) Być może, jak uporam się z zapasem, kupię Twoją propozycję - skoro brak minusów ;D
OdpowiedzUsuńHehe chętnie przyjmę bo zużywanie peelingów idzie mi całkiem dobrze :D. A no brak i to cudeńko działa jak najbardziej pozytywnie :)
OdpowiedzUsuń