Witam was kochane serdecznie w kolejnym poście :) Pogoda nam się zrobiła paskudna, a taki piękny był tydzień ostatnio, mam jednak nadzieję, że wiosna nas nie opuści już. Dzisiaj post o kolejnym isanowym ulubieńcu w moim małym zbiorku kosmetycznym.

A oto przedstawiam wam bohatera dzisiejszego posta:


Nazwa: Isana żel pod prysznic marakuja
Cena: 2,99 zł
Pojemność: 300 ml
Dostępność: każdy Rossmann

Co mówi nam producent:
Isana żel pod prysznic z owocami marakui oferuje optymalną pielęgnację dla delikatnej skóry.
Substancje pielęgnacyjne wyjątkowo delikatnie myją i troszczą się o jedwabistą skórę. Kompleks pielęgnacyjny pomaga utrzymać wilgotność skóry i chroni ją przed przesuszeniem. Przyjemny egzotyczny zapach owoców marakui sprawia,że codzienny prysznic staje się wyjątkowym przeżyciem. 




Skład:






Wygląd:

Moja opinia:
 Żel zamknięty jest w standardowym opakowaniu zamykanym na klik o pojemności 300 ml. 
Opakowanie jest oczywiście przezroczyste częściowo, co pozwala nam kontrolować zużycie. Grafika bardzo prosta, ale ładna, utrzymana w barwach fioletu. Otwór w opakowaniu jest odpowiedniej wielkości, co pozwala wydobyć kosmetyk bez żadnych problemów.  Konsystencja jest lekko galaretkowata, ale nie ucieka z rąk i nie spływa nam ze skóry.  Kolor jest taki jasny, fioletowy z perłową poświatą. Zapach jest naprawdę cudowny, przypomina mi dokładnie Frugo z marakują, może czasem czuć w nim lekko mydlaną nutkę, aczkolwiek nie przeszkadza mi to zupełnie. Nie jest mdły ani duszący, więc nawet dla wybrednego nosa będzie fajnym zapachem. Pozostaje na skórze, jeszcze przez chwilę po kąpieli. Pieni się bardzo dobrze podczas mycia i zapachem umila nam ten rytuał. Jeśli chodzi o jego właściwości pielęgnacyjne, to jest neutralny dla skóry, ani nie nawilża, ani jej nie wysusza. Nie mam po nim palącej potrzeby użycia balsamu do ciała, aczkolwiek i tak to robię, bo próbuję się przyzwyczaić do samego balsamowania, ale o tym będzie w innym poście. 
Wracając do sedna sprawy, po tym żelu nie zauważyłam również żadnych skutków nieprzyjemnych dla mnie typu uczulenia lub podrażnienia. Wydajność na dwie osoby jest całkiem w porządku, zużycie to pół opakowania w tym momencie, więc całkiem przyzwoicie.  Cena nie jest wygórowana, a dostajemy naprawdę fajny produkt.  Polecam wam je serdecznie, jeśli jeszcze nie próbowałyście. 


Plusy:
*opakowanie, wygodne, otwór odpowiedniej wielkości
*cena
*dostępność
*nie wysusza ani nie podrażnia skóry
*super pachnie, podobnie do Frugo z Marakują, nie jest mdły ani duszący
*fioletowy kolorek z perłową poświatą
*wydajność na przyzwoitym poziomie
*dobrze się pieni i ładnie oczyszcza skórę
*konsystencja


Minusy:
w tej cenie brak, można kupować je naprawdę na pęczki

Pozdrawiam was serdecznie do następnej notki. 
Buziaki :*:*:*. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze.
Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga jeśli tylko wam się tutaj spodoba :)
Zapraszam was również na stronę na fb :) Tam pojawiają się zdjęcia i nowe posty :) 
Link jest po prawej stronie na pasku :)
Miłego dzionka wam życzę :)

26 komentarzy:

  1. Mnie niestety bardzo wysuszają, nie lubię tych żeli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie przez ten ich niewybitny skład powiedzmy, mnie na szczęście krzywdy nie wyrządzają jak dotąd :)

      Usuń
  2. Ogólnie lubię te żele, czasami tylko denerwuje mnie, że są mało wydajne i za rzadkie ale za taką cenę i tyle możliwości zapachowych można próbować i próbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można to spokojnie przeżyć jak mówisz, bo jest taka gama do testów, że za każdym razem można wybrać coś nowego i fajnego :)

      Usuń
  3. ja balsamu używam gdy potrzebuje... podobnie jest z kremem do rąk, nie lubię ale czasem zmusza mnie skóra wiec robię to. Aktualnie testuje ten krem do rąk co był w gratisie z YR:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja muszę choć bardzo nie lubię, bo moje łokcie protestują po takim jednym balsamie, który mega je wysuszył niestety i czy chcę czy nie muszę używać balsamu do ciała. Co do kremu do rąk używam bo lubię i fajnie działa nie muszę się martwić suchymi dłońmi :)

      Usuń
  4. Ja lubię te żele, zwłaszcza że od tego typu kosmetyków wiele nie wymagam - mają się pienić, myć i ładnie pachnieć ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak a i zaletą jest fakt, że można często je zmieniać :)

      Usuń
  5. Lubię te żele, za bogatą ofertę zapachową i przyjazną cenę. Tej wersji chyba nie miałam, ale się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście ciągle poluje na nowe a i zawsze kupię jeden, który lubię najbardziej :). Bardzo przyjemny jest to prawda polecam spróbować :)

      Usuń
  6. miałam go kiedyś i byłam nawet zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zna tej wersji, ale generalnie często kupuję te żele

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że kiedyś go wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest zdecydowanie jeden z moich ulubionych zapachów ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja teraz mam z ziaji masło kakaowe <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło kakaowe moja siostra ma w zapasach i też chwali sobie bardzo :)

      Usuń
  11. A ja nigdy nie miałam żelu z Isany, tzn raz miałam ale go oddałam ( sama nie wiem dlaczego :o ) . Musi on wpaść kiedyś w moje rączki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham zapachy wszelakich produktów Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojj, marakuja to chyba za słodka dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kiedyś, fajny, ale mało wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię produkty z Isany, tanie i całkiem fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W sobotę zamierzam odwiedzić Rossmanna to pewnie skuszę się na jakiś żel :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.