Witam was kochane serdecznie w kolejnym poście :) Za oknem pogoda znów piękna i mam nadzieję, że nie będzie bardzo kaprysić w ciągu najbliższych dni :) A dzisiaj chciałam przedstawić wam ulubieńców mijającego miesiąca :) Może to i wczesna pora na to, ale uznałam ,że nie ma na co czekać z tym :) Jeżeli jesteście zainteresowane, co mnie zachwyciło w tym miesiącu zapraszam na dalszą część posta :)
Pierwszym ulubieńcem tego miesiąca są moje nowe butki :). Ich fason coś mi przypomina, ale nie jestem w tym momencie w stanie skojarzyć co to takiego. Jeśli tylko mi się przypomni, to wam powiem. Same buty mają ładny kolor, fajny fason i są bardzo wygodne. Obtarły mnie bardzo lekko, ale od tamtego czasu zupełnie nic się nie dzieje i wygodnie mi się w nich chodzi. Jak dotąd nie doznały żadnych uszkodzeń, z czego jestem zadowolona.
Drugi ulubieniec to herbatka, jak poprzedniego miesiąca. Tym razem jest to Twinings Earl Gray prawdziwa angielska herbata, którą dostałam w prezencie. Jeśli o earl greya chodzi, to uwielbiam aromat i smak tej herbaty. Piłam ją namiętnie w tym miesiącu. Jest dość mocna, ale taką lubię najbardziej :)
Trzeci ulubieniec tego miesiąca to katowana przeze mnie niemiłosiernie gąbka do podkładu FYB. Bardzo się lubimy, bo wiele zmieniła w moim makijażu. Po pierwsze nakładanie podkładu idzie mi dużo szybciej niż palcami i nie powstają żadne mazaje na buzi, a po drugie efekt, jaki daje, bardzo mi się podoba. Wszystko jest ładnie nałożone i gładkie. Nie zauważyłam, aby w wielkich ilościach piła podkład. Ładnie się dopiera i nie mam z nią żadnych problemów :) Polecam wam, jeśli szukacie fajnego, taniego rozwiązania do nakładania podkładu :)
Kolejna dwójka to tusz do rzęs Sensique XXL Volume mascara Color Care oraz Lovely Magic Pen. Tusz daje bardzo fajny efekt, pogrubia, wydłuża i nadaje objętości rzęsom. Nie zauważyłam jak dotąd żadnego osypywania i innych wad. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Jeśli chodzi o Lovely Magic Pen w kolorze nr 2, to tutaj początkowo historia nie była taka kolorowa, ponieważ kiedy tylko próbowałam nałożyć go pod oczy i na niedoskonałości pojawiały się problemy, bo wchodził mi pod oczami w załamania i bardzo brzydko to wyglądało, a na niedoskonałościach tworzył ohydne ciastko, wpadł wtedy w głębokie zakamarki mojej kosmetyczki, bo nie chciałam na niego patrzeć nawet.A ostatnio go znalazłam i postanowiłam dać mu drugą szansę. Obecnie wszystko jest w porządku, nie jest już wodnisty, a odpowiednio gęsty i ładnie kryje pod oczami, oczywiście trzeba go delikatnie utrwalić pudrem, ale nie jest to wielki problem. Na niedoskonałości nadal nie jest dobry, przynajmniej nie na moje. Przygoda z tym korektorem jest trudna, nie wiem, czy w przyszłości kupię go ponownie, bo to trochę bez sensu czekać aż on dojrzeje, więc pewnie zdecyduje się na coś innego. Na razie jak mówię, lubimy się, mimo ciężkich początków :)
Lakier Miss Sporty Long Lasting 10 days- no może z tymi 10 dniami nie przesadzajmy, ale 4-5 to jest fajny wynik. Kolor taki nie wiosenny, ale bardzo ładny :) Lubię ten lakier w tym miesiącu szczególnie. Jego numer to 371 jeśli, któraś z was jest zainteresowana :)
Isana Hair pianka do włosów extra strong-bardzo fajnie robi się na niej loki, dodatkowo ładnie pachnie i mamy włosy z głowy na kilka godzin. Nie powoduje sklejenia włosów, tylko fajnie utrwala, a co jeszcze zauważyłam, to fakt, że ładnie się wyczesuje z włosów, ale ich nie wysusza, czego się obawiałam. Bardzo ją polubiłam w tym miesiącu i gorąco wam polecam. Jest tania, dobra i nie robi krzywdy. Oczywiście napiszę o niej osobno parę słów, aby lepiej ją wam przybliżyć :)
Garnier Body mleczko ochronne skóra normalna z L-Bifidusem i aloesem.
Mleczko to zakupiłam ostatnio w biedronce, oczywiście pojawi się w kwietniowych nowościach. Jeśli chodzi o moje ciało, mam skórę normalną i nie potrzebuje ona wybitnego nawilżenia, ale przesuszeń też nie lubi, co zafundował mi balsam kokosowy, o czym już wiecie z posta o nim. Jeśli chodzi o to mleczko, jest bardzo przyjemne, daje mi to czego, od niego oczekuje, czyli nawilżenie i wprowadza rytuał codziennego nawilżania ciała, choć odrobinkę, bo ono jednak tego potrzebuje szczególnie na wiosnę. Pachnie bardzo ładnie i super działa. Nic tylko się lubić z nim :)
I tak prezentują się moi ulubieńcy z tego miesiąca :) A co was zachwyciło w tym miesiącu?
Były jakieś ochy i achy czy jednak nie?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego posta. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze.
Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga jeśli tylko wam się tutaj spodoba :)
Zapraszam was również ma moją stronę na fb :) Możecie ją znaleźć na pasku po prawej stronie :)
Miłego dzionka :)
uwielbiam te gąbeczki do podkładu :) buty mam podobne ;p
OdpowiedzUsuńGąbeczka super to fakt :) Już się z nią nie rozstanę zapewne :) To fajnie, że masz podobne buty mam nadzieję,że wygodnie ci się w nich chodzi tak jak mi w moich :)
UsuńTeż mam w swoim posiadaniu to mleczko do ciała z Garniera :)
OdpowiedzUsuńI całkiem fajne ono jest :)
UsuńTaką herbatkę to bym wypiła :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest :) Uwielbiam herbatki earl grey :)
Usuńtym wpisem mi uświadomiłaś ze marzec się konczy!!!ale zleciało!
OdpowiedzUsuńO matko, mam nadzieję, że w pozytywnym sensie cię uświadomiłam :). A no zleciało i sama nie wiem kiedy ;)
Usuńpewnie mam w kwietniu imieniny i urodzny wiec blizej prezentów!!
UsuńTo super kochana :) Będzie pretekst do sprawienia sobie małych przyjemności :)
Usuńmiałam kiedyś herbatkę z tej firmy.
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że była tak samo pyszna :)
UsuńPrzez Ciebie muszę iść zrobić sobie herbatkę, to po pierwsze:) Z korektorem z Lovely też miałam taki sam problem, ale po dłuższym leżakowaniu był do zniesienia:) Lakiery z Miss Sporty uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTo miłej herbatki życzę :) No ten korektor to niezły gagatek, trochę nie fajnie, że musiał dojrzeć ale cóż mu poradzić. A pro po lakierów muszę sobie sprawić parę wiosennych kolorków :)
UsuńPierwsze moje skojarzenie jeśli chodzi o buty ? Łyżwy! Te buty wyglądają jak łyżwy ;)
OdpowiedzUsuńHehehe ciekawe skojarzenie. Na to bym nie wpadła :)
UsuńZaciekawiłaś mnie ta piankę. Niedługo wybieram się na wesele więc będę potrzebowała takiego produktu do utrwalenia fryzury. Może mój wybór padnie właśnie na nią :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że jeśli twój wybór na nią padnie to będziesz zadowolona z niej tak jak ja :)
Usuńja uzywam pedzli do podkladu:)
OdpowiedzUsuńJa przyszłości planuję zakup jakiegoś pędzla do podkładu, aczkolwiek nie wiem jaki wybrać więc mam gąbeczkę, która też jest fajna :)
UsuńFajni Ci Twoi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńButy sa sliczne i ten kolor taki modny:) lakier tez ma cudowny kolorek:)
OdpowiedzUsuńJolahogg.com
Nawet nie wiedziałam, że ten kolor taki modny :D
UsuńPrawdę mówiąc ostatnimi czasy w kółko używam tych samych produktów, więc i ulubieńcy stale są ci sami ;)
OdpowiedzUsuńMożna i tak :) Nie mam nic przeciwko :)
Usuń:) Ja dzisiaj też o ulubieńcach :) ten balsam powodował u mnie pieczenie, niemiło go wspominam
OdpowiedzUsuńWiem kochana :) I bardzo miło mi się czytało twój wpis :) No ja mam pierwszy raz, natomiast moja mama chwali jego czerwoną wersję bo jest niezastąpiona dla jej suchej skóry :)
UsuńJa również uwielbiam gąbeczkę do podkładu :) A jeszcze bardziej kocham prawdziwą angielską herbatę jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jest taka gąbeczka :) Oj odkąd poznałam ten smak mam ochotę na więcej, ale nie wiem kiedy będzie mi dane znów jej spróbować :)
UsuńMuszę wypróbować ten tusz z Sensique :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor tego lakieru :)
OdpowiedzUsuńmleczko z Garnier jest fajne na lato, lekkie i się nie lepi (w zimie było za słabe)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś to mleczko do ciała Garniera i też je polubiłam :) Mnie w marcu całkiem sporo zachwyciło, więc na pewno też pojawi się wpis z ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuń