Witam was kochane serdecznie w kolejnym wpisie :) Dzisiaj zrobimy sobie krótki przegląd mojej pędzlowej kolekcji, którą mam zamiar powiększyć za jakiś czas, ale muszę dobrze tę decyzję przemyśleć. A teraz jeśli jesteście ciekawe mojej mini kolekcji, zapraszam do dalszej części wpisu.
Gdzie mieszka moja rodzinka pędzlowa: Mieszka sobie w doniczce z Biedronki za 7,99 zł kupionej jakoś na wiosnę, bardzo mi się spodobała i jest właśnie idealna do tego celu aby pędzelki bezpiecznie mogły w niej mieszkać.
A teraz przejdźmy do konkretnych pędzli, które posiadam.
Twarz:
For Your Beauty Pędzel do różu- zakupiłam go w Rossmannie za niewielkie pieniądze. Służy mi do nakładania różu i rozcierania rozświetlacza. Całkiem miękki, zgubił troszkę włosia obecnie bardzo rzadko mu się to zdarza i całkiem dobrze się trzyma. Skuwka jest nadal na swoim miejscu nic się nie zepsuło od mycia, a staram się robić to bardzo uważnie.
Pędzel do pudru chiński z Biedronki- trafił do mojej kolekcji kilka miesięcy temu. I powiem wam, że sprawuje się naprawdę fajnie. Nadal jest mięciutki jak na samym początku, nie wypadł z niego ani jeden włos co najciekawsze, przeżył kilka prań bez zbędnego oszczędzania, a nadal jest w świetnej formie. Mieści się również w każdej kosmetyczce w swoim etui.
Pędzle do oczu:
Płaski pędzel do cieni chiński z Biedronki-tego pędzelka używam do nakładania jasnych cieni.Oczywiście jak i przy pędzlu do pudru wszystko z nim dobrze, skuwka się nie odkleja, włosie nie wypada. Dodam jeszcze, że dobrze się czyści i tak jak jego poprzednik również przeszedł kilka prań, a nadal jest w świetnej formie.
Pędzelek kulkowy AnnCo-pędzelek zakupiony w Naturze, bardzo się z nim polubiłam. Ładnie rozciera cienie jak i nakłada na całą powiekę, kiedy się spieszymy, a nie ma czasu na używanie całego arsenału pędzli. Zdarza mu się wypadanie włosia, ale w małej ilości bardzo. Pierze się bardzo dobrze i nadal ładnie wygląda. Oczywiście konieczna mi jest przy nim odżywka, inaczej drapie mnie w powiekę troszkę.
For Your Beauty Pędzelek dwustronny płaski i pencil brush- Płaska część służy mi do ciemnych cieni, ta druga zaś do odpowiedniego nałożenia/obrysowania oka i do ładnego roztarcia tego. Przyznaje radzi sobie bardzo fajnie. Dobrze się pierze jak z jednej tak i z drugiej strony, a co najważniejsze nie wypadło z niego nigdy żadne włosie. I do dziś również jest też mięciutki i nie drapie powieki.
Płaski pędzelek do ust-rzadko używany przeze mnie pędzelek, bardziej wolę bezpośrednio nałożyć pomadkę na usta niż używać do tego pędzelka.
Płaski pędzelek do cieni AnnCo-tego pędzelka używam do nakładania korektora, który potem rozklepuje palcem lub moją nową gąbką stożkową świetną do tego rodzaju czynności.
Pędzelek do brwi????/-wcale przeze mnie nie używany, bo jak dotąd nie czuję potrzeby podkreślania swoich brwi, bo na razie są jeszcze kompletne, a dwa że tym kształtem to chyba byłoby ciężko.
Pacynka-początkowo myślałam,że będzie mi zupełnie zbędna, ale okazało się, że świetnie nadaje się do nakładania cieni z połyskiem z mojej palety Iconic. Dobrze się pierze, a co najważniejsze jest wykonana ze sztywnej miękkiej, gąbki i nie rozwala się jak te pacynki ze zwykłej, których swoją drogą bardzo nie lubię odkąd mam pędzle, bo nie bardzo umiem zrobić sobie tak ową makijaż.
I tak prezentuje się moja cała skromna rodzinka pędzlowa. Jak wspominałam wam na FB już zamierzam za kilka miesięcy prawdopodobnie koło gwiazdki,( tylko muszę tę decyzję dobrze przemyśleć i się zastanowić dokładnie nad tym ) powiększyć moją pędzlową rodzinkę. Jedna z was na fb (już dobrze wiesz która jeśli to czytasz :)) poleciła mi pędzle Sunshade Minerals, a i moje rozważania kręcą się również obok słynnych chińskich puchaczy.
Sunshade Minerals
lub
Chińskie puchaczeźródło internet na hasło profesjonalne pędzle do makijażu
Te wybory dwa właśnie rozważam :) Różnica cenowa jest niewielka raczej, patrząc na najtańsze zestawy, bo cena jest dla mnie ważna tutaj najbardziej i jakość wykonania.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba.
Zapraszam was również na stronę na fb i instagrama które znajdziecie po prawej stronie na pasku :)
Miłego dnia kochane :)
Skromna rodzinka? Kochana, ja mam tylko jeden pędzel do nakładania różu :) chciałabym mieć tyle pędzli co Ty :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem skromna kochana, bo można mieć tego o wiele wiele wiele więcej niż mam ja :)
UsuńJa w lipcu obkupiłam się w pędzle Hakuro :) Z For Your Beauty mam jeden do oczu i jestem zadowolona. Miałam też kabuki, ale był beznadziejny.
OdpowiedzUsuńO pędzlach Hakuro to już krążą całe legendy na YT i w blogosferze :) Ja ogólnie lubię FYB szczególnie tą ciut droższą serię premium :)
UsuńMnie też kuszę pędzle SM. Moja kolekcja jest chyba jeszcze mniejsza od Twojej ;)
OdpowiedzUsuńSM kuszące to prawda, ale ostatnio znalazłam jeszcze bardziej kuszące cenowo La Femme także mam zagwostkę :)
Usuńcałkiem spora ta kolekcja :D ja mam tylko jeden do podkładu, jeden do różu i jeden do pudru :P
OdpowiedzUsuńe tam spora :D same podstawowe takie zupełnie, a jeszcze kilku brakuje i wtedy dopiero będę usatysfakcjonowana ja myślę :P
UsuńJa mam chińskiego puchacza do nakładania podkładu i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńto super kochana, każda pozytywna opinia na ich temat jest dla mnie cenna :)
Usuńja jestem pedzelkomaniaczką kupuje mimo iz mam wystarczy ze ciesza oko;)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś kochana :D O pędzlomaniactwo nigdy bym cię nie podejrzewała :)
Usuńmusze kiedy sie nimi pochwalić:)
Usuńja bym chyba wybrała Sunshade Minerals :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam ostatnio jeszcze opcje numer 3 pędzle La Femme całkiem przyzwoite cenowo i jakościowo również po recenzjach w internecie także mam solidny dylemat między całą trójką :)
UsuńŁadna rodzinka, ja mam fetysz pędzelkowy i mam ich za dużo :D :D
OdpowiedzUsuńo masz :D pędzlomaniactwo wychodzi :D
Usuńoj większa od mojej kolekcja... mi przydałoby sie powiększyć to co mam
OdpowiedzUsuńno ja też powiększam bo brakuje mi paru egzemplarzy :)
UsuńUwielbiam pędzeluchy, to moje zboczenie kosmetyczne :D
OdpowiedzUsuńhehehehe :D
UsuńBierz w ciemno Sunshade <3
OdpowiedzUsuńNa ekobiecej jeśli się nie mylę możesz je dostać za 110 zł w przeliczeniu na jeden pedzelek wychodzi koło 8 zł :)
110zł kochana to dla mnie duża kwota jak za zestaw pędzli. Ja potrzebuje zestaw 10 dokładnie i znalazłam akurat na Allegro te same i to dużo taniej niż na e.kobiecej którą również sprawdzałam. Natomiast znalazłam sobie jeszcze tańszą opcję mniej znanej firmy, która również ma dobre opinie jak SM :)
Usuńfajna kolekcja,u mnie marnie z pędzlami-muszę przestać kupować kosmetyki a zainwestować w pędzle :D ale mi marzą się Hakuro...
OdpowiedzUsuńNo hakuro to już legenda :) No ja się staram zbilansować że, tak powiem żeby była równowaga w przyrodzie :)
UsuńJa staram się sukcesywnie wymieniać swoje pędzle na jakieś lepsze egzemplarze i zdecydowanie bardziej od zestawów wole sobie dobierać pojedyncze pędzle, tak żeby na pewno ich używać. :) Zaciekawiłaś mnie niektórymi osobnikami do oczu, tam mam największe braki. :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci tak kochana: to co dałam radę dobrać samej to jest i bardzo jestem zadowolona aczkolwiek przyda mi się taki kompletniejszy zestaw bo nie wszystkie jestem w stanie kupić sama a potrzeba mi kilku egzemplarzy więc zestaw 10 elementów bardzo do mnie przemawia z takiej racji, że wtedy będę miała już cały zestaw jakby :)
UsuńOj to nie jest mały zestaw :) Ja nie używam żadnych pędzli, zawsze do tej pory radziłam sobie paluchami, gąbkami lub też pacynkami i patyczkami (w wypadku cieni). No ale chyba w końcu wypadałoby w jakieś zainwestować chociaż do pudru, różu czy bronzera :D
OdpowiedzUsuńSama mam podobną ilość pędzli i też w najbliższym czasie planuję nieco poszerzyć swoją kolekcję, ale na razie na nic konkretnego się nie zdecydowałam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem spora ta Twoja kolekcja :-) mam ten pędzel kulkowy z Natury :-) ale mnie trochę kłuje w powieki :-( mam chyba za wrażliwą skórę na jego włosie :-)
OdpowiedzUsuń