Witajcie kochane w kolejnym wpisie :) Dzisiaj opowiem wam o kolejnym kosmetyku z biedronki z serii tanie i dobre, który naprawdę bardzo polubiłam. Początkowo miałam co do niego mieszane uczucia i między innymi dlatego nie pojawił się w ulubieńcach sierpnia, ale teraz jestem pewna, że bardzo go lubię. Jeśli chcecie wiedzieć, o którym przyjemniaczku mowa, zapraszam do dalszej części.






                                                  Podstawowe informacje:


Nazwa: Skino żel do golenia dla skóry wrażliwej. 
Pojemność: 200 ml 
Cena: ok. 6 zł 
Dostępność: Biedronka 

Obietnice producenta:






Skład:




Wygląd: 


Przezroczysta, gęsta substancja, która później zmienia się w gęstą i sztywną pianę i ułatwia depilację.

Moja opinia: 

Kosmetyk zamknięty jest w metalowym opakowaniu z elementami plastikowymi, które utrzymane jest w tonacji szarości i zieleni. Pojemność taka sama jak przy piance. Podobny jest również aplikator oraz zapach. Podoba mi się on tak samo bardzo, jak w przypadku pianki, to aloes z nutką świeżego prania plus typowy zapach męski.
W tym wypadku nie musimy wstrząsać opakowaniem, aby wydobyć produkt, wystarczy nacisnąć aplikator, a naszym oczom ukazuje się gęsta substancja, która później zamienia się w sztywną pianę.
Sam aplikator oczywiście nie zacina się i za każdym razem wyciska odpowiednią ilość kosmetyku.
Żel bardzo dobrze rozprowadza się na powierzchni skóry, gdzie zamienia się właśnie w kremową, gęstą pianę, po której maszynka gładko sunie, usuwając zbędne owłosienie. Skórę pozostawia gładką, miękką i fajnie nawilżoną.
Jeśli chodzi o wydajność, jest ona naprawdę bardzo dobra, ponieważ po miesiącu nie czuję praktycznie żadnego zużycia, a żelu potrzeba niewiele do wydepilowania danego miejsca.
Produkt nie podrażnia ani nie wywołuje na skórze żadnych zaczerwienień. Nie zauważyłam również podrażnień ani wysuszania skóry.

Podsumowując: Bardzo fajny kosmetyk w cenie dużo niższej niż mój żelowy ulubieniec żel Tanita z aloesem o którym pisałam jakiś czas temu. I zdecydowanie kupię więcej opakowań tego kosmetyku.


Plusy:
*cena 
*dostępność
*wydajność, po miesiąc używania praktycznie nie czuć zużycia 
*opakowanie z wygodnym aplikatorem, który się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku
*aloesowy zapach z męską nutką, nie drażni on jednak nosa i nie jest nieprzyjemny nawet po czasie, ponieważ pozostaje na skórze na kilka chwil
*żelowa konsystencja która później zamienia się w kremową, gęstą pianę
*bardzo dobrze rozprowadza się po skórze, maszynka sunie gładko i bezproblemowo
*nie wysusza skóry po depilacji, a pozostawia ją gładką i nawilżoną
*nie podrażnia ani nie powoduje zaczerwienień
*nie spływa podczas aplikacji 


Minusy:
jak najbardziej brak 


A wy miałyście do czynienia z tym kosmetykiem? Jakie są wasze wrażenia? 
 Dajcie znać :) 


Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego instagrama i fb, które znajdziecie po prawej stronie na pasku :) 
Miłego wieczoru kochane wam życzę, a ja uciekam odpisywać na wasze komentarze pod poprzednim wpisem :)

42 komentarze:

  1. Mój tata ją czasem kupuje i jest zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena jak najbardziej mi się podoba przy tak dobrym działaniu. Nie trzeba sięgać po drogie pianki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak,bo ja sama uważam, że nie należy przepłacać skoro można znaleźć coś co działa w dobrej cenie :)

      Usuń
  3. Mam obecnie do skóry normalnej i sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że kiedyś miałam ten żel i byłam całkiem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię ten z Isany i póki co nie planuję zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego z Isany jeszcze nie próbowałam, ale kusi mnie muszę powiedzieć :)

      Usuń
  6. Z przyjemnością wypróbuję :) Fajnie, że nie wysusza i nie podrażnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie miałam okazji go wypróbować, ani mój tż :P

    OdpowiedzUsuń
  8. 6 zł, muszę to mieć! Właśnie czegoś takiego szukałam :)!

    loveanimalsi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny raz wychodzi na to, że tanie nie musi być od razu złe! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie wypróbuję, czemu nie, zapowiada się całkiem przyjemnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja ostatnio odkryłam z Venus w Rossmannie pianki, które strasznie polubiłam, ale przyznam się szczerze, że te męskie też używałam i byly ok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam piankę Venus dawno temu już i była całkiem niezła tylko jakoś szybko mi się kończyła zazwyczaj :)

      Usuń
  12. ja używam pianek z Venus, ale i tą widziałam u siebie w domu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie muszę zerknąć na tą piankę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam i byłam z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Do golenia nóg używam odżywek do włosów ale spróbuję tego żelu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odżywek do włosów nie próbowałam w tym celu, zwykle to właśnie pianka lub żel :)

      Usuń
  16. Nie miałam, ale opis jego działania brzmi zachęcająco więc może się w niego zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przekonała do tego żelu pianka właśnie bo była bardzo przyjemna :)

      Usuń
  17. Miałam i na początku bardzo mnie zachwycił, a potem zaczął ostro irytować - aplikator wypuszczał tak żałośnie mało produktu, że za każdym razem testował moją cierpliwość. Możliwe, że to wada akurat jednego egzemplarza, ale i tak wolę żele Gilette, po których, jako jednych z nielicznych nie mam podrażnień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wszystko jest dobrze z aplikatorem jak na razie i mam nadzieję, że będzie tak do końca. I czasem najwidoczniej trafiają się takie felerne egzemplarze. Mój tata używa tych Gilette i całkiem je lubi :)

      Usuń
    2. Masz rację Mary co do aplikatora. Jestem facetem, kupiłem tych żeli już kilka w różnym czasie, bo jakość bardzo dobra co do ceny. Niestety za każdym razem przy około połowy butelki aplikator podaje zbyt mało żelu. Myślę, że to wada spowodowana zbyt niskim ciśnieniem gazu wewnątrz butelki. Niestety nikt chyba tego nie zgłasza, bo producent wciąż wydaje te wadliwe egzemplarze. A szkoda.

      Usuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.