Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was ulubieńców listopada czyli moją złotą siódemkę, która towarzyszyła mi w minionym miesiącu najczęściej i zasługuje na parę słów pochwały. Jeśli jesteście ciekawe co takiego skradło moje serce zapraszam do dalszej części :)
1. Ziaja Nuno maseczka z zieloną glinką-to moja pierwsza maseczka w tubce. Znalazłam ją przez przypadek w Naturze na jakiejś promocji. Nie wiązałam z nią wielkich nadziei na samym początku, ale zaskoczyła mnie baaardzo pozytywnie już po pierwszym użyciu, a z każdym kolejnym było co raz lepiej, ponieważ maseczka świetnie oczyszcza moją cerę (uchroniła mnie przed wysypem nieprzyjaciół przed okresem, mam ich naprawdę malutko), nawilża ją i matowi. No jestem na tak, a jeszcze cena i opakowanie na plus bo wreszcie mam maseczkę na kilka aplikacji a nie na jedną góra dwie. Na pewno jak skończę to opakowanie sięgnę po nią kolejny raz. Uwielbiam maseczki Ziaji.
2. BeBeauty Kremowy żel pod prysznic melon&kokos- zdecydowany hit tego miesiąca jeśli chodzi o zapach,który w tym wypadku jest naprawdę boski, a jeszcze świetnie myje i delikatnie nawilża skórę. Cud, miód i maliny. Dobrze,że ta butla jest taka wielka bo nie chcę się z nim szybko żegnać :)
KLIK
3. Rimmel Stay Matt 100 ivory- podkład ten to ulubieniec drugiej połowy miesiąca. Trafił do mnie dlatego,że jego brat w kolorze 103 nie bardzo mi jednak pasował, zaczęły mu się uwydatniać za bardzo różowe tony a ja zauważyłam,że jednak potrzebuje bardziej żółtych nie chcąc wyglądać jak świnka postawiłam więc na kolor 100 i to był strzał w 10. W moim przypadku pasuje bardzo dobrze i nie mam problemów typu świnka na twarzy i mnóstwo żółtego pudru żeby to zneutralizować. Wszystkie inne właściwości ma takie jak jego poprzednik. Jestem z niego nadal zadowolona i na pewno będę jeszcze wracać wiele razy do tego podkładu :)
4. My Secret Natural Beauty Smoky Nudes- katowałam tą paletkę cały miesiąc łącznie z upadkami i zabiciem czarnego cienia. Powaliła mnie na kolana pigmentacją cieni i ich trwałością, a do tego jeszcze cena. Razem tworzy to cienie naprawdę idealne, na wieczór i na dzień. Dla mnie ta paletka stała się jesiennym niezbędnikiem, nie mogę się obejść bez niej już :)
KLIK
5. Essence Lipliner 07 Cute Pink- połączenie tej kredki plus pomadki z Isany jest w tym miesiącu moim ulubionym duetem. Kredka jest praktycznie w kolorze moich ust. Bardzo ładnie je podkreśla. Utrzymuje się również dobrze na ustach, oczywiście narusza ją jedzenie i picie, ale schodzi równomiernie przy tym. Jestem na tak i na pewno jeszcze sięgnę po ten kolor :)
6. Isana Fruit & Gloss arbuzowa pomadka ochronna SPF 10-towarzyszy mi również w tym miesiącu każdego dnia nawilżając i chroniąc moje usta przed chłodem i zimnem na zewnątrz. Pięknie arbuzowo pachnie i daje na ustach delikatny błysk. Kocham tą pomadkę i wiem,że zostanie ze mną na długo.
KLIK
7. Wibo Nail Spa Serum z keratyną i miodem na bazie wody termalnej- to serum jest ze mną od niedawna ale zasługuje na pochwałę, gdyż dzielnie walczy z moimi suchymi skórkami i idzie mu to naprawdę świetnie. Skórki wyglądają już co raz lepiej, a co więcej po wmasowaniu szybciutko się wchłania i można wykonywać różne czynności bez obawy,że obtłuścimy wszystko wokół nas. Atutem w tym wypadku jest również miodowy zapach serum. Uwielbiam go i na pewno jak lepiej przetestuje kosmetyk dam wam znać bo zapowiada się świetny produkt w naprawdę niskiej cenie :)
I tak prezentują się moi ulubieńcy listopada. A co was zachwyciło najbardziej w tym miesiącu ?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga,(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama które znajdziecie po prawej stronie na pasku.
1. Ziaja Nuno maseczka z zieloną glinką-to moja pierwsza maseczka w tubce. Znalazłam ją przez przypadek w Naturze na jakiejś promocji. Nie wiązałam z nią wielkich nadziei na samym początku, ale zaskoczyła mnie baaardzo pozytywnie już po pierwszym użyciu, a z każdym kolejnym było co raz lepiej, ponieważ maseczka świetnie oczyszcza moją cerę (uchroniła mnie przed wysypem nieprzyjaciół przed okresem, mam ich naprawdę malutko), nawilża ją i matowi. No jestem na tak, a jeszcze cena i opakowanie na plus bo wreszcie mam maseczkę na kilka aplikacji a nie na jedną góra dwie. Na pewno jak skończę to opakowanie sięgnę po nią kolejny raz. Uwielbiam maseczki Ziaji.
2. BeBeauty Kremowy żel pod prysznic melon&kokos- zdecydowany hit tego miesiąca jeśli chodzi o zapach,który w tym wypadku jest naprawdę boski, a jeszcze świetnie myje i delikatnie nawilża skórę. Cud, miód i maliny. Dobrze,że ta butla jest taka wielka bo nie chcę się z nim szybko żegnać :)
KLIK
3. Rimmel Stay Matt 100 ivory- podkład ten to ulubieniec drugiej połowy miesiąca. Trafił do mnie dlatego,że jego brat w kolorze 103 nie bardzo mi jednak pasował, zaczęły mu się uwydatniać za bardzo różowe tony a ja zauważyłam,że jednak potrzebuje bardziej żółtych nie chcąc wyglądać jak świnka postawiłam więc na kolor 100 i to był strzał w 10. W moim przypadku pasuje bardzo dobrze i nie mam problemów typu świnka na twarzy i mnóstwo żółtego pudru żeby to zneutralizować. Wszystkie inne właściwości ma takie jak jego poprzednik. Jestem z niego nadal zadowolona i na pewno będę jeszcze wracać wiele razy do tego podkładu :)
4. My Secret Natural Beauty Smoky Nudes- katowałam tą paletkę cały miesiąc łącznie z upadkami i zabiciem czarnego cienia. Powaliła mnie na kolana pigmentacją cieni i ich trwałością, a do tego jeszcze cena. Razem tworzy to cienie naprawdę idealne, na wieczór i na dzień. Dla mnie ta paletka stała się jesiennym niezbędnikiem, nie mogę się obejść bez niej już :)
KLIK
5. Essence Lipliner 07 Cute Pink- połączenie tej kredki plus pomadki z Isany jest w tym miesiącu moim ulubionym duetem. Kredka jest praktycznie w kolorze moich ust. Bardzo ładnie je podkreśla. Utrzymuje się również dobrze na ustach, oczywiście narusza ją jedzenie i picie, ale schodzi równomiernie przy tym. Jestem na tak i na pewno jeszcze sięgnę po ten kolor :)
6. Isana Fruit & Gloss arbuzowa pomadka ochronna SPF 10-towarzyszy mi również w tym miesiącu każdego dnia nawilżając i chroniąc moje usta przed chłodem i zimnem na zewnątrz. Pięknie arbuzowo pachnie i daje na ustach delikatny błysk. Kocham tą pomadkę i wiem,że zostanie ze mną na długo.
KLIK
7. Wibo Nail Spa Serum z keratyną i miodem na bazie wody termalnej- to serum jest ze mną od niedawna ale zasługuje na pochwałę, gdyż dzielnie walczy z moimi suchymi skórkami i idzie mu to naprawdę świetnie. Skórki wyglądają już co raz lepiej, a co więcej po wmasowaniu szybciutko się wchłania i można wykonywać różne czynności bez obawy,że obtłuścimy wszystko wokół nas. Atutem w tym wypadku jest również miodowy zapach serum. Uwielbiam go i na pewno jak lepiej przetestuje kosmetyk dam wam znać bo zapowiada się świetny produkt w naprawdę niskiej cenie :)
I tak prezentują się moi ulubieńcy listopada. A co was zachwyciło najbardziej w tym miesiącu ?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga,(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama które znajdziecie po prawej stronie na pasku.
Mam ochotę na paletkę, choć cieni mi nie brakuje :)) Lubię Ziaję! Buziaki Kochana :*
OdpowiedzUsuńJa obecnie z rozwagą wybieram cienie do powiek i mam ich taką ilość,że mi wystarcza :)
UsuńMuszę się zaopatrzyć w to serum z Wibo bo mnie baaardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJa na razie wiele o nim nie powiem, ale zapowiada się naprawdę nieźle :)
UsuńBardzo lubię paletkę 4 cieni My Secret (mam w wersji z samymi matowymi cieniami). Serum do paznokci Wibo mnie kusi, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTo super. Ja w swojej też naprawdę się zakochałam i teraz już sobie nie wyobrażam makijażu bez tej palety :) Serum zapowiada się całkiem ciekawie jak na nowość :)
UsuńNad maseczką nuno od dawna się zastanawiałam. Będę musiała ją kupić przy kolejnych zakupach :)
OdpowiedzUsuńMaseczka moim zdaniem naprawdę świetna i warta wypróbowania :)
UsuńPodkłady z Rimmel bardzo lubię chociaż ten jest dla mnie zbyt jednak ciężki. :<
OdpowiedzUsuńMnie odpowiada jesienią i zimą najbardziej, później wybieram coś lżejszego :)
UsuńZanteresowałaś mie tym miodowym serum :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie tyle mogę na razie powiedzieć o nim :)
UsuńLubię serię Nuno ;)
OdpowiedzUsuńJak widać ja też się z nią polubiłam w postaci maseczki :)
Usuńmialam kiedys dawno ta maseczke i milo ja wspominalam:)
OdpowiedzUsuńNie mogę dostać tych cieni,ciągle jak idę do Natury to szafa pusta,wrr...
OdpowiedzUsuńżel kokos-melon mam,ale dla mnie za duży i podzieliłam się z koleżanką :D
No nie wiem kto je wyniósł z tej szafy w Naturze :D Ja się akurat dzielę z siostrą nim bo dla mnie samej byłyby trochę duży :D
UsuńTen podkład z Rimmela mnie ciekawie, ale jakoś na razie mi z nim nie po drodze. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się poznacie bliżej i będzie z tego przyjaźń :)
UsuńJa już niestety zakończyłam mój kokosowo-melonowy żel pod prysznic :P
OdpowiedzUsuńNo cóż ja jeszcze będę się nim cieszyć dłuuuugo :P
UsuńPaletki My Secret bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam tą i mam ochotę na więcej tyle,że nie wiem czy jeszcze je zastanę w Naturze :)
UsuńStrasznie fajna się wydaje ta konturówka :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo fajna bym powiedziała, katuję ją już cały miesiąc praktycznie :)
UsuńMiałam kiedyś ochotę na tę maseczkę z Ziai ale ostatecznie zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńTo szkoda bo naprawdę zacna :)
UsuńSerum z Wibo to dla mnie zupełna nowość :)
OdpowiedzUsuńBo to jest nowość w szafach Wibo, jak tylko bardziej przetestuje to serum to pokuszę się na pewno na parę zdań na jego temat :)
UsuńSerum z Wibo chętnie bym wypróbowała, nigdy wcześniej o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem przyjemnie, jak tylko bardziej je przetestuje to napiszę o nim parę słów :)
Usuńpierwszy raz widzę to serum Wibo z miodem
OdpowiedzUsuńBo to nowość w Rossmannie i całkiem fajnie się zapowiada :)
UsuńPodkład stay matte - trafny wybor. Przyjemnie sie go naklada. Ja zrezygnowalam z niego na rzecz l'oreal true match. Jego cena jest duzo wyzsza, ale jak dla mnie podklad o wiele lepiej sie wtapia :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://aspolecznee.blogspot.com/
ten podkład z rimmela też lubię:)
OdpowiedzUsuńMam ten podkład Stay Matte. Dobrze kryje, ale dość mocno się po nim świecę, niestety. :l
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl