Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Tym razem nie będę tu roztaczać peanów nad ulubieńcami, a wręcz przeciwnie, ponieważ przyszedł czas na zmierzenie się z kosmetykami co do których mam naprawdę złe zdanie i nie sprawdziły się u mnie. Jedyną pozytywną rzeczą w tym jest to,że uzbierało się zastraszająco mało w tym roku co jest moim małym sukcesem bo teraz zanim coś kupię bardziej się zastanawiam, czytam wasze opinie i dopiero wtedy dokonuje wyboru czy dany produkt zamieszka w mojej kosmetyczce. Jeśli jesteście ciekawe niechlubnej listy moich bubli z poprzedniego roku zapraszam :)
1. ZESTAW KOSMETYKÓW Z ROSSMANNA O ZAPACHU KOKOSA- dla mnie ten zestaw zasłużył na miano bubla, ponieważ nie robił zupełnie nic. Zapachu kokosa brak, a właściwie można go było porównać do zapachu najgorszego płynu do WC typu Ace. Jedynym plusem są tutaj koszyczek i myjka,które mam do dzisiaj i służą mi dobrze. Balsam i żel zdenkowałam z wielką nieprzyjemnością, a mydło po prostu wyrzuciłam bo na nic mi się nie zdało po przejściach z w/w kosmetykami. Nigdy więcej nie skuszę się na taki zestaw w Rossie.
Recenzja tutaj
2.RIVAL DE LOOP ŻEL PEELINGUJĄCY SKÓRA SUCHA I WRAŻLIWA- obiecanki cacanki a głupiemu radość i to jeszcze na promocji. Producent obiecywał cuda wianki jeśli chodzi o ten żel, a on zupełnie nic nie robił a wręcz przeciwnie jeszcze szkodził, ponieważ podrażniał i wysuszał. I to ma być żel do skóry wrażliwej? No raczej komuś się coś pomyliło. Jedynym atutem był brzoskwiniowy zapach. Nigdy więcej.
Recenzja tutaj
3.BUTTERFLY PERFECT EYESHADOW PRIMER- uznałam ją za bubla dlatego,że przekonałam się po czasie,iż ona bardzo słabo działa. Trzeba milion czynności aby w ogóle coś zdziałała na tej powiece zaczynając od nałożenia kremu przez nałożenie bazy, przypudrowanie aż do nałożenia cieni do powiek. No jakaś katastrofa a i tak nie daje to gwarancji,że wszystko się utrzyma na miejscu. Moja samoróbka sprawdzała się w tej kwestii dużo lepiej i do niej wrócę jak tylko pozbędę się tego czegoś.
Recenzja tutaj
4.ZIAJA MASŁO KAKAOWE KREM DO CERY NORMALNEJ I SUCHEJ-krem ten początkowo sprawował się u mnie naprawdę świetnie, nie miałam mu nic do zarzucenia a wręcz przeciwnie bardzo go lubiłam za zapach i działanie. Niestety po jakimś czasie przestał służyć mojej buzi i niemiłosiernie mnie po nim wysypało. Niestety więcej się nie spotkamy, bo moja twarz mogłaby już mi tego nie wybaczyć drugi raz.
Recenzja tutaj
5. N°36 PEELING DO STÓP GRUBOZIARNISTY- dla mnie ten peeling słabo spełnia swoją rolę, potrzeba mu wspomagania w postaci tarki do stóp, inaczej nie daje rady. Solo jest za słaby. I wcale nie taki gruboziarnisty, ja bym powiedziała raczej,że te drobinki są średnie ale nie grube. Swoją drogą bardzo przypominał mi peeling z biedronki zapachem i wyglądem. Nigdy więcej do niego nie wrócę, bo mam swój ideał z Evree.
Recenzja tutaj
6. BYPHASSE ŻEL POD PRYSZNIC MIÓD I MASŁO KARITE- zupełnie mi się ten żel nie podobał, pomimo zapachu ,który był ok. Jakoś mnie nie porwał mówiąc szczerze i na własną rękę bym go nigdzie nie szukała nawet w internecie. Jak dla mnie żele Isana dużo tańsze od niego są lepsze, a w tej cenie to nawet żel z Biedronki porywa. Więcej do niego nie wrócę.
Recenzja tutaj
I takim akcentem kończymy buble 2015 roku. Na szczęście było ich naprawdę mało z czego jestem dumna bo teraz dwa razy myślę zanim coś kupię, rzadko zdarza mi się spontan zupełny. A jak jest u was? Dużo nietrafionych kosmetyków czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama, które znajdziecie po prawej stronie na pasku :)
1. ZESTAW KOSMETYKÓW Z ROSSMANNA O ZAPACHU KOKOSA- dla mnie ten zestaw zasłużył na miano bubla, ponieważ nie robił zupełnie nic. Zapachu kokosa brak, a właściwie można go było porównać do zapachu najgorszego płynu do WC typu Ace. Jedynym plusem są tutaj koszyczek i myjka,które mam do dzisiaj i służą mi dobrze. Balsam i żel zdenkowałam z wielką nieprzyjemnością, a mydło po prostu wyrzuciłam bo na nic mi się nie zdało po przejściach z w/w kosmetykami. Nigdy więcej nie skuszę się na taki zestaw w Rossie.
Recenzja tutaj
2.RIVAL DE LOOP ŻEL PEELINGUJĄCY SKÓRA SUCHA I WRAŻLIWA- obiecanki cacanki a głupiemu radość i to jeszcze na promocji. Producent obiecywał cuda wianki jeśli chodzi o ten żel, a on zupełnie nic nie robił a wręcz przeciwnie jeszcze szkodził, ponieważ podrażniał i wysuszał. I to ma być żel do skóry wrażliwej? No raczej komuś się coś pomyliło. Jedynym atutem był brzoskwiniowy zapach. Nigdy więcej.
Recenzja tutaj
3.BUTTERFLY PERFECT EYESHADOW PRIMER- uznałam ją za bubla dlatego,że przekonałam się po czasie,iż ona bardzo słabo działa. Trzeba milion czynności aby w ogóle coś zdziałała na tej powiece zaczynając od nałożenia kremu przez nałożenie bazy, przypudrowanie aż do nałożenia cieni do powiek. No jakaś katastrofa a i tak nie daje to gwarancji,że wszystko się utrzyma na miejscu. Moja samoróbka sprawdzała się w tej kwestii dużo lepiej i do niej wrócę jak tylko pozbędę się tego czegoś.
Recenzja tutaj
4.ZIAJA MASŁO KAKAOWE KREM DO CERY NORMALNEJ I SUCHEJ-krem ten początkowo sprawował się u mnie naprawdę świetnie, nie miałam mu nic do zarzucenia a wręcz przeciwnie bardzo go lubiłam za zapach i działanie. Niestety po jakimś czasie przestał służyć mojej buzi i niemiłosiernie mnie po nim wysypało. Niestety więcej się nie spotkamy, bo moja twarz mogłaby już mi tego nie wybaczyć drugi raz.
Recenzja tutaj
5. N°36 PEELING DO STÓP GRUBOZIARNISTY- dla mnie ten peeling słabo spełnia swoją rolę, potrzeba mu wspomagania w postaci tarki do stóp, inaczej nie daje rady. Solo jest za słaby. I wcale nie taki gruboziarnisty, ja bym powiedziała raczej,że te drobinki są średnie ale nie grube. Swoją drogą bardzo przypominał mi peeling z biedronki zapachem i wyglądem. Nigdy więcej do niego nie wrócę, bo mam swój ideał z Evree.
Recenzja tutaj
6. BYPHASSE ŻEL POD PRYSZNIC MIÓD I MASŁO KARITE- zupełnie mi się ten żel nie podobał, pomimo zapachu ,który był ok. Jakoś mnie nie porwał mówiąc szczerze i na własną rękę bym go nigdzie nie szukała nawet w internecie. Jak dla mnie żele Isana dużo tańsze od niego są lepsze, a w tej cenie to nawet żel z Biedronki porywa. Więcej do niego nie wrócę.
Recenzja tutaj
I takim akcentem kończymy buble 2015 roku. Na szczęście było ich naprawdę mało z czego jestem dumna bo teraz dwa razy myślę zanim coś kupię, rzadko zdarza mi się spontan zupełny. A jak jest u was? Dużo nietrafionych kosmetyków czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej) jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama, które znajdziecie po prawej stronie na pasku :)
U mnie w tym roku bubli również było wyjątkowo mało, podobnie jak Ty staram się przed zakupem nowego produktu sprawdzić o nim opinie. Naprawdę rzadko kupuję coś pod wpływem impulsu i dobrze na tym wychodzę :)
OdpowiedzUsuńCo do Rival de Loop jakoś mnie wcale nie dziwi, że tak wyszło z tym żelem. Nie wiem czemu, ale jakoś kompletnie nie potrafię się przemóc, żeby wypróbować jakiś kosmetyk tej firmy. Wiem, że niska cena nie koniecznie ma tutaj znaczenie, bo przecież np. produkty BeBeauty również kosztują grosze, a są naprawdę świetne. No ale po prostu RdL jakoś mnie nie przekonuje, nie wiem, czy tylko ja tak mam? :D
Masz rację kochana bo zawsze lepiej wcześniej sprawdzić produkt niż potem żałować każdej wydanej na niego złotówki bo się nie sprawdził a co gorsza jeszcze zrobił krzywdę. Mnie osobiście RdL odstrasza od siebie bardzo skutecznie i wiem,że więcej po ich kosmetyki nie sięgnę bo dwa razy skończyło się podrażnieniem. I mam do nich szczery uraz i nie chodzi nawet o cenę bo tak jak mówisz tanie nie znaczy złe, ale ta firma ma w sobie coś takiego,że może nie przyciąga i zapala się czerwona lampka przy ich półce w Rossmannie stop przemyśl ten zakup bo nie wiadomo jak to się skończy :)
UsuńBędę je omijać :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej bardzo skutecznie i z daleka :)
UsuńMoja mama ma ten krem z Ziaja i też na niego narzekala, każda firma posiada w asortymencie lepsze i gorsze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie tak jest, bo jak lubię maseczki z ziaji, tak nie każdy krem jest udany to jednak seria kozie mleko potrafiła mnie mile zaskoczyć :)
Usuńsporo tego.. na szczęście nic z tego nie miałam uff !
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, że nic nie miałaś :)
UsuńJestem zaskoczona, że znalazł się tutaj kremik Ziaja.
OdpowiedzUsuńMnie niestety się nie sprawdził i musiałam go umieścić na tej niechlubnej liście. Nie mogę mu przebaczyć,że mnie tak zapchał.
UsuńFaktycznie niewiele tych bubli :D Też planuję podobny post, ale ja niestety bubelków poznałam więcej ;)
OdpowiedzUsuńNo fakt i to też dlatego,że mocno się zastanawiam zanim coś kupię, rzadziej zdarza mi się kupowanie pod wpływem impulsu. Chętnie przeczytam czego się wystrzegać :)
UsuńKrem do twarzy z Ziaji również przerabiałam i też miałam straszny wysyp ;(
OdpowiedzUsuńMasakryczny jest to prawda ;/
Usuńja lubie tylko zapach tego kremu z ziaji :D
OdpowiedzUsuńZapach to ma świetny przyznaję :D Aż się ma ochotę na coś słodkiego :D
Usuńte kremy Ziaji są bardzo tłuste-podejrzewam że przy dłuższym stosowaniu po prostu Cię zapchał...
OdpowiedzUsuńNiestety tak i więcej do niego nie wrócę
Usuńufff... dobrze, że nic z tego nigdy nie kupowałam :P:D
OdpowiedzUsuńNawet bardzo dobrze :D
UsuńOj nie ten krem Ziaji również nie dla mnie, zapchałby mnie strasznie ;/
OdpowiedzUsuńNo także nie radzę próbować kochana
UsuńKrem z Ziaji uwielbiam, jest to mój ulubiony ze wszystkich, a reszty nie próbowałam ;p
OdpowiedzUsuńJa podziękuję za te zwykłe, szczególnie za masło kakaowe. Wolę serię kozie mleko bez parafiny ;P
UsuńNie znam nic z tych produktów na całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńMi ten krem z ziai nie spodobał się ze względu na tępe rozprowadzanie i dziwne uczucie na twarzy, chyba zużyję go do łokci lub stóp...
OdpowiedzUsuńA co do podobieństwa peelingu No36 do biedronkowego - jest to ten sam produkt, tylko w innym opakowaniu, mam peeling bebeauty, porównywałam skład i dokładnie taki sam, zresztą podobnie jak z balsamem do stóp :)
I do tego celu właśnie typu łokcie i stopy jest najlepszy. Tam sprawdza się idealnie. O wow tego nie wiedziałam,że to ta sama firma i skład a miałam kiedyś ten peeling Bebeauty i też go nie lubiłam za bardzo. Dziękuję za informacje kochana :)
UsuńA mi mało kakaowe Ziaja dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńTo super kochana,ja mu jednak podziękuję bo mi nie służy :)
Usuńja jakoś nie polubiłam konsystencji tego kremu z Ziai :)
OdpowiedzUsuńTaki jest nieciekawy wgl :)
UsuńNajbardziej szkoda, że ten zestaw się nie sprawdził, tak pięknie wyglądał :)
OdpowiedzUsuńNo wielka szkoda kochana,ale cóż zrobić. Na przyszłość mam nauczkę z takimi zestawami :)
UsuńTe masło kakaowe sprawdzało się u mnie tak sobie... Ziaja ma fajny krem oliwkowy do twarzy, byłam z niego zadowolona ;))
OdpowiedzUsuńO kurka ten zestaw kokosowy taka klapa, szkoda, bo kokos kocham :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwie nie znam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuń