Witajcie w kolejnym wpisie.  Jak widzicie w tytule dzisiaj będzie mowa o mgiełce utrwalającej makijaż marki Bielenda. To pierwszy tego typu produkt w mojej kosmetyczce. Wcześniej nawet o czymś takim nie słyszałam, ba nawet nie myślałam o posiadaniu rzeczonego produktu. Skusiłam się jednak pewnego dnia podczas wizyty w Rossmannie na ten kosmetyk, nie wiedząc tak do końca czego mam się spodziewać po nim.  Jeśli ciekawi was czy mgiełka spełniła swoją rolę i podczas ważnych sytuacji przedłużyła trwałość mojego makijażu zapraszam do dalszej części tego wpisu :)









NAZWA: BIELENDA MAKE-UP ACADEMIE  FIXER MIST
POJEMNOŚĆ: 75ML
DOSTĘPNOŚĆ: ROSSMANN
CENA: 15ZŁ 









Co obiecuje producent: 




Skład: 



 Aplikator:




Moja opinia: 


Opakowanie: produkt zamknięty jest w buteleczce o pojemności 75ml z aplikatorem. Grafika bardzo mi się podoba swoją drogą, jest prosta i minimalistyczna. Etykieta nie przykrywa całej buteleczki, więc widać produkt, który się w niej znajduje co uważam za plus. 

Aplikator: Nie zacina się i aplikuje zawsze odpowiednią ilość produktu na twarz, nie plując nim wokół nas gdzieś. Oczywiście trzeba przy tym zamknąć oczy i usta obowiązkowo jak zaleca producent.

Działanie: Mgiełkę miałam okazję wypróbować podczas kilku ważnych dla mnie sytuacji, kiedy chciałam aby mój makijaż długo wyglądał nienagannie i nie starł się z mojej twarzy. Te oczekiwania jak najbardziej zostały spełnione. Makijaż po spryskaniu buzi mgiełką idealnie utrzymał się na buzi przez ponad 10 godzin. Nie starł się ani nie zaczął świecić. Do zmycia był ładnie scalony, bez podkreślania skórek czy powodowania suchości. Nie czułam ściągnięcia podczas wysychania czy innych skutków np takich jak ciemnienie podkładu.
 
Wysychanie:  Jeśli o ten aspekt chodzi to produkt potrzebuje do tego paru minut, potem tworzy taką niewidzialną warstwę zabezpieczająca makijaż. 

Zapach: Jest on jak najbardziej przyjemny, delikatnie słodki, ale nie mdły. Po wyschnięciu mgiełki na twarzy całkowicie zanika. 

Działanie na cerę: Mgiełka nie spowodowała wysuszenia ani zapchania mojej cery, a to są dwie rzeczy, których obawiam się najbardziej zawsze kiedy testuję coś nowego, tutaj wręcz przeciwnie nic takiego nie miało miejsca, więc moje obawy były w tym przypadku nieuzasadnione na szczęście. 
Nie czułam również żadnego ściągnięcia co jest kolejnym niewątpliwym plusem.

Wydajność: tą oceniam również bardzo dobrze, choć trzeba brać pod uwagę to,że nie jest to produkt, którego używamy codziennie, a przy większych okazjach kiedy chcemy aby nasz makijaż prezentował się nienagannie przez długi czas.
 
Zmywanie:  To jest dziecinnie proste. Wystarczy ulubiony płyn micelarny, wacik i wszystko znika bez rozmazywania i niepotrzebnego tarcia. 


Podsumowując: Jeśli poszukujecie produktu, który utrwali wasz makijaż na długie godziny, przy ważnych okazjach,  kiedy nie chcecie się martwić,że spłynie czy się pościera mgiełka marki Bielenda jest do tego celu idealna. Nie podrażni, nie zapcha i nie wysuszy cery. Jest to produkt jak najbardziej godny zaufania, a do tego nie trzeba płacić za niego wielkich pieniędzy.  I jeżeli nadal trapi was pytanie czy to działa? Odpowiedź brzmi TAK.


A wy miałyście już do czynienia z tą mgiełką? Używacie takich produktów przy ważnych okazjach, czy może macie inne sprawdzone sposoby na utrzymanie makijażu w ryzach przez długie godziny?  Koniecznie dajcie znać :) 






Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:* Zostawiajcie swoje opinie i komentarze. Nowe czytelniczki zapraszam do subskrypcji bloga(przemyślanej), jeśli tylko wam się tutaj spodoba. Zapraszam was również na mojego fb i instagrama, które znajdziecie po prawej stronie na pasku











19 komentarzy:

  1. No proszę :)
    Nie znałam wcześniej tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że Bielenda ma taki produkt i to w atrakcyjnej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś zastanawiałam się jak działa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nie miałam żadnego fixera :) do tej pory jeśli już to baza pod podkład

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się czy się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie najlepsza jest baza Smashbox :) O tej mgiełce czytam same pozytywne recenzje i bardzo mnie zaciekawiłyście :) Jestem ciekawa jakby się spisała u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że zamieściłaś jego recenzję, bo planuję go kupić :) Przekonałaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie używałam takiego produktu, ale czasem naprawdę mógłby się przydać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę już którąś pochlebną opinię. Sama mam ochotę na Fix+ Maca ale chyba lepiej wypróbować najpierw coś tańszego:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy produkt! nigdy o nim nie słyszałam, a po Twojej pozytywnej recenzji być może się na niego skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam jeszcze okazji stosować tej mgiełki, rzadko kiedy potrzebuję produktów tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o takich cudach. Czego to ludzie nie wymyślą! Ale chętnie się w to zaopatrzę i wypróbuję, bo produkt wydaje się być warty grzechu. Nie chcę mi sie wierzyć w dziesięciogodzinną trwałość, ale jak nie spróbuję to się nie dowiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiedzialam, że Bielenda ma taki produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A jak z makijażem oczu ? Niedawno kupiłam ten produkt ale pani w drogerii od razu ostrzegła mnie żeby nie pryskac na gotowe oczy bo wszystko się rozplynie i zostanie panda ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja zaryzykowałam i nic się nie stało. Oczywiście psiknełam delikatnie żeby nie było ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja zaryzykowałam i nic się nie stało. Oczywiście psiknełam delikatnie żeby nie było ;-)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.