Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj przyszedł czas na wasz ulubiony wpis na moim blogu, czyli projekt denko. Będą kosmetyki, które skończyłam w tym miesiącu, jak i te, które swój żywot zakończyły, akurat teraz pokazując puste dno. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do dalszej części.
ISANA:
ISANA LIMONKA & BAZYLIA- żel dobrze mył, pięknie i orzeźwiająco pachniał. Był neutralny dla mojej skóry, nie wysuszał, ale też nie nawilżał.
ISANA MED UREA 5% KREM DO RĄK-bardzo lubiłam ten krem, świetnie nawilżał wszelkie przesuszone partie takie jakie dłonie czy łokcie choćby, co na swoich własnych sprawdziła siostra. Koił również mocno wysuszone dłonie po sprzątaniu w łazience bez rękawiczek (tak wiem, to było złe i powinnam teraz przywalić sobie łopatą po stokroć, aby się utrwaliło).
ISANA YOUNG S. O. S CLEAR- to moje małe odkrycie. Produkt świetnie sprawdza się jako maska do twarzy, trzymany przez 5 minut jak zaleca producent, zamyka pory i delikatnie matuje, jako peeling super ściera martwy naskórek oraz nawilża. Ja jestem na tak i na pewno kupię ponownie.
ISANA MARAKUJA & KOKOS-uwielbiam ten zapach, nie ważne o jakiej porze roku. Jest piękny, taki słodko-tropikalny. Jak dla mnie ekstra. Jak poprzednik wyżej był neutralny dla skóry, nie wysuszał ani nie nawilżał.
ISANA POMADKA ARBUZOWA- uwielbiałam ją i to dosłownie. Cudownie nawilżała usta i pięknie pachniała. Niestety chyba jest już niedostępna w Rossmannie szkoda, bo mogłam zrobić zapas (sic!). A może wy znacie jakąś pomadkę Isany lub Alterry, która równie świetnie nawilża?
BEBEAUTY:
PŁATKI KOSMETYCZNE-były ok, tylko drogi producencie rób je z łaski swojej trochę grubsze, zamiast oszczędzać na wacie. Będę wdzięczna.
OLA:
PŁATKI KOSMETYCZNE-były ok, bo się nie rozwarstwiały, ale apel do producenta jak wyżej, co by jednak robił te płatki grubsze.
DELIA:
CAMELEO MASKA KERATYNOWA DO WŁOSÓW- maska była świetna, cudownie nawilżała włosy i poprawiała stan tych, które nie były w najlepszej kondycji. Trzeba również oddać jej to, że wygładzała i nie powodowała puszenia. W przyszłości na pewno jeszcze się na nią skuszę.
ZIAJA:
INTIMA KONWALIOWA ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ-sprawdzał się bardzo dobrze. Świetnie mył i oczyszczał delikatne okolice, dając uczucie świeżości i komfortu, nawet podczas trudnych dni. Jeśli o mnie chodzi bardzo lubię, żele do higieny Ziai i na pewno jeszcze do niego wrócę.
ALTERRA:
KREM POD OCZY WINOGRONO& BIAŁA HERBATA-mój wielki ulubieniec i stały bywalec projektów denko oraz mojej kosmetyczki. Nie wiem, które to już opakowanie tego przyjemniaczka, ale posiadam już kolejne.
GARNIER FRUCTIS:
VITAMIN FORCE FRESH- ten szampon w przeciwieństwie do płynu micelarnego tej samej marki jest cudowny. Uwielbiam i mam kolejne opakowanie.
SCHAUMA:
SZAMPON 7 ZIÓŁ- jeśli potrzebuję naprawdę mocnego i wyczuwalnego wręcz bardzo mocno oczyszczenia włosów. Oczywiście obowiązkiem po nim jest maska lub odżywka, ale efekt jest tego wart. Jest w tej kwestii niezastąpiony i mam już kolejne opakowanie.
C-THRU:
LOVELY GARDEN ŻEL POD PRYSZNIC-zakupiłam go chyba we wrześniu w Biedronce w dwupaku, razem z dezodorantem. Zapach piękny, w moim typie i muszę powiedzieć, że C-THRU poprawiło zapachy tych perfumowanych żeli, bo teraz pachną intensywniej, choć na skórze nadal nie zostają. Na pewno kupię ponownie.
LA RIVE:
DONNA CARINA- zapach bardzo często obecny w mojej kosmetyczce. Piękny, letni, przyjemnie orzeźwiający i lekki. Mam już kolejna buteleczkę.
NIVEA:
DIAMOND VOLUME CARE- po dłuugiej przerwie powróciłam do tej odżywki i nadal jestem zadowolona. Świetnie odbija włosy od nasady, nadając im objętości i lekkości. Na plus tym razem wyszło opakowanie, bo producent zmienił je na bardziej miękkie, dzięki czemu dużo łatwiej wydobywa się odżywkę. Na pewno kupię ją ponownie.
BIO OIL-
Ten olejek to już stały bywalec mojej kosmetyczki od kilku miesięcy. Ma cały wachlarz zastosowań i sprawdza się świetnie. Obecnie już nie mogę się bez niego obejść, z resztą nie tylko ja.
I tak oto prezentuje się lista 16 zużytych przeze mnie kosmetyków. Wreszcie mogę powiedzieć, że wróciłam do standardowej liczby zużyć . Jeśli o mnie chodzi, jestem z nich bardzo zadowolona. A wy znacie coś z moich zużyć? Testowałyście jakiś kosmetyk?
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:*:*:*:*
Uwielbiam denka, a sama nie lubię ich robić, a przydałoby się w końcu pozbyć pustych opakowań :)
OdpowiedzUsuńMiałam żel marakuja i kokos, fajny słodziak. Ten krem pod oczy również lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam C-Thru Lovely Garden i piękny,kwiatowy wiosenny zapach ma :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie maska Cameleo :)
Widzę produkty Isana dominują w denku :) Krem pod oczy Alterry miałam i był całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko ! ;) Ja dziśdo mojego przysiadłam i marnie oj marnie :D
OdpowiedzUsuńMiałam żel C-Thru :) Teraz moim hitem jest serum LIQ CC light, ale jeszcze trochę minie (na szczęście) zanim się skończy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bio-oil, nie wiedziałam że jest w dużej butelce :)
OdpowiedzUsuńLubię zele Isany, ale już z kremów do rąk nie byłam zadowolona. Po płatki z Biedronki sięgam regularnie :)
OdpowiedzUsuńładnie CI poszło :*
OdpowiedzUsuńFajna gromadka :)
OdpowiedzUsuńŻele Isany lubię bo większość ma ładne zapachy. Pozostałych produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuńO kremie pod oczy Alterry słyszałam, ale nie wiem czemu dalej go nie zakupiłam ;d
OdpowiedzUsuńTrochę jest tego denka :). Co do wacików, to też mnie wkurza jak są zbyt cienkie i się rozwarstwiają. Od jakiegoś czasu kupuję jednak tylko płatki z Auchan w różowym opakowaniu. Są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię posty denkowe, planuję też dodać u siebie ostatniego listopada :) Żele pod prysznic, krem do rąk z Isany i płatki z Biedronki to coś do czego zawsze wracam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZnam szampon, odżywkę, krem pod oczy i płatki :) Spore denko ;-)
OdpowiedzUsuń