Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Możecie go potraktować jako ciekawostkę. Otóż ja sama powodowana kobiecą ciekawością postanowiłam sprawdzić, co jest w mojej gąbeczce do makijażu i przy okazji to uwiecznić. A nóż widelec któraś z was też jest tego ciekawa i zamiast poświęcać swoją gąbeczkę, przeczyta ten wpis. Tak będzie bezpieczniej. A teraz jeśli tak jak ja jesteście ciekawe, co kryje się, w środku gąbeczki do makijażu zapraszam was do dalszej części.
Jak widzicie na zdjęciu to moja druga ulubiona gąbeczka do makijażu pochodząca z chińskiego sklepu. Nic specjalnego. Kształt typowy, spłaszczona dupka i szpic u góry.
Jak na pewno dostrzegacie widać po niej już zużycie i fakt, że nie chce się już idealnie dopierać z kosmetyków, tak jak na samym początku, zarówno szpic, jak i dupka gąbeczki nie chcą już oddawać w całości brudu.
Widać też zużycie w postaci śladów po paznokciach, które czasem się w nią wbiły lekko, ale cóż się dziwić.
A teraz magiczna chwila. Operacja rozcięcia gąbeczki nożyczkami. Sprawdzimy, co jest w środku i czy dostały się tam jakieś zabrudzenia, czy wręcz przeciwnie.
I jak widać na załączonym obrazku (nie wiem jak dobrze, wy to widzicie) mamy dwie połowy, na których widać jakieś zabrudzenia, czyli coś jednak do środka się dostało i zostało tam na stałe.
Tutaj chyba widać to nawet dokładniej, iż do środka naszej gąbeczki, na której została przeprowadzona operacja, coś się dostało, jak wspomniałam.
Podsumowując: Gąbeczkę bardzo lubiłam, zużyłam ją, można powiedzieć, ile się dało, a na koniec rozcięłam co by zaspokoić swoją ciekawość i może waszą też co znajduje się w takiej gąbeczce do makijażu. Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczona faktem, jak wżarł się w nią mój podkład z Maybelline, bo podejrzewam, że to on nie chce się z niej wyprać i tam siedzi w niewielkiej ilości. I będzie to powód do zakupu kolejnej gąbeczki, tyle że już nie z chińskiego sklepu. Mam upatrzoną inną w Naturze.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 😘😘😘😘😘😘😘
Takie gąbeczki jak i gąbki do mycia trzeba co jakiś czas wymieniać, bo zawsze coś w środku zostanie
OdpowiedzUsuńZgadzam się i moja idzie do wymiany po operacji jaką na niej przeprowadziłam.
UsuńJa zawsze myślałam, że w takiej gąbce będzie dużo brudu, a tak naprawdę zostaje tam tyle - na ile pozwolimy. Owszem - czasem jakiś podkład wkradnie się na dobre, ale im szybciej umyjemy gąbeczkę po użyciu tym lepszy będzie jej stan końcowy :) Widziałam już różne rzeczy w środku :D
OdpowiedzUsuńNo to jest prawda, ja swoje gąbeczki staram się prać jak najczęściej i chyba jest to dobry wynik jak na to co znalazłam w środku, brudu nie jest wiele, a używałam jej kilka miesięcy często piorąc :)
UsuńMiałam kiedyś dwie gąbeczki ale żadnej nie przecinałam :) Ostatnio wolę znów pędzle ;)
OdpowiedzUsuńJa używam i pędzla do podkładu i gąbeczki. Jedno jak na razie nie przeszkadza drugiemu :)
UsuńNigdy nie używam gąbek do makijażu, ale może zacznę.
OdpowiedzUsuńGąbeczka to fajne rozwiązanie i daje naprawdę naturalny efekt na twarzy przy nakładaniu podkładu :)
UsuńJa używam Ebelinów i powiem Ci że zawsze rozcinam ;D bo jestem ciekawska i w środku jest czyściutko ♥ Więc polecam Ebelin :*
OdpowiedzUsuńO tych gąbeczkach już słyszałam, ale nie miałam okazji używać jeszcze. U mnie się zaplątał brudek, ale może dlatego,że to chińska gąbka, nie wiem :D A ciekawość zżerała co jest w środku to fakt :D
Usuńja się z takimi gąbeczkami nie lubię ;/
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńJa swoją gąbeczkę myję zaraz po użyciu
OdpowiedzUsuńJa swoją też, ale przestała się już dopierać (a ta na zdjęciu jest wyprana żeby nie było), ale coś w środku zawsze się znajdzie nawet minimalnie :)
UsuńMoja ciekawość została przez Ciebie zaspokojona :)
OdpowiedzUsuńTo się zabawiłaś w chirurga :D
OdpowiedzUsuńA jak :D
UsuńA ja nie używam takich gąbeczek ;)
OdpowiedzUsuńTo nowości, bo ja miałam dwie, teraz mam jedna i bardzo mi się podoba wykończenie jakie taka gąbeczka daje :)
UsuńMuszę w końcu przeciąć moją gąbeczkę :D
OdpowiedzUsuńBędzie operacja widzę :D
UsuńJa parę miesięcy temu to samo zrobiłam z moją gąbeczką z H&M:) Ale byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, bo nie było na niej żadnego nawet drobnego zabrudzenia:) Tzn. z zewnątrz owszem, już nie szło jej idealnie doprać i coż, rwała się powoli.. ale po przecięciu sam środek był w stanie idealnym:)
OdpowiedzUsuńNo to nieźle widzę, u mnie nie było kolorowo, ale źle chyba tez nie jest jak na kilka miesięcy używania :)
UsuńTa twoje operacja to jeszcze nic. Widziałam na youtube filmy gdzie laski miały ROBAKI w gąbkach o.O
OdpowiedzUsuńO matko, to musiały naprawdę się postarać, aby te robaczki do gąbeczki przyciągnąć, bo normalnie to nie jest możliwe raczej :)
UsuńA ja używam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :) I planuję nawet zakupić nową gąbkę, co by poprzednia nie czuła się samotna :)
UsuńFajne jest to, że się podkład nie kumuluje w środku. Ja też już swoją gąbeczkę zamęczyłam. :)
OdpowiedzUsuńNO dokładnie tak, a wykończenie makijażu jest świetne :)
UsuńTwoja fajnie to przeżyła. Kiedyś widziałam jakiś filmik na YT i w środku była makabra...
OdpowiedzUsuńNo udało mi się to fakt, a bywa makabra w tych gąbkach zgadzam się :D
UsuńA ja nadal używam palców do nakładania podkładu, bo nie umiem się zdecydować na jakąkolwiek gąbeczkę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa placów nie używam od bardzo dawna, wyleczyłam się nawet z częstego dotykania twarzy palcami, bo wydaje mi się, że to nie jest dla mnie dobre. Z braku laku mogłabym nałożyć podkład palcami, ale musiałabym być doprowadzona do ostateczności, bez gąbki i pędzla :)
Usuńa właśnie prawie kupiłam gąbeczki do makijażu w Super Pharm
OdpowiedzUsuńWarto mieć coś takiego, bo chyba dramatu nie ma. A co się stało, że tylko prawie?
UsuńJa poluje na jakaś gabeczke do twarzy , bo same dobre opinie na ich temat czytam :)
OdpowiedzUsuńGąbeczka jak najbardziej wiele ułatwia i daje ładne wykończenie makijażu :)
Usuńuwielbiam gąbki <3
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zwolenniczką gąbek :D
OdpowiedzUsuńCiszę, że tu trafiłam z chęcią zostaje na dłużej :) obserwuję :)
A to dlaczego? Bardzo mi miło, że zostaniesz na dłużej :)
UsuńFajna, bo zbita nie wchłonie całego fluidu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuń