Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj znów przyszła pora, jak w poprzednim miesiącu na pokazanie wam kilku kosmetyków za+/- 10zł, które są warte uwagi. Tak samo jak poprzednim razem będzie coś z pielęgnacji, makijażu oraz mała nowość bo pokażę wam jeszcze zapach. Jeśli jesteście ciekawe co znalazło się w szczęśliwej piątce w tym miesiącu, zapraszam do dalszej części.
Na pierwszym miejscu zestawienia uplasowało się tym razem serum marki ALTERRA Z GRANATEM BIO- jak dla mnie jest świetne. Wszystkie obietnice producenta zostały w 100% spełnione. Serum cudownie nawilża i chroni moją mieszaną cerę przed przesuszaniem. Uratowało mnie nawet po wysuszeniu buzi, przywracając jej cudowne nawilżenie i miękkość. Kosztuje delikatnie ponad 10zł i jeśli jeszcze nie próbowałyście tego serum to polecam. Kosmetyk godny uwagi.
Kolejne zacne miejsce w zestawieniu zajęła PIANKA DO DEPILACJI VENUS O ZAPACHU MELONA & PISTACJI- skradła moje serce już w poprzednim miesiącu. Świetnie spełnia swoją funkcję, ułatwiając maszynce usuwanie zbędnego owłosienia. Dodatkowo skóra po zabiegu jest fajnie nawilżona i nie występują żadne podrażnienia, a to wszystko umila nam piękny melonowy zapach. Piankę dostaniecie za ok 7zł w drogerii. Ja powróciłam do niej po dłuższym czasie i nadal jestem zadowolona, więc pianka zajęła tutaj zacne miejsce.
Miejsce trzecie to mój najnowszy nabytek w kwestii pielęgnacji dłoni. Mam tutaj na myśli krem do rąk CZTERY PORY ROKU MASŁO MANGO& MASŁO SHEA- smaruję nim swoje dłonie regularnie, szczególnie teraz kiedy jest chłodno i są one narażone na większe przesuszenia niż te od detergentów do sprzątania. Krem sprawdza się naprawdę fajnie. Przyjemnie i na długo nawilża nasze dłonie oraz cudownie pachnie mango. Najbardziej podoba mi się w nim to, że po aplikacji nie zostawia żadnej tłustej warstwy i można spokojnie wrócić do swoich zajęć bez obaw,że dłonie będą nam się ślizgać choćby po klawiaturze komputera. Krem kosztował mnie w Rossmannie lekko ponad 4zł i jest świetny, więc polecam i wam jeśli jeszcze go nie znacie.
Na czwartej pozycji na dzisiejszej liście mam dla was coś makijażowego. Jak wiecie ostatnio polubiłam się bardzo z paletką MY SECRET NATURAL BEAUTY MORNING DEW. Towarzyszy mi ona bardzo często przy dziennych makijażach, jest kompaktowa więc idealnie nadaje się również do podróżowania. Paletka ma trzy bardzo ładne odcienie, dwa z nich są błyszczące oraz jeden matowy. Jestem z niej naprawdę zadowolona. Zaczynając od świetnej wręcz pigmentacji (co zobaczycie na zdjęciu niżej), poprzez trwałość oraz kolory całkiem w moim stylu, bo są to barwy jak najbardziej neutralne. W drogerii zapłacicie za nią ok 13zł, więc to jest niska cena w porównaniu do jakości tych cieni. Jeśli jesteście fankami takich kolorów, a przede wszystkim wykończeń polecam wam ją serdecznie, w tej cenie grzech nie spróbować.
Miejsce ostatnie, ale nie mniej ważne zajmuje zapach BI ES LOVE FOREVER GREEN łudząco podobny do słynnych perfum DKNY BE DELICIOUS w wersji zielonego jabłka. Jeśli chodzi o sam zapach to jest on właśnie taki jabłkowo-grejfrutowo-kwiatowy z lekka nutką ogórka. Podoba mi się naprawdę bardzo. I jego trwałość jest nie najgorsza. Na skórze utrzymuje się jakieś 5 godzin dobrych, by potem do końca dnia pięknie pachnieć na ubraniu. Spsikałam nim również ulubioną apaszkę, która do teraz mi pięknie pachnie. Za 75 ml tego zapachu zapłacicie ok 13zł w drogerii. Jak dla mnie świetny, nawet teraz zimową porą.]
Nuty zapachowe dla zainteresowanych:
Nuty głowy: nuty zieleni, nuty wodne, owoce
Nuty serca: konwalia, tuberoza, jaśmin
Nuty podstawy: piżmo, drzewo sandałowe, ambra
I tak prezentuje się grudniowa piątka najlepszych kosmetyków za +/- 10zł. Znalazło się coś do pielęgnacji, coś do makijażu i zapach, czyli dla każdego coś dobrego.W tym roku to ostatnie takie zestawienie już. Oczywiście będą kolejne, ponieważ ta seria cieszy się waszym uznaniem.
A wy miałyście już któryś z tych kosmetyków? A może coś wpadło wam w oko? Koniecznie dajcie znać.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*
Na pierwszym miejscu zestawienia uplasowało się tym razem serum marki ALTERRA Z GRANATEM BIO- jak dla mnie jest świetne. Wszystkie obietnice producenta zostały w 100% spełnione. Serum cudownie nawilża i chroni moją mieszaną cerę przed przesuszaniem. Uratowało mnie nawet po wysuszeniu buzi, przywracając jej cudowne nawilżenie i miękkość. Kosztuje delikatnie ponad 10zł i jeśli jeszcze nie próbowałyście tego serum to polecam. Kosmetyk godny uwagi.
Kolejne zacne miejsce w zestawieniu zajęła PIANKA DO DEPILACJI VENUS O ZAPACHU MELONA & PISTACJI- skradła moje serce już w poprzednim miesiącu. Świetnie spełnia swoją funkcję, ułatwiając maszynce usuwanie zbędnego owłosienia. Dodatkowo skóra po zabiegu jest fajnie nawilżona i nie występują żadne podrażnienia, a to wszystko umila nam piękny melonowy zapach. Piankę dostaniecie za ok 7zł w drogerii. Ja powróciłam do niej po dłuższym czasie i nadal jestem zadowolona, więc pianka zajęła tutaj zacne miejsce.
Miejsce trzecie to mój najnowszy nabytek w kwestii pielęgnacji dłoni. Mam tutaj na myśli krem do rąk CZTERY PORY ROKU MASŁO MANGO& MASŁO SHEA- smaruję nim swoje dłonie regularnie, szczególnie teraz kiedy jest chłodno i są one narażone na większe przesuszenia niż te od detergentów do sprzątania. Krem sprawdza się naprawdę fajnie. Przyjemnie i na długo nawilża nasze dłonie oraz cudownie pachnie mango. Najbardziej podoba mi się w nim to, że po aplikacji nie zostawia żadnej tłustej warstwy i można spokojnie wrócić do swoich zajęć bez obaw,że dłonie będą nam się ślizgać choćby po klawiaturze komputera. Krem kosztował mnie w Rossmannie lekko ponad 4zł i jest świetny, więc polecam i wam jeśli jeszcze go nie znacie.
Na czwartej pozycji na dzisiejszej liście mam dla was coś makijażowego. Jak wiecie ostatnio polubiłam się bardzo z paletką MY SECRET NATURAL BEAUTY MORNING DEW. Towarzyszy mi ona bardzo często przy dziennych makijażach, jest kompaktowa więc idealnie nadaje się również do podróżowania. Paletka ma trzy bardzo ładne odcienie, dwa z nich są błyszczące oraz jeden matowy. Jestem z niej naprawdę zadowolona. Zaczynając od świetnej wręcz pigmentacji (co zobaczycie na zdjęciu niżej), poprzez trwałość oraz kolory całkiem w moim stylu, bo są to barwy jak najbardziej neutralne. W drogerii zapłacicie za nią ok 13zł, więc to jest niska cena w porównaniu do jakości tych cieni. Jeśli jesteście fankami takich kolorów, a przede wszystkim wykończeń polecam wam ją serdecznie, w tej cenie grzech nie spróbować.
Miejsce ostatnie, ale nie mniej ważne zajmuje zapach BI ES LOVE FOREVER GREEN łudząco podobny do słynnych perfum DKNY BE DELICIOUS w wersji zielonego jabłka. Jeśli chodzi o sam zapach to jest on właśnie taki jabłkowo-grejfrutowo-kwiatowy z lekka nutką ogórka. Podoba mi się naprawdę bardzo. I jego trwałość jest nie najgorsza. Na skórze utrzymuje się jakieś 5 godzin dobrych, by potem do końca dnia pięknie pachnieć na ubraniu. Spsikałam nim również ulubioną apaszkę, która do teraz mi pięknie pachnie. Za 75 ml tego zapachu zapłacicie ok 13zł w drogerii. Jak dla mnie świetny, nawet teraz zimową porą.]
Nuty zapachowe dla zainteresowanych:
Nuty głowy: nuty zieleni, nuty wodne, owoce
Nuty serca: konwalia, tuberoza, jaśmin
Nuty podstawy: piżmo, drzewo sandałowe, ambra
I tak prezentuje się grudniowa piątka najlepszych kosmetyków za +/- 10zł. Znalazło się coś do pielęgnacji, coś do makijażu i zapach, czyli dla każdego coś dobrego.W tym roku to ostatnie takie zestawienie już. Oczywiście będą kolejne, ponieważ ta seria cieszy się waszym uznaniem.
A wy miałyście już któryś z tych kosmetyków? A może coś wpadło wam w oko? Koniecznie dajcie znać.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*
Serum chętnie wypróbuję w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę godne uwagi :)
Usuńte kolory w paletce sa bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Skradły moje serce od samego początku :)
UsuńNiestety żadnego z tych kosmetyków nie znam ;(
OdpowiedzUsuńTo będzie czas nadrobić i poznać :)
UsuńSerum mnie bardzo zaciekawiło, gdyż mam problemy z przesuszaniem się skóry twarzy ...
OdpowiedzUsuńPowinno w takim razie pomóc, mnie pomogło i to bardzo jak się nabawiłam przesuszeń :)
UsuńMiałam kilka kremów do rąk z Czterech Pór Roku, ale były przeciętne.
OdpowiedzUsuńJa sama myślałam, że ten krem będzie taki sobie, bo miałam kiedyś doświadczenie z jakąś starszą wersją dawno temu, ale teraz o dziwo jestem pozytywnie zaskoczona bo krem działa i to świetnie :)
UsuńNic nie miałam.
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić w Takim razie i poznać te kosmetyki :)
UsuńNie lubię kremów cztery pory roku... jakoś nigdy mi nie pasowały, szczególnie zapachem.
OdpowiedzUsuńMnie o dziwo przypasowała ta wersja działaniem i zapachem nawet też, choć bywam w tej kwestii wybredna czasami :)
Usuńpaletka niczego sobie, pianki to używam for men z Nivea
OdpowiedzUsuńPaletka robi wrażenie pigmentacja szczególnie, jak i kolorkami. Ja używałam kiedyś pianki z Biedronki, również dla panów i też byłam zadowolona, jednak ostatnio kuszą mnie w tej kwestii owocowe zapachy :)
UsuńFajnie, że publikujesz tego typu posty bo czasem za naprawdę kilka złotych mozna dostać niezłe perełki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, a ja z jakiś niewyjaśnionych przyczyn lubię takie perełki. Cieszę się, że wpis jest przydatny :)
UsuńNie miałam żadnego :D Kupiłam kiedyś odżywkę z Alterry z tej samej serii i okazała się bublem. Paletka z MySecret jest śliczna, ale dla każdego cienia znalazłabym zamiennik w mojej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wcześniej maskę z tej serii i u mnie dawała rade, a obecnie mam właśnie to serum i je kocham. Mam jakieś szczęście do kosmetyków Alterry, bo moja cera wyjątkowo je lubi. U mnie takich kolorków akurat nie było, to się skusiłam :)
UsuńNa serum i patelkę bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńObydwa kosmetyki godne posiadania w kosmetyczce :)
UsuńPodoba mi się ta paletka :D
OdpowiedzUsuńOna potrafi zahipnotyzować :D
UsuńKochana, dzięki Tobie kupiłam to serum z Alterry i jestem mega zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńCiesze się bardzo kochana, że to serum służy również i tobie. Zawsze jest mi miło kiedy korzystacie z tego co polecam, to mnie motywuje do dalszego poszukiwania :)
UsuńPaletka wygląda bosko, ale po ostatniej czekoladce muszę trochę przystopować z cieniami, bo nie będę mieć gdzie ich trzymać :)
OdpowiedzUsuńJa niby mam miejsce, ale nie łudziłabym się, że jest go wiele, więc chyba też się wstrzymam już zakupem paletek cieni :D
UsuńNie miałam kompletnie nic. Jednak muszę spróbować tę serum.:)
OdpowiedzUsuńO serum jest boskie muszę powiedzieć, sama się nie spodziewałam, że wypadnie tak świetnie, że nie będę się chciała z nim rozstawać :)
UsuńTe kremy czterech pór roku lubię :)
OdpowiedzUsuńI jak go polubiłam muszę powiedzieć, a niespodziewałam się wcale, że będzie aż tak dobry :)
Usuńpianki Venus bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńta seria to dobry dowód na to, że tanie niekoniecznie musi być złe! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię z Alterra :)
OdpowiedzUsuńJakie te cienie są przepiękne! :))
OdpowiedzUsuńMam serum z Alterry i ten piankę do golenia :)
OdpowiedzUsuń