Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Jak już wiecie, od pewnego czasu panuje moda na manicure hybrydowy. Ja sama długo się opierałam temu, kupując nowe kolory zwykłych lakierów, jednak w pewnym momencie ciekawość zwyciężyła i postanowiłam spróbować swoich sił w tej kwestii. Nie będę wam tutaj pokazywać całego zestawu do robienia hybryd oraz instrukcji, ale nadmienię, tylko iż posiadam standardowy zestaw z lampą UV 36W. Jeśli jesteście ciekawe moich pierwszych wniosków dotyczących tego typu lakierów oraz ciekawi was moja na razie skromna kolekcja, zapraszam serdecznie do dalszej części wpisu.
MAŁE PRZEDSTAWIENIE KOLORÓW I KRÓTKI OPIS:
007 PINK ROCK- to cudowny, żywy fuksjowy róż. I właściwie w każdym świetle tak wygląda. Miałam go już co prawda na paznokciach, choć jest to typowo letni kolorek, ale nie zwracajmy na to uwagi. Przyszedł do mnie razem z całym zestawem do robienia hybryd. I na pewno jeszcze się pojawi na moich paznokciach.
032 BISCUIT- pamiętacie jak kiedyś mocno maltretowałam lakier z Golden Rose z serii Rich Color nr 052? Biscuit jest do niego mocno podobny, taki pudrowy różowy z nutką beżu, ale bez srebrnych drobinek, które lakier GR posiadał. Nie mniej jednak nie ujmuje mu to piękna. I obecnie to on gości na moich paznokciach co zobaczycie niżej na przykładowym zdjęciu, tego, co zmalowałam na nowo.
097 INDIAN ROSES- jak wiecie, jestem maniaczka brudnego różu na ustach, więc to, że znajdzie się on na moich paznokciach, było tylko kwestią czasu. Kolor jest taki nie do końca oczywisty. W świetle dziennym ujawnia swoje połączenie różu i brązu, w sztucznym bardziej wybija się ciepły brąz, nie mniej jednak nadal wygląda to ślicznie. Będzie idealny, na kolejną jesień podejrzewam.
148 NIGHT EUPHORIA- przykuł moją uwagę swoją nietypowością. To bardzo głęboki, ciemny fiolet z różowymi drobinkami. Można się zakochać od samego patrzenia na niego. Jest to mój najnowszy nabytek, który widziałyście na pewno w haulu zakupowym.
153 RED MAGNAT- tę czerwień kupiłam do świątecznego mani i sprawdziła się super. Ma bardzo ładny odcień, lekko pomarańczowy z drobinkami. No powiem wam, że przy malowaniu paznokci doznałam pozytywnego szoku, bo lakier mi się mega spodobał.
131 CINAMMON COFFEE- ja nudziaki na paznokciach bardzo lubię, a Cinammon Coffee spodobał mi się mocno odcieniem, więc trafił do mojego koszyka. Na pewno wam pokażę, jak wygląda na paznokciach, jak tylko na nich wyląduje. Jego również miałyście okazję widzieć w moich zakupach.
037 GOLD DISCO- to istna bombka choinkowa w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jako że jest to. lakier brokatowy potrzebujemy trzech warstw, jeśli chcemy w pełni pokryć paznokieć. Wtedy najbardziej błyszczy i się mieni w każdym świetle. Idealnie pasował mi w tym roku do czerwieni przy świątecznym mani.
BAZA/TOP/BASE/TOP 2 IN 1:
BASE/TOP 2IN1 - dostałam to pomieszanie bazy i topu w jednym razem zestawem. Nie do końca jestem z tej mieszanki zadowolona, ponieważ manicure zrobiony na niej nie trzyma się rekordowo długo. Zaledwie tydzień. Początkowo myślałam, że to moja wina, bo robiąc, pierwsze mani popełniłam kilka błędów delikatnie zalewając skórki przy paznokciach np. Natomiast później, kiedy udało mi się, te błędy zniwelować stało się dokładnie tak samo, wszędzie gdzie tylko zaczepiłam paznokciami, nie było mowy o tym, żeby lakier nie zaczął się podważać. Przy trzeciej próbie użyta tylko jako top sprawdziła się dużo lepiej, więc jeśli zdecydujecie się, na jej zakup pamiętajcie, że jest to ryzykowny krok.
BAZA- tutaj sytuacja ma się dużo lepiej niż wyżej, ponieważ paznokcie w tej kombinacji na zwykłej bazie plus base/top na koniec utrzymują się dużo lepiej i nic się nie sypie w trakcie noszenia. Taka kombinacja daje radę ok. 2 tygodni, potem mam już odrost i należy zmienić kolor paznokci.
TOP-podobnie jak wyżej, a nawet lepiej, gdyż w kombinacji z bazą właśnie manicure ma najlepszą trwałość. Jest właściwie nie do ruszenia.
0001 STRONG WHITE- wkradł się na to zdjęcie przypadkowo właściwie. Kolor, którego brakowało w mojej kolekcji, całkowicie podstawowy i na pewno przydatny do zdobień typu ombre na przykład.
Moje wrażenia/ wnioski:
Początkowo, zanim zaczęłam swoją przygodę z hybrydami, nie byłam do
końca przekonana czy to jest dla mnie. Jednak w miarę czasu
czytałam co raz więcej opinii i kusiła mnie ta opcja i to bardzo,
szczególnie że zależy mi na trwałości lakieru, a prawda jest taka, że u
mnie zwykły manicure wykonany nawet najcudowniejszym lakierem po 4-5
dniach jest nie do noszenia już z powodu odprysków choćby, które umówmy
się, estetycznie nie wyglądają. Pomyślałam raz kozie śmierć. I wygrała
ciekawość.
Początki były trudne, ponieważ pierwszy raz musiałam zrobić mani inaczej niż zwykle, czyli utrwalić w lampie każdą nałożoną warstwę lakieru. Z czasem da się przyzwyczaić. Na początku miałam problem z ładnym pomalowaniem paznokci, bo jednak trzeba tutaj precyzji, nie ukrywajmy, ale powoli się uczę i idzie mi coraz lepiej. Tak samo, jak po początkowych perturbacjach z trwałością mani (ledwie tygodniową). W tym momencie już nie mam tego problemu, paznokcie trzymają się jak skała przez 2 tygodnie lub 2 i pół tygodnia maksymalnie, ponieważ wtedy już mam widoczny odrost, który mówi, że należałoby zmienić paznokcie. A teraz zapytacie, czy widzę jakieś plusy hybryd? Obecnie widzę kilka plusów. Przede wszystkim tyczy się to trwałości takiego manicure. Mogę w nim robić właściwie wszystko bez obaw, że lakier odpryśnie lub się zetrze w bardzo widoczny sposób, choć jedyne czego nie robię w tych paznokciach bez rękawiczek to sprzątanie w łazience detergentami typu CIF i inne, boję się trochę, że mogłoby to jakoś negatywnie wpłynąć na paznokcie, a dwa, że jednak nieprzyjemne jest wysuszenie rąk po takim sprzątaniu bądź co bądź gołymi rękami. Kolejnym niewątpliwym plusem jest fakt, że moje paznokcie stały się twardsze, przedtem nie było źle, ale potrafiły się rozdwajać dużo częściej i łamać, obecnie kompletnie nie mam takiego problemu. Przede wszystkim cieszę się z nierozdwajających paznokci, ponieważ był to mój odwieczny problem i czasami nie wiedziałam już której odżywki spróbować, aby się tego pozbyć. Co równie ważne nie widzę na chwilę obecną żadnego negatywnego wpływu na paznokcie, a dodam, że kiedy ściągam jedne hybrydy, zakładam zaraz kolejne bez przerwy. Takim ostatnim plusem dla mnie jest fakt, że hybrydy nie mają właściwie zapachu, w związku z czym podczas malowania paznokci kompletnie nic nie czuć i nie trzeba wietrzyć mieszkania, jak to ma miejsce przy zwykłych lakierach.
Początki były trudne, ponieważ pierwszy raz musiałam zrobić mani inaczej niż zwykle, czyli utrwalić w lampie każdą nałożoną warstwę lakieru. Z czasem da się przyzwyczaić. Na początku miałam problem z ładnym pomalowaniem paznokci, bo jednak trzeba tutaj precyzji, nie ukrywajmy, ale powoli się uczę i idzie mi coraz lepiej. Tak samo, jak po początkowych perturbacjach z trwałością mani (ledwie tygodniową). W tym momencie już nie mam tego problemu, paznokcie trzymają się jak skała przez 2 tygodnie lub 2 i pół tygodnia maksymalnie, ponieważ wtedy już mam widoczny odrost, który mówi, że należałoby zmienić paznokcie. A teraz zapytacie, czy widzę jakieś plusy hybryd? Obecnie widzę kilka plusów. Przede wszystkim tyczy się to trwałości takiego manicure. Mogę w nim robić właściwie wszystko bez obaw, że lakier odpryśnie lub się zetrze w bardzo widoczny sposób, choć jedyne czego nie robię w tych paznokciach bez rękawiczek to sprzątanie w łazience detergentami typu CIF i inne, boję się trochę, że mogłoby to jakoś negatywnie wpłynąć na paznokcie, a dwa, że jednak nieprzyjemne jest wysuszenie rąk po takim sprzątaniu bądź co bądź gołymi rękami. Kolejnym niewątpliwym plusem jest fakt, że moje paznokcie stały się twardsze, przedtem nie było źle, ale potrafiły się rozdwajać dużo częściej i łamać, obecnie kompletnie nie mam takiego problemu. Przede wszystkim cieszę się z nierozdwajających paznokci, ponieważ był to mój odwieczny problem i czasami nie wiedziałam już której odżywki spróbować, aby się tego pozbyć. Co równie ważne nie widzę na chwilę obecną żadnego negatywnego wpływu na paznokcie, a dodam, że kiedy ściągam jedne hybrydy, zakładam zaraz kolejne bez przerwy. Takim ostatnim plusem dla mnie jest fakt, że hybrydy nie mają właściwie zapachu, w związku z czym podczas malowania paznokci kompletnie nic nie czuć i nie trzeba wietrzyć mieszkania, jak to ma miejsce przy zwykłych lakierach.
Podsumowując: Mimo że jestem początkującą osobą w kwestii hybryd i wiele wam na ten
temat nie doradzę, bo sama jeszcze raczkuję tak naprawdę, jednak uważam to
rozwiązanie za świetne. Maluję paznokcie raz, na dwa tygodnie i jedyne
czym muszę się, martwić jest widoczny odrost jak na razie. Nie wiem, czy
powinnam napisać wam, że polecam coś takiego, nie mniej jednak jest to
rozwiązanie warte rozważenia, jeżeli powoli zaczyna was denerwować fakt,
iż mimo najlepszych chęci przy malowaniu zwykłym lakierem on w końcu
odpryskuje lub mocno się ściera i nie wygląda to już tak ładnie, jak na
samym początku. Oczywiście, zanim podejmiecie decyzję o zakupie całego
zestawu, spróbujcie umówić się na hybrydy do kosmetyczki i sprawdzić jak
wam się ta opcja podoba i czy wasze paznokcie dobrze reagują.
A teraz taki małe zdjęcie poglądowe raczej, aby wam pokazać jakieś kolory z mojej małej na razie kolekcji.
(dodam tylko, że jedno zdjęcie zrobiłam dość późno i widać na nim odrost, więc się nie przestraszcie)
zdjęcie 1- 097 INDIAN ROSES
zdjęcie 2- 032 BISCUIT (MANI TEGO MIESIĄCA)
zdjęcie 3- 153 RED MAGNAT I 037 GOLD DISCO
I tak to wszystko, wygląda jak dotąd. Mogę powiedzieć, że na razie jestem zadowolona i mam nadzieję, że tak będzie cały czas. Prawdopodobnie kolejne podsumowanie tego typu zrobię za jakieś 2-3 miesiące, aby sprawdzić, czy coś się zmieniło przez ten czas i czy mam jakieś nowe wnioski. Mam nadzieję, że dotrwałyście do samego końca, bo się rozgadałam bardzo, ale z drugiej strony chciałam jakoś wszystko opisać.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄
Również posiadam tą bazę i top 2w1 i u mnie sprawdza się całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńNo u mnie daje radę w kombinacji, solo jest nie za bardzo :)
UsuńBiscuit muszę sobie zakupić, piękny jest :)
OdpowiedzUsuńMnie też ujął za serce kolorem :)
UsuńJa swoje pierwsze podejście miałam z półtora roku temu i na tym koniec. Uczula mnie właśnie baza semilaca :). Niedawno zaryzykowałam z Victoria Vynn i moja chęć do hybryd powróciła :)
OdpowiedzUsuńWszystkie nasze produkty posiadają Certyfikaty Bezpieczeństwa oraz Dermatestu, reakcja alergiczna jest uzależniona od wielu czynników, żaden produkt kosmetyczny nie daje gwarancji niewystąpienia niepożądanej reakcji.
UsuńW razie pytań - chętnie pomogę
Online Ekspert marki Semilac
Rozumiem to, bo wiele dziewczyn miało z tym problem. U mnie na razie on nie wystąpił i mam nadzieję, że to się nie zmieni. A o hybrydach Victoria Vynn już słyszałam i bardzo mi się podobają ich kolory :)
UsuńPrzepiękne kolorki ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :) <3
UsuńJa cały czas myślę o hybrydach, tym bardziej, że zwykły lakier z utwardzaczem trzyma się u mnie tydzień bez odprysków. Sama nie wiem, ale kolory cudne
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńNo ja też się zgadzam, że warto spróbować i się przekonać :)
UsuńPiękna ta czerwień na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, lubię czerwień. Szczególnie w święta :)
UsuńŁADNE kolorki, zaokrągliłabym Twoje pazurki troszkę na bokach ;)
OdpowiedzUsuńNo będę pracować nad kształtem, tym bardziej, że czeka mnie ich skrócenie odrobinę przy następnym mani :)
UsuńMam podobne wrażenia z "noszenia" hybryd :) Moje paznokcie też się utwardziły i mniej rozdwajają :) Z tych kolorków, które Ty masz lubię bardzo ten złoty Gold Disco, potrafi fajnie urozmaicić manicure :)
OdpowiedzUsuńTo miło, że mamy podobne wrażenia. Muszę powiedzieć, że nie doceniałam tego jakie to jest wygodne rozwiązanie zanim sama nie spróbowałam. Gold Disco jest piękny. Całe święta nie mogłam się na niego napatrzeć :)
UsuńJa hybryd unikam :P
OdpowiedzUsuńA dlaczego jeśli wolno zapytać?
UsuńLubię nudziaki, więc pewnie Cinnamon Coffee by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię nudziaki, więc nie mogło go u mnie zabraknąć :)
Usuńjak dla mnie to wcale nie jest taka mini ta kolekcja :)
OdpowiedzUsuńnajgorsze jest to, że jest tyle odcieni, że ciężko się zdecydować na jeden ...
JustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Są na pewno osoby, które mają większą kolekcję, więc moja jestem przy tym jeszcze mała :) No ciężko to fakt, idąc po jeden, czasem wracam z czterema na przykład...
UsuńPoprawiłabym troszkę kształt :) Ale ogólnie starannie wykonane :) Kolory świetne :) Jednak ja na semilacu nie pracuję, a szkoda bo kilka ich kolorów z chęcią przygarnęłabym do swojej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńNo z kształtem to będę miała zabawę niedługo, bo muszę je skrócić i faktycznie to i owo poprawić. To może warto to zmienić i przygarnąć sobie małą rodzinkę Semilac :)
UsuńZnam jedynie bazę i top :)
OdpowiedzUsuńImponująca kolekcja :) dziękujemy za zaufanie do naszej marki i cieszymy się, że nasze lakiery przypadły Pani do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Online Ekspert marki Semilac
Uważam hybrydy za super sprawę. W mojej pracy zwykły lakier by pewnie odprysnął w niedługim czasie, a dzięki hybrydom mogę mieć ładne paznokcie przez długi czas :) Śliczne masz kolory tych hybrydek :)
OdpowiedzUsuńJa też. Zaoszczędza się przy nich mnóstwo czasu, malowanie paznokci raz na dwa tygodnie, a jedyne zmartwienie to odrost. I paznokcie lepiej rosną, a to jest mi na rękę. Dziękuję za pochwałę dla kolekcji :)
UsuńTeż mam kilkanaście lakierów tej marki, lubię je, ale powtarza nam się jedynie biscuit :D Obserwuję i pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńJa też ja na razie kocham te lakiery. Są piękne i nieoczywiste. Witam w takim razie w gronie obserwatorów :)
UsuńWidzę sporo ładnych kolorków :D
OdpowiedzUsuńJa już tak mam, że jak mnie jakiś zauroczy to wraca ze mną to cudo :D
UsuńŁadne kolorki:) Kuszą mnie te hybrydy i kuszą, ale jakoś ciągle się waham... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No ja ze swojej strony mogę polecić. Rozwiązanie genialne, ale tak jak napisałam warto spróbować samemu umówić się do kosmetyczki na takie pazurki. Dodam tylko, że jedyne zmartwienie to odrost, bo rosną potem świetnie paznokcie :)
UsuńTez polubiłam hybrydy i mam swoją małą kolekcję :) Musze dokupić jakiś nowy kolorek na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńHybyrydy to świetne rozwiązanie. Na wiosnę to i ja pewnie poszaleję i znajdę dla siebie coś przyjemnego i żywego :)
UsuńCudne kolorki :) Do wszystkiego trzeba nabrać wprawy :)
OdpowiedzUsuńZ hybrydami jeszcze nie miałam za wiele do czynienia :)
No ja się staram nabrać jakieś wprawy i powoli mi to idzie samej, choć nie było łatwo na samym początku, bo precyzji nadal się uczę w tej kwestii :)
UsuńUwielbiam manicure hybrydowy:) Nie wiem jak mogłam wcześniej żyć bez tego hihi:)
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam odkąd mam hybrydę, dlaczego nie skusiłam się wcześniej na to rozwiązanie :)
UsuńO nie wiedziałam, że baza i top w jednym może wiązać się z gorszą trwałością.
OdpowiedzUsuńMam tylko 4 kolory hybryd (2 semilac i 2 shellac). Robię mamie, czasem cioci. Ja się do nich jednak nie przekonałam. Mam sporą kolekcję zwykłych lakierów i nie mam ochoty ograniczać się do tylko 4 hybrydowych ;) Musiałabym poszerzyć kolekcję, a właściwie nie potrzebuję nosić hybryd. Nie mogę patrzeć na odrost, a zwykły lakier zazwyczaj trzyma mi się bez zarzutu tydzień, czasem nawet dłużej.
Hmm dla mnie zapach zwykłego lakieru jest piękny, a hybryda śmierdzi!
Bardzo podoba mi się ten jasny kolor. Nic dziwnego, że został mani miesiąca :D
Myślę, że malowanie hybrydami jest prostsze niż zwykłymi lakierami. Na pewno szybko się przyzwyczaisz :)
~Wer
Baza/top 2w1 zapewnia trwałość manicure do dwóch tygodni, zalecamy zastosowanie primera bezkwasowego, który zwiększa przyczepność płytki.
UsuńW razie pytań - chętnie pomogę
Online Ekspert marki Semilac
No u mnie tak było i dlatego nie stosuję tego produktu solo. Ale nikt nie każe ci się ograniczać z tym, hybyrdy mają mnóstwo kolorów. Ile dusza zapragnie i ciągle właściwie wychodzą nowe kolekcje, więc nie do końca rozumiem skąd twoje przekonanie, że hybrydy mają mało kolorów. Ja bym powiedziała raczej odwrotnie. Chyba nie wiesz co to znaczy jak lakier śmierdzi i to naprawdę śmierdzi taki zwykły. Hybrydy nie czuć w całym mieszkaniu po malowaniu paznokci, wiem bo moja mama jest wrażliwa na takie zapachy i nic nie wyczuła przy każdym robieniu hybryd w domu. No jest prostsze i dlatego wolę właśnie hybrydę. Przy zwykłym lakierze nie można wykonać wielu manewrów, bo zaraz wysycha, a i zepsuć można szybko mani uderzając gdziekolwiek, a ja mam do tego talent niestety i zwykły lakier tego nie wytrzymywał biedny :)
UsuńTroszkę kolorów masz :)
OdpowiedzUsuńUzbierała się mała kolekcja zgadzam się :)
UsuńJa też się opieram hybrydzie, ale pewnie do czasu :) Mnie też słabo się trzymają zwykłe lakiery ;(
OdpowiedzUsuńU mnie to tak wyglądało. Do czasu aż nie zrobiłam pierwszych trwałych poprawnie zrobionych paznokci i się nie zakochałam na amen. Mnie czasem lubił taki zwykły lakier całkowcie odejść po jednym dniu, gdzie nie robiłam nic strasznego :(
UsuńJa też jestem początkującą, ale tak jak piszesz - każdy kolejny raz jest coraz bardziej udany :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak i ja też to zauważam, że faktycznie co raz lepiej to wychodzi, mimo że nie jestem bardzo zaawansowana :)
UsuńNie jestem przekonana do marki Semilac ale hybrydy same w sobie są dla mnie zbawieniem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też to zbawienie. Poświęcam czas raz na dwa tygodnie i mam piękne mani bez uszczerbku :)
UsuńDla mnie też trwałość to też największy plus robienia hybryd. Na 3 tygodnie mam spokój z paznokciami. Moja kolekcja lakierów jest całkiem spora- obecnie kupiłam dwa lakiery termiczne z Em Nail. Znudziły mi się szarości i beże- stawiam na wiosenne świeże kolorki :)
OdpowiedzUsuń