Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was post o kosmetyku, który na pewno już wam tutaj śmignął, choćby we wpisie, o mojej ulubionej marce pielęgnacyjnej, a mam tu na myśli Alterrę. Sam produkt zdążył też trafić do ulubieńców poprzedniego miesiąca. Jeśli ciekawi was, moja bliższa opinia o peelingu żurawina& kiwi, zapraszam do dalszej części.







Gdzie i za ile:


Peeling marki Alterra, dostaniecie w Rossmannie w cenie ok.  9 zł za 50 ml  kosmetyku. Jednak często możemy znaleźć na te produkty promocje, więc można je dostać jeszcze taniej, a szczególnie że niedługo zbliża się promocja 2+2, więc powinnyście móc go złapać wtedy.


Co obiecuje producent:


W skrócie:
*zawiera wysoko wartościową witaminę E
*ziarenka zawarte w kremowy peelingu dogłębnie oczyszczają pory i usuwają obumarły naskórek
* olej oliwkowy i masło shea znajdujące się w peelingu pielęgnują i nawilżają skórę




A jak to wygląda w praktyce? Ten peeling zauważyłam kiedyś, jako nowość na półce w drogerii i muszę przyznać, że zainteresował mnie i to mocno, ponieważ markę bardzo lubię i wszystkie kosmetyki, które posiadam, uwielbiam i zmieniam tylko opakowania na nowe. Przechodząc jednak do samego peelingu, to faktycznie dobrze zdziera. Drobinki zatopione w kremie, w tym wypadku są dobrze wyczuwalne i nie ma wątpliwości, że mają moc i działają, zdzierając martwy naskórek i ładnie oczyszczając ją dzięki temu zabiegowi. Jeśli chodzi o, nawilżenie po tym peelingu, to jest jak najbardziej, może nie jakieś spektakularne, aby zrezygnować z wieczornej pielęgnacji, ale nie mogę powiedzieć, że cera jest potem wysuszona w jakikolwiek sposób, bo nic takiego nie ma miejsca. A sama buzia jest naprawdę przyjemna w dotyku. Nie zauważyłam też żadnego zapychania, co przy mojej mieszanej cerze jest świetną wiadomością.


Opakowanie:

Opakowanie naszego peelingu, jak już wspomniałam, stanowi tubka zamykana na klik o pojemności 50 ml. Grafika na opakowaniu jest przyjemnie owocowa i kojarzy mi się właśnie z zapachem tego peelingu. 


Skład:

W składzie znajdziemy wspomniany już olej oliwkowy, masło shea, witaminę E, olejek ze słonecznika, ekstrakt z pestek kiwi, ekstrakt z owoców żurawiny, ekstrakt z liści rozmarynu. I sądzę, że jest to bardzo przyjemna mieszanka. 


Konsystencja/Kolor/Zapach:

Peeling jak widzicie, ma gęstą i kremową konsystencję, a w jej środku zatopione są drobiny peelingujące, które odpowiadają za zdzieranie martwego naskórka. Całość ma kolor biały, zarówno krem, jak i drobinki zdzierające martwy naskórek. Jeżeli mowa o, zapachu, to jest on przyjemny, owocowy. Ja głównie czuje w nim żurawinę, kiwi jest gdzieś z tyłu bardziej. 




Podsumowując: Kosmetyk polecam wam serdecznie. Jak dla mnie jest świetny. Bardzo dobrze zdziera martwy naskórek, buzia jest po nim gładka i przyjemna w dotyku. Na uwagę zasługuje też fakt, że nie wysusza ani nie zapycha mojej mieszanej cery. Jest to kolejny genialny kosmetyk marki Alterra, którą po raz kolejny nie jestem zawiedziona. Ze swojej strony polecam serdecznie. 

Pozdrawiam do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄

8 komentarzy:

  1. Myślę że gdy wykończę swoje zapasy to sięgnę po niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. na razie mam wystarczająco dużo innych peelingów. Będę go jednak miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również ostatnio zwróciłam na niego uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Alterry miałam 3 produkty, żaden mnie nie zachwycił i nie wiem czy chciałabym coś jeszcze wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. może i do mnie zawita skoro taki fajny

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam już swoich ulubieńców w tej kategorii, więc chyba się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.