Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Z racji, że mamy już lato, które tak bardzo lubię, mimo że pogoda nas nie rozpieszcza ostatnio, przygotowałam dla was wpis z moją pielęgnacją, ale w wersji letniej. Przyznam, że będzie w niej sporo nowych kosmetyków, które w ostatnim czasie albo są ze mną na stałe, albo bardzo je polubiłam. Jeśli was ciekawią, zapraszam was do dalszej części wpisu.







Bielenda Nawilżający Płyn Micelarny 3w1 


W dni, kiedy noszę makijaż przez cały dzień, płyn micelarny to punkt obowiązkowy dla mnie. Jest pierwszym krokiem w demakijażu i ma zadanie zmycia pierwszych warstw makijażu, jak wszystkie wiemy. Przetestowałam w tej kategorii trochę kosmetyków, nawet słynnego różowego Garniera, którego nie pokochałam, poprzez płyn Green Pharmacy, który został strącony z piedestału przez nawilżający płyn Bielendy, który zmywa totalnie wszystko, nawet trwała żelowa kredka nie jest dla niego przeszkodą ani wodoodporny tusz, a przy tym jest naprawdę delikatny dla oczu i cery. Zdecydowanie to jest to, czego szukam i zostaję z nim na stałe.


Bebeauty żel krem do twarzy 

O tym żelu wiele wam nie muszę chyba wspominać. To jeden z moich flagowych ulubieńców w kwestii oczyszczania buzi w drugim etapie demakijażu. Radzi sobie świetnie i nie mam do niego zastrzeżeń jak zawsze.






Beaute Marrakech Woda Różana& Woda pomarańczowa


Odkąd odkryłam hydrolaty wiosną to się z nimi nie rozstaję. Różany i pomarańczowy mają stałe miejsce w mojej kosmetyczce. Pomarańczowy przydaje się rano przed makijażem, a różany wieczorem do kojenia buzi po całym dniu. Oba świetnie tonizują, koją i nawilżają buzię. Jeszcze długo z nich nie zrezygnuję, na rzecz zwykłych toników.




Vianek Odżywczy krem do twarzy na dzień& Receptury Babuszki Agafii Krem żel pod oczy do 35


Ten duet to nowość u mnie.  Viankowy krem odżywczy jest u mnie już jakiś czas i sprawia się świetnie, bo jestem go w stanie spokojnie używać zarówno w codziennej pielęgnacji, jak i pod makijaż, co jest dla mnie ważnym aspektem, bo to bezsensu mieć krem do twarzy na dzień, którego nie można nałożyć pod makijaż, dlatego dbam o ten aspekt. Nowością w tym zestawie, której używam rano i wieczorem teraz jest krem żel pod oczy od Babuszki Agafii. Polubiłam go od pierwszego użycia. Świetnie nawilża i wygładza okolice pod oczami, koi zmęczone oczy, a rano dodaje takiej świeżości spojrzeniu. Korektor również świetnie się na nim utrzymuje, a skóra przez cały dzień nie jest wysuszona.


Alterra Bio Olejek z granatem& Buna krem do cery tłustej i mieszanej seria szałwiowa

Wieczorny zestaw po użyciu toniku to świetnie mam znany Bio olejek z granatem z Alterry, którego jedną pompkę nakładam na jeszcze wilgotną buzię po hydrolacie różanym, a następnie czekam kilka chwil, aby mieszanka się wchłonęła. Kolejnym ostatnim krokiem jest krem marki Buna do cery tłustej i mieszanej, z linii szałwiowej, który dobrze nawilża, matuje, wygładza i sprawia, że buzia jest miękka. Zdarzyło mi się też używać go na dzień pod makijaż, gdzie w kombinacji z odrobiną matującej bazy z Vollare, podkładem Cover z Bielendy i ryżowym pudrem z Wibo dawał efekt matowej cery na długie godziny. Jak dla mnie ekstra.



Avon Clearskin Professional& Ziaja liście manuka pasta do głębokiego oczyszczania twarzy& Buna maseczka łagodząca z aloesem 


Pielęgnacja dodatkowa, czyli oczyszczanie i nawilżanie to w ostatnich miesiącach, obok tradycyjnej maseczki w tubce, pojawiły się też te w płachcie, choć na razie mam tylko jedną na podorędziu. Oczyszczanie to duet Avon Clearskin i pasta do głębokiego oczyszczania z Ziai, których działania przedstawiać wam nie muszę. Nowym ulubieńcem jest maseczka aloesowa marki Buna, która świetnie nawilża cerę, wygładza i koi, a wystarczy na to tylko 15 minut i po niej nie muszę dodatkowo kłaść kremu wieczorem ani nic innego. 



I tak prezentuje się moja letnia pielęgnacja. Jak same widzicie, nie jest ona zbyt skomplikowana, a szybka i nastawiona na trzy aspekty, czyli oczyszczanie, nawilżanie i matowienie cery. Spełnienie tych trzech punktów daje mi przyjemną cerę z małą ilością niedoskonałości, które jednak mi się zdarzają znów. A jak to u was wygląda? Koniecznie dajcie znać :) 





13 komentarzy:

  1. Micelek Bielendy oczywiście uwielbiam, maseczkę aloesową Buna mam w zapasie, podobnie jak wodę różaną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę kilka moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Olejek ALterra u mnie nie wywołał szału, cała ta seria jest dla mnie przereklamowana. Ciekawią mnie hydrolaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hydrolaty to świetna alternatywa dla toników na ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ta pasta z ziaji nie sprawdziła się :/ a ten hydrolat pomarańczowy baardzo ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię działanie hydrolatów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz też używam tego olejku z Alterry :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe produkty, również uwielbiam tą pastę z Ziajii, ciekawią mnie hydrolaty nigdy nie używałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Latem również stawiam na minimalizm w pielęgnacji. Bardzo lubię hydrolaty, trzymam w lodówce i spryskuję twarz podczas upałów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie muszę powrócić do hydrolatów, zwłaszcza teraz, latem! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie ziaja i be beauty się nie sprawdzają...

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam tę pastę do mycia twarzy ziaji i jestem zadowolona. Polecam Ci też tonik micelarny w sprayu z tej serii! Jest świetny! Aha i mam jeszcze krem do twarzy ale nie polecam bo robi z twarzy wiór. Być może zaczęłam go używać za wcześnie po kwasach i to dlatego. Mam nadzieję. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam tego micela, ale w butli 500ml.

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.