Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was kolejny post z serii zapachowej. Tym razem na tapetę bierzemy jeden z zapachów C THRU a konkretnie Tender Love, który gości u mnie od poprzedniej zimy. Jeśli ciekawi was, co o nim myślę, zapraszam do dalszej części wpisu :)









Co, gdzie, jak i za ile?


C-Thru Tender love| Cena i dostępność




Zapach C Thru Tender love jest ogólnie dostępny w drogeriach stacjonarnych i internetowych. Cena oscyluje w granicach 10-11 zł, jeśli chodzi o dezodorant. Opakowanie typowo kolorowe i dziewczęce, więc kusiło do zakupu. Niżej, jak zawsze umieszczę wam, nuty zapachowe wraz z krótkim opisem, abyście mogły przekonać się, czy to wasza bajka, czy niekoniecznie będzie z tego miłość. 




Nowy zapach Tender Love to świeża i kobieca kompozycja owocowo-kwiatowa. Zapach otwiera nuta gruszki, mandarynki oraz bergamotki. Akord serca to idealna kombinacja platków fiołka, jasminu i kwiatu lotosu. Całość dopełnia baza złożona z piżma, bursztynu i wanilii.







Opakowanie+moje odczucia

C-Thru Tender Love| opakowanie i moja opinia 


Opakowanie, jak wspomniałam wyżej, jest dziewczęce i kolorowe. Mnie osobiście całkiem się podoba, choć wiadomo to kwestia gustu. Atomizer działa sprawnie i jak dotąd się nie zacina. 

Teraz zapewne powstaje w waszych głowach nieśmiertelne pytanie, co ja właściwie czuję w tej kompozycji?  Żeby być z wami szczera, powiem od razu, że specem od zapachów jestem marnym i pod  tym względem  jestem mocno przewidywalna. W tej kompozycji na pewno wyczuwam bergamotkę, gruszkę, wanilię oraz piżmo. Jakoś tak dziwnie w ostatnich miesiącach się składa, że mimo iż wanilii w perfumach nie lubię zbytnio, to w kompozycjach kwiatowo-owocowych sprawdza się fajnie i przyjemnie ociepla całość, dodaje lekkiej pudrowości zapachowi, który absolutnie przez to nie staje się duszący, bo w takim przypadku nie miałby u mnie racji bytowania. Sądzę, że woń jest idealna na okres jesienno-zimowy, kiedy używamy troszkę innych zapachów, niż przez całe lato i wiosnę. Zapach najlepiej utrzymuje się na ubraniach i szalikach, bo tam czuć go cały dzień. 

Podsumowując: Jeśli lubicie zapachy tej marki i wypróbowałyście nie jeden wariant, tak jak ja, to serdecznie polecam, bo nie jestem nim zawiedziona, podobnie jak Emerald Shine i Lovely Garden, które są moimi ulubieńcami, a Tender Love dołączył do tej rodzinki. 



3 komentarze:

  1. Niedawno go zużyłam. Przyjemny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od C-thru znam tylko perfumy ;) Moje ulubione to zdecydowanie Emerald Green ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam kilka wariantów zapachów tej firmy w tym właśnie Emerald Shine i Lovely Garden - ale mówiąc szczerze nie były jakieś szałowe. Nie wróciłabym do nich ponownie, podobał mi się tester dostępnego kiedyś w biedronce zapachu w niebieskiej buteleczce - teraz nie pamiętam jak się nazywam :D Żałuję, że wtedy go nie kupiłam, bo nie jest już dostępny z tego co wiem..

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.