Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj powracam do was z projektem denko. W listopadzie denko znów wyszło całkiem spore. Jeśli ciekawi was, jakie kosmetyki polecam, a co warto sobie odpuścić jednak zapraszam do dalszej części wpisu.



TWARZ

Bielenda nawilżający płyn micelarny|Sun ozon fluid matujący spf 30| Vianek odżywczy krem do twarzy| Bielenda kuracja młodości rewitalizująca maska w płachcie




BIELENDA EXPERT CZYSTEJ SKÓRY NAWILŻAJĄCY PŁYN MICELARNY 



Płyn marki Bielenda w tym roku właściwie od wiosny niezmiennie u mnie gości. To moje kolejne zużyte w tym roku opakowanie, a nowe już mam w kosmetyczce. Nie można mu odmówić, że świetnie daje sobie radę z makijażem od podkładu przez tusz, cienie i resztę. Nawet trwała pomadka nie jest mu straszna. Nie wysusza buzi i nie powoduje ściągnięcia. Dla mnie hit. Więcej o nim piszę w osobnej recenzji, gdzie również możecie zobaczyć test tego przyjemniaczka. 


Bielenda nawilżający płyn micelarny




SUN OZON FLUID MATUJĄCY SPF 30

Starałam się używać go latem. Był poprawny, choć mocno tłusty i pod makijaż bym go nie polecała. To zbyt ryzykowne z tego powodu, że całość mogłaby szybko spłynąć. Nie wiem, czy kiedykolwiek do niego wrócę jeszcze.


VIANEK ODŻYWCZY KREM DO TWARZY NA DZIEŃ

Używałam go kawałek zimy i całą wiosnę. Na lato był trochę za tłusty, więc zamieniłam  na coś innego, aczkolwiek jesienią znów do niego powróciłam, bo świetnie radził sobie cały wrzesień, październik oraz listopad, który był już chłodny, a pod koniec pojawiły się też mrozy. Świetnie nawilżał cerę, nie zapychał, dobrze chronił przed mrozem i fajnie nadawał się pod makijaż i na co dzień. Obecnie mam coś równie ciekawego, ale o tym opowiem wam w nowościach listopadowo-grudniowych.



BIELENDA KURACJA MŁODOŚCI REWITALIZUJĄCA MASKA W PŁACHCIE ZE ŚLUZEM ŚLIMAKA


Ta maska skusiła mnie dość niską ceną jak na taki kosmetyk oraz obietnicą porządnego nawilżenia cery. Szczerze powiedziawszy, nie rozumiem koncepcji tej maski, bo niby miała być też ujędrniająca i wgl, a nie zdziałała kompletnie nic, a do tego niemiłosiernie się kleiła, a serum po niej pozostałe nie chciało się wchłonąć, więc musiałam je zmyć i z efektów właściwie nici. Nic się na mojej buzi nie zmieniło po niej.  Płachta była źle dopasowana i ciągle mi zjeżdżała w okolicy ust na przykład, więc namęczyłam się trochę i  przy tym, aby choć na chwilę ją dopasować. Na szczęście mnie nie zapchała, aczkolwiek nie polecam, bo nie robi nic.




CIAŁO









DONNA LA RIVE PERFUMY


To jeden z moich klasyków, który gości u mnie na stałe tak właściwie. A kolejne opakowanie jak najbardziej już mam. Bliżej piszę o tych perfumach w serii zapachowej.


INTIMELLE ODŚWIEŻAJĄCY PŁYN DO HIGIENY INTYMNEJ

Miło było wrócić do tego kosmetyku, bo wspominam go naprawdę fajnie. Dobrze myje i odświeża delikatne okolice. Ważne jest również to, że nie podrażnia i delikatnie łagodzi wrażliwe miejsca. W przyszłości na pewno jeszcze go kupię.



AVON CITRUS ZING ŻEL POD PRYSZNIC

 To jeden z kilku moich ulubionych żeli pod prysznic Avon. Bardzo ładnie pachnie mandarynkami i limonką, głównie oraz dobrze myje ciało, nie pozostawiając skóry suchej. Na pewno jeszcze wrócę do niego, choćby dlatego,  że to dla mnie esencja lata, które tak kocham.


GARNIER MINERAL KULKA FIOLETOWA&RÓŻOWA

Obie  bardzo dobre. Ładnie pachną, dobrze chronią i są fajne nie tylko latem, ale i teraz zimą, kiedy jest mocno chłodno. Mam już kolejne. Nie rozpisuję się o nich, bo spełniają swoje zadanie, a tego oczekuję od takich produktów właśnie.






WŁOSY
Garnier Fructis Fresh| Nivea Diamond Volume Care


GARNIER FRUCTIS FRESH SZAMPON DO WŁOSÓW

Kolejny mój klasyk, który sprawdza się w każdej sytuacji, a dowodem jest już  ente zużyte opakowanie, a w łazience kolejna sztuka.

Garnier Fructis Fresh

NIVEA DIAMOND VOLUME  CARE ODŻYWKA DO WŁOSÓW

To również jeden z tych kosmetyków, które lubię i kolejne opakowania sukcesywnie zużywam i dokupuję nowe, bo sprawdza się świetnie.



KOLORÓWKA/GADŻETY KOSMETYCZNE
Semilac Top|Semilac Base| Semilac Extend|Semilac Hardi Clear | Semilac Sleeping Beauty, Strong White, Black Diamond, Pink Rock| La Boom nr 54| Ingrid Cosmetics Classic Red nr 13| gąbki natura accessories


NATURA ACCESSORIES GĄBKI DO MAKIJAŻU STOŻKOWA I ŚCIĘTA

Z tej dwójki najbardziej lubiłam tę pomarańczową ściętą, która idealnie dawała sobie radę z robieniem makijażu. Była miękka, dobrze się prała i nie wpijała dużo podkładu, czego dowodem jest fakt, że po rozcięciu była CZYSTA, co zdziwiło nawet mnie. Wersja stożkowa też była przyjemna, choć nieco twardsza od ściętej. Obie wyrzucam już,bo są mocno wysłużone. 



SEMILAC BAZA, TOP, EXTEND I HARDI CLEAR. 


Zwykła baza i top są w porządku i hybrydy trzymały się na nich normalnie bez niespodzianek. Bazę extend naprawdę lubię, bo sprawia, że paznokcie są twarde i łatwo można je naprawić albo przedłużyć. Nie polecam wam z tej trójki hardi clear, bo nic nie daje, paznokcie są miękkie i o wiele łatwiej je złamać lub uszkodzić. Lepiej zainwestować w bazę extend. 


LAKIERY SEMILAC, LA BOOM, INGRID


Całą 6 wyrzucam, bo są zużyte albo od dawna po dacie przydatności do zużycia zgęstniały. Z całości nie polecam wam tylko czerni Semilac Black Diamond, bo okazała się  mocno problematyczna. Reszta ładnie napigmentowana i niesprawiająca żadnych problemów. 



I tak prezentuje się moje listopadowe denko. W tym miesiącu zużyłam 21 produktów, w tym kolorówkę. Cieszy mnie ten wynik i mam nadzieję, że ostatnie denko w tym roku, czyli grudniowe, wypadnie równie zacnie. Dajcie znać jak u was w tym miesiącu, na bogato, czy średnio :)




11 komentarzy:

  1. Płyn Intimelle od kilku lat jest moim ulubieńcem. Uratował mnie, gdy Facelle mnie strasznie uczulił i od tego czasu staram się go nie zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam postanowienie denkowania wszystkiego co się da do końca roku, więc o ile listopadowe denko pod względem ilości wypadło średnio, tak grudniowe na pewno będzie olbrzymie ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne denko, z tych produktów używałam jedynie żelu z avon. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tylko odżywkę z Nivea. Kiedyś kupowałam ją regularnie. Teraz muszę wykorzystać troszkę zapasów, ale na pewno do niej wrócę ;) Zapach Donna od La Rive jest chyba inspirowany Light Blue Dolce and Gabbana, który uwielbiam latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię zapach tego żelu pod prysznic Avon :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten zapach La Rive kiedyś miałam, ale nie podobał mi się na mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam mocne postanowienie zdenkowania kilku rzeczy z kolorówki, dlatego staram się ich używać regularnie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy te perfumy z La Rive to odpowiednik Dolce Gabbana Light Blue? :D Kremik Vianka miałam w formie próbki. Dla mnie ciut za ciężki nawet na noc. Pozostałych kosmetyków nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię ten płyn micelarny z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe denko <3 bardzo lubię tego typu posty :) Również bardzo lubiłam ten krem z Vianka, chyba jako jedyny nie dokuczał mojej problematycznej cerze :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.