Seria zapachowa #13|Balmain Extatic
Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Ostatnich ulubieńcach pokazałam wam, że mam nowego zapachowego ulubieńca tej jesieni i stała się nim mała próbeczka perfum Balmain Extatic. Obiecałam wam też, że napiszę kilka słów pierwszych wrażeń na temat tego zapachu, a musicie wiedzieć, że jesień to dla niego idealna pora. Ciekawe czym mnie uwiódł? Zapraszam do dalszej części wpisu !
Co, gdzie jak i za ile?
Zapach Balmian Extatic powstał w 2014 roku. Stworzyły go Emilie(Bevierre) Coppermann i Nathalie Feisthauer. Możemy go dostać w dwóch pojemnościach 40 ml lub 90 ml. Wybór wielkości flakonika zależy od tego, jak szybko zużywamy perfumy, a powiem wam, że ja zawsze biorę mniejsze pojemności, bo idzie mi to dość wolno, nawet jak się mocno na pewien czas uczepię jednych perfum :D Cena w zależności od pojemności to 90 lub 150 zł, choć można je znaleźć jeszcze taniej. lub Jak widzicie, troszkę czasu minęło od wydania zapachu, a jednak nadal może on zachwycać. Niżej tradycyjnie jak przy każdej takiej recenzji podam wam nuty zapachowe, abyście same mogły zdecydować, czy zapach wam odpowiada, czy niekoniecznie.
Nuty głowy: Gruszka, Osmantus, Róża
Nuty serca: Orchidea, Irys, Jaśmin
Nuty bazy: Drzewo kaszmirowe, Drzewo sandałowe, Amyris, Skóra
Opakowanie
Jeśli chodzi o opakowanie, tutaj nie będę się rozwodzić, ponieważ zamierzam za jakiś czas kupić pełnowymiarową buteleczkę, którą zobaczycie na zdjęciu niżej. A ta już wygląda naprawdę luksusowo i elegancko, mimo że zapach nie kosztuje miliony monet.
Moja opinia
I teraz zapewne powstaje w waszych głowach pytanie, co jak wyczuwam w tym zapachu? Powiem wam, że od pierwszego użycia coś zaklikało między nami. Przyznam, że jak całe lato i wiosnę wolę zapachy lżejsze i bardziej owocowe, tak jesień kojarzy mi się z zapachami pudrowymi, otulającymi o ile znajdę odpowiedni, co łatwe nie jest, ponieważ w sporej ilości takich perfum gości wanilia, która przyprawia mnie o ból głowy. Tutaj jednak nie ma ani kropli wanilii. Pierwsze, co czuję na pewno to gruszka i róża, która w tym zapachu totalnie nie jest babcina, bardziej przypomina tę z hydrolatów różanych, a najbliżej jest domowych różanych konfitur, choć nie jest to przesłodzone i mdłe, a bardziej bym powiedziała, że szlachetne takie. Co na pewno daje się jeszcze wyczuć to świeża woń jaśminu i irysa prawdopodobnie, dlatego, że czuję tutaj w następnej kolejności coś świeżego, zaraz po tym, jak wybrzmią róża i gruszka. Całość okraszona jest delikatnymi, otulającymi pudrowymi nutami, podejrzewam, że to nuty bazy, w postaci drzewa kaszmirowego, sandałowego i skóry. Jeśli chodzi o trwałość, to muszę wam powiedzieć, że ja ten zapach naprawdę czuję na sobie cały dzień, podobnie osoby przebywające w pobliżu mnie. Oczywiście zapach nie ciągnie za sobą ogona, który udusi wszystkich, którzy są gdzieś blisko albo akurat przechodzą. Po prostu jest dość blisko skórny, a jednak go czuć obok nas dobrze. Otula i daje takie przyjemne ciepło w ten jesienny chłodek. Myślę też, że idealnie nada się na wieczorne letnie wyjście, aczkolwiek dobrze z nim nie przesadzić wtedy.
Podsumowując, nie myślałam, że ten zapach tak bardzo mi przypadnie do gustu. Spodziewałam się ulepku, który dosłownie przyprawi mnie o ból głowy, dlatego że wśród zapachów otulających bardzo ciężko mnie zadowolić i sprawić, że będę zachwycona. Co do Balmaina nie mam wątpliwości, że sięgnę po pełnowymiarową buteleczkę zapachu, bo sądzę, że na jesień i zimę to idealny wybór, kiedy nie lubicie zbyt słodkich zapachów tak jak ja.
Jak kiedyś wspominałam jestem totalnie nie zapachowa, nawet po opisie zapachu nie jestem w stanie stwierdzić czy to 'mój' zapach :D Tutaj miałabym obawy, że będzie za mocny - jestem bardzo wybredna i lubię jedynie określone wonie ;)
OdpowiedzUsuńAnia jak zawsze szybsza niż instagram :D Natomiast myślisz, że ja nie jestem wybredna? Najgorzej mi wybrać zapach na jesień i też nie lubię wszystkich woni. Co do Balmaina miałam te same obawy co Ty w tym momencie, że to będzie o wiele za mocny zapach jak dla mnie, ale czuję się w nim naprawdę świetnie. Myślę, że jak będziesz miała możliwość gdzieś go powąchać zdecydowanie warto to zrobić :)
UsuńWiadomka :D Pewnie jesteś, ale ja? Ja to nawet nie wiem jakie nuty zapachowe lubię, a jakie nie xD
UsuńHej Kochana :) Widać nie wszystkie zapachy na jesień muszą Nas przytłaczać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, żę ten bardzo by mi się spodobał<3
Buziaki
Wanilia kojarzy mi się z ciepłymi sweterkami, a że w tym roku zbyt często ich nie noszę, to i po mocno waniliowe zapachy nie sięgam ;) Dlatego te perfumy miałyby u mnie szansę ;)
OdpowiedzUsuńNo nuty wydają się być dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam zapaqch.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten zapach, choć jest z kategorii tych, których nie kupiłabym w ciemno z samego opisu, a niektóe zapachy tak mi się zdarza kupować :)
OdpowiedzUsuń