Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wracam do was z recenzją kosmetyku, do pielęgnacji twarzy, który gości prawie całą zimę w mojej codziennej pielęgnacji i przyszedł czas, aby opowiedzieć wam więcej o jego działaniu, a mam tutaj na myśli glow serum marki Nacomi, które dzisiaj będzie miało swoje 5 minut w osobnej recenzji. Jeśli ciekawi was, jak się u mnie sprawdziło, zapraszam do dalszej części wpisu.
Co, gdzie jak i za ile?
Swój egzemplarz Nacomi Glow serum złuszczająco-rozjaśniającego kupiłam w drogerii ekobieca.pl podczas promocji na black friday. Zapłaciłam wtedy około 25-26 zł za 40 ml buteleczkę, więc myślę, że to całkiem przystępna cena. W regularnej cenie musimy za nie zapłacić od 28 do 36 zł, więc szukajcie najtańszej opcji.
Obietnice producenta+moja opinia
Serum GLOW to produkt rozjaśniająco-złuszczający, który widocznie rozświetla skórę, ale i intensywnie ją regeneruje. Kwasy AHA delikatnie złuszczają naskórek i stymulują naturalne procesy jego odbudowy sprawiając, że cera staje się promienna i nawilżona.
- rozjaśnia
- złuszcza
- rozświetla
- regeneruje
- delikatnie złuszcza naskórek
- nadaje promienność cerze
- nawilża
Brzmi bardzo kusząco. U mnie czas odstawić sera Bielendy i wypróbować coś innej marki :D
OdpowiedzUsuńJak wiesz mam go i też za parę tygodni skończę :D Całkiem fajne serum, może nie wybitne, bo czegoś mi zabrakło, ale przyjemne :) Z jednej strony mam wrażenie, że nawilża, bo nie mam suchych skórek itp. Ale z drugiej mam wrażenie, że odkąd stosuję to serum to cera stała się jakby bardziej wrażliwa.
OdpowiedzUsuńNo wiem:D na to już bardzo niedługo skończę. No nie wiem, czego mogło Ci zabraknąć w nim, bo ja nie widzę, w nim wad jakby żadnych, ale to dużo od skóry chyba zależy. Natomiast co do uwrażliwienia to u mnie było to przez moment, ale głównie z mojej winy, bo połączyłam to serum z hydrolatem mandarynkowym,więc to moja wina,bo wcześniej nie miałam takich reakcji wcale 🙂
UsuńJa wiem, bo miałam lepsze :) I to z Eveline i z Bielendy dla mnie lepsze. Lepiej działało na niedoskonałości, miałam wrażenie, że po nich jednak miałam lepszą cerę ;)
UsuńNo na mnie ani Bielenda, ani Eveline względem serum nie robią wrażenia. Dla mnie nie widać działania wielkiego w Bielendzie, a z Eveline mam złe doświadczenia akurat, więc do ich pielęgnacji cery podchodzę z dużą rezerwą i raczej nie chcę powtarzać tej przygody :) A ja na wygląd swojej cery przy tym serum nie narzekam, bo jest po prostu super i nie mam się do czego przyczepić i to serio.
UsuńAle chyba ich nie miałaś? :) Na mnie ogólnie sera/serum takie nawilżające Bielenda też nie robi wrażenia, miałam kilka wersji. Ale to z kwasami mezo mega!
UsuńNie miałam żadnego z tych serów Nacomi, ale za to skusiłam się na mleczko do twarzy od Fluff :) Na razie czeka jeszcze na użycie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje pod względem działania, składu, a i wizualnie nic mu nie można odmówić :). Brałabym :P
OdpowiedzUsuńKurde, tak myślałam że jest fajne, ale nie że aż tak. Mam chrapkę!
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPrzez ciebie nabrałam ochoty już jakiś czas temu na to serum, mimo że ja nie specjalnie lubię sięgać po sera to akurat to brzmi zachęcająco i kuszcząco :)
OdpowiedzUsuń