listopada 09, 2021
Seria Lirene Eco Natura|Krem na dzień szarotka alpejska oraz regenerujący krem na noc kwiat wiśni
Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wpadam do was z recenzją dwóch kosmetyków Lirene, które zdobyły moje serce w ostatnich tygodniach. Mam na myśli krem na dzień z szarotką alpejską oraz wygładzająco-regenerujący krem z kwiatem wiśni. Przyznam, że kiedyś byłam sceptycznie nastawiona wobec tych produktów, ze względu na moją wymagającą cerę, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. A jak się sprawdziły te kosmetyki dokładnie, przeczytacie w dalszej części.
Cena i dostępność
Moje egzemplarze tych produktów kupiłam w Naturze na promocji 2+1 gratis. Za eco krem matujący na dzień z szarotką alpejską zapłaciłam ok. 15 zł, natomiast za krem na noc z kwiatem wiśni za ok. 13 zł. Ceny regularne: Eco krem na dzień z szarotką alpejską kosztuje od 14-24 zł, Eco krem na noc z kwiatem wiśni od 18-25 zł. Kosmetyki stacjonarnie dostaniecie w Rossmannie, Hebe i Superpharm.
ECO KREM MATUJĄCY NA DZIEŃ Z SZAROTKĄ ALPEJSKĄ
Opakowanie
Obietnice producenta i moja opinia
W skrócie:*redukuje niedoskonałości*zmniejsza wydzielanie sebum*pozostawia skórę matową na długo*zawarty w kremie chlorofil wspomaga proces detoksykacji skóry, poprawiając jej koloryt
Skład
W składzie znajdziemy masło shea, tripelargonin, olejek konopny, olej z otrąb ryżowych, glicerynę, estry olejku jojoba, wosk pszczeli, lecytynę, olejek słonecznikowy, ekstrakt z lotosu, ekstrakt z kwiatów grzybienia i ekstrakt z szarotki alpejskiej. W tym przypadku nie zaznaczyłam żadnego składnika, na który warto uważać, ponieważ nie ma tutaj nic takiego, więc wielki plus.
Kolor, konsystencja, zapach
Kolor kremu jest zielony. W tym wypadku może to być plus. ponieważ, kiedy mamy zaczerwienioną skórę szybko jest ona ukojona i ujednolicona. Jeśli chodzi o konsystencję, krem jest gęsty i nie spływa z twarzy. Bardzo łatwo się aplikuje i nie sprawia żadnych problemów typu bielenie czy rolowanie produktu na twarzy. W kwestii zapachu dla mnie jest on typowo ziołowy, nie wyczuwam tutaj żadnych konkretnych nut. Nie jest to intensywna woń, więc nie będzie nikomu przeszkadzać.
Chętnie oba wypróbuję na sobie :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńJa miałam większość ich kremów tzn. z każdej serii po jednym - na noc lub na dzień. Ten z szarotką, akurat na noc i pamiętam, że był taki sobie - nie zły, ale bez wow. Podobnie jak i malwa na dzień. O tym matującym na dzień słyszałam, że zapycha, ale dobrze, że u Cb tego nie było. Z kolei ten na noc jest dla mnie świetny! Bardzo go polubiłam - zwłaszcza przez to wygładzenie, lekkie napięcie i nawilżenie :) Mam teraz wersję na dzień, którą mam w planach stosować też na noc, więc zobaczymy jak wypadnie!
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona!
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii całkiem dużo, ale sama nie miałam okazji sprawdzić jej na własnej skórze. Szkoda :) Jak tylko będę miała okazję koniecznie muszę to zmienić. Fantastyczny wpis, świetna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡