Witajcie w środę :) Dobrze wiecie, że w kwestii korektora pod oczy jestem wymagająca i nie podchodzę do takich produktów bezkrytycznie, ponieważ moja skóra pod oczami nie wybacza takich błędów. O korektorze lovely liquid camouflage swego czasu było naprawdę głośno. Postanowiłam i ja go przetestować i wrzucić swoje pięć groszy. Jak się sprawdził, i czy był to udany zakup? Dowiecie się z dzisiejszego wpisu.



korektor lovely jumbo liquid camouflage


 Cena i dostępność

Korektor lovely liquid camouflage jumbo dorwałam na promocji w Rossmannie za jakieś 8 zł, więc naprawdę tanio. W cenie regularnej kosztuje ok. 17 zł. Online dostaniecie go na cocolita.pl, ezebra.pl, notino.pl oraz na ladymakeup.pl . Cena waha się od 12 do 18 zł.  Mój odcień to 06 banana. 



korektor lovely jumbo liquid camouflage

Opis producenta+moja opinia


Jedyna obietnica producenta to fakt, że korektor ma dobrze kryć. Ciężko się z tym nie zgodzić, ale ten produkt ma też swoje mankamenty w moich oczach. Pierwsze tygodnie byłam nim zachwycona, ponieważ oprócz przyjemnego krycia nieźle wyglądał pod oczami. Kiedy wzięłam się za intensywniejsze testowanie i noszenie go przy każdym makijażu, aby faktycznie ocenić, czy się sprawdza, na dłuższą metę okazało się, że wcale nie jest tak kolorowo. Korektor w miarę dobrze dogaduje się z moimi ulubionymi pudrami pod oczy z hean i paese, ale niestety pod kilku godzinach wygląda po prostu nieestetycznie pod okiem. Robi to. czego bardzo nie lubię, czyli wygląda sucho i tworzy nieistniejące zmarszczki na mojej skórze. Od dawna nie miałam takiego korektora, więc tym bardziej jestem zawiedziona. Próbkę jego możliwości zobaczycie w makijażu poniżej. 



korektor lovely jumbo liquid camouflage

Aplikator

Aplikator to, jak widzicie, spora gąbeczka. Nie należy się jednak jej obawiać, ponieważ jest miękka i łatwo nakłada produkt. Bardzo podobne rozwiązanie możemy spotkać też w słynnym kamuflażu Eveline. 


korektor lovely jumbo liquid camouflage


Kolor, konsystencja, zapach


Jeśli chodzi o kolor na swatchu na górze, korektor lovely w odcieniu 06 banana jest pierwszy. Pod spodem jest korektor eveline liquid camouflage w kolorze 02 natural oraz eveline wonder match concealer w kolorze 010 light vanilla warm. Jak widać, jest dość jasny i żółty. Przyznam, że mogłam wybrać nieco ciemniejszy odcień nawet niż bananowy. W konsystencji korektor lovely jest kremowy i łatwo się nakłada. Zapach raczej typowy dla takich kosmetyków. Nie jest ani ładny, ani brzydki. 




Efekt 
Podkład: Eveline Cosmetics Wonder Match 010 + Eveline Cosmetics Selfie Time 02 
Korektor: Lovely liquid camouflage 06 banana plus puder paese puff cloud 
Puder: AA wings of color dust matt loose powder 020 transparent
Brązer, róż i rozświetlacz: Wibo beach cruiser 06 praline, Physicians formula murumuru butter blush vintage rose, Inglot freedom system rozświetlacz nr 153
Tusz do rzęs: Avon power stay 



Jeśli chodzi o efekt to tutaj dość dobrze widać, jak to wygląda. Ten makijaż miał jakieś 6-7 godzin tylko, więc nie powinno to jeszcze tak źle wyglądać. Po 12 godzinach było o wiele gorzej, ale postanowiła wam oszczędzić tego widoku. Rzadko ostatnio miałam takie problemy z korektorem. Jak widać, nie każdy polecany korektor jest dla mnie. 

Podsumowując, sama nie wiem, czy wam polecam ten produkt. Dla wymagających skór na pewno nie będzie to dobre rozwiązanie. Podejrzewam, że jeśli nie macie problemów z wchodzeniem korektora w załamania, będziecie z niego zadowoleni. U mnie skończy swój żywot jako baza pod cienie. 

Koniecznie dajcie znać, czy go używaliście i jakie są wasze wrażenia. 


5 komentarzy:

  1. u mnie sprawdził się dobrze i na pewno do niego wrócę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie sprawdził się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie to hit! Nie wchodzi w załamania, ma ładny kolor i konsystencję jak lubię. Więc szkoda, że Ci się nie sprawdził :( A kolory to lovely ma dość jasne w tej serii korektorów, nie wiem czy nawet idą chronologicznie odcieniami. Wydaje mu się, że później dołożyły więcej kolorów i nie były to wcale ciemniejsze. Także Twoja 6 może być np jaśniejsza od 3 (dla przykładu), chyba wiesz o co mi chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji używać tego korektora, widziałam, że ma swoje zwolenniczki, ale i osoby, które nie potrafią się z nim dogadać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam tego korektora nigdy. Ja używam w sztyfcie z Essence. Teraz ten zawsze mam w torebce od kiedy polubiłam się z korektorem z L'Oreal True Marcu Accord parfait. Mój odcień tego z L'Oreal to 1.N More Mory

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.