Jestem przekonana, że wiecie już o tym, iż dobry demakijaż to podstawa każdej pielęgnacji. W końcu dzięki niemu wszelkie aktywne składników z kremów i innych kosmetyków mają szansę głębiej wniknąć w skórę. W mojej wieczornej rutynie jest to właściwie obowiązkowy punkt i nie mam od tego wakacji, a moja cera odwdzięcza się dobrym wyglądem i małą liczbą niedoskonałości. Dzisiaj opowiem wam o płynie do demakijażu feedskin simple makeup remover, który znalazłam w pudełku Pure Beauty.Pure Beauty. Czy demakijaż z nim naprawdę był taki prosty? Koniecznie sprawdźcie.
współpraca reklamowa z pure beauty.
Bazowy płyn micelarny pozwala usunąć makijaż twarzy i oczu. Do stosowania w przypadku nawet najbardziej wrażliwej cery. Pozostawia skórę oczyszczoną bez uczucia ściągnięcia i przesuszenia.
Na pewno wiecie, że ja z płynami micelarnymi w ostatnim czasie raczej eksperymentuje i nie przywiązuje się do jednego kosmetyku na dłużej. Lubię naturalne opcje, więc z ciekawością sięgnęłam po simple makeup remover od feedskin.
Obietnice producenta są naprawdę rozsądne i uważam, że mają pokrycie w rzeczywistości w 100%. Płynu najczęściej używałam jako kolejny krok po demakijażu olejkiem do porządnego zmycia mieszanki makijażu i olejku vianka. Płyn radził sobie rewelacyjnie, ponieważ makijaż był super zmyty, a resztki trwałych kosmetyków takich jak pomadka czy wodoodporny tusz nie stanowiły problemu. Zdarzyło mi się również użyć go solo i też nie mam zastrzeżeń. Bardzo podoba mi się w tym kosmetyku to, że nie podrażnia mi oczu, co ostatnio przy drogeryjnym płynie się zdarzyło i nie było zbyt przyjemne. Warto podkreślić też to, że produkt nie ściąga skóry i nie powoduje nieprzyjemnego wysuszenia.
W składzie znajdziemy delikatne substancje myjące i kwas fitowy.
Konsystencja płynu jest typowo wodnista i łatwo ją zaaplikować na płatek za pomocą pompki. Może trochę was odstraszyć fakt, że płyn się delikatnie pieni, ale dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia, a wynika to też z jego składu. Nie uważam tego za wadę, ponieważ nie zostaje na skórze klejąca warstwa, a piana nie drażni też oczu w żaden sposób. Oczywiście, jak wspomniałam wyżej, płyn nie wysusza i nie ściąga skóry. Dodatkowym plusem jest brak zapachu.
Podsumowując, bardzo się polubiłam z tym kosmetykiem. Doszłam do wniosku, że im prostszy tego typu produkt w mojej pielęgnacji, tym lepiej i skuteczniej działa. Jeśli znajdę go na jakiejś promocji, chętnie do niego jeszcze wrócę.
Koniecznie dajcie znać, jakie są wasze doświadczenia z tym płynem. Mieliście już okazję go testować?
Mam go jak wiesz i powoli denkuje. Niby działa, ale nie jestem przekonana. Szklane opakowanie nie są zbyt bezpieczne u mnie, do tego jak mówisz trochę z niego cieknie.. Czasami zauważyłam, że podrażnia mi oczy jak gdzieś się dostanie. No i przede wszystkim ekonomiczność jest słaba, ta cena przy pojemności zdecydowanie wysoka :D Ja wolę większe opakowania, więc sama nie kupię, ale cieszę się, że dzięki PB mogłam poznać - o to w tym wszystkim chodzi! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten płyn ;)
OdpowiedzUsuńon jest super jakościowo ;)
OdpowiedzUsuńmam ten płyn i jestem z niego bardzo zadowolona, super sobie radzi nawet z mocnym makijażem
OdpowiedzUsuń