Witajcie w środę.  Maseczki do twarzy w mojej pielęgnacji odgrywają ważną rolę, bo są świetnym uzupełnieniem rutyny, które daje dodatkowe korzyści w zależności od składników aktywnych w nich zawartych. Ja bardzo lubię uzupełniać swoją pielęgnację o maski w słoiczkach. Po płachty sięgam już nieco rzadziej, ale znalazłam w boxie Pure Beauty HAPPY CARE interesujący egzemplarz nieznanej mi wcześniej marki Shionle. Jak wypadła kolagenowa maseczka do twarzy? Przeczytacie w dalszej części. 

[współpraca reklamowa z Pure Beauty]


SHIONLE kolagenowa maska do twarzy

Shionle collagen nawilżająca  maseczka do twarzy kosztuje 6.90 zł. Dostaniecie ją online na stronie one organic. Nie widziałam jej niestety nigdzie indziej. 


SHIONLE kolagenowa maska do twarzy


W skrócie:
*nawilża, ujędrnia i przywraca skórze sprężystość

Maseczki do twarzy w płachcie to w ostatnich miesiącach kosmetyk, po który sięgam nieco rzadziej. Jednak wolę mieć maskę na więcej niż jedno użycie. Kolagenową maskę do twarzy Shionle znalazłam w boxie Pure Beauty HAPPY CARE i przyznam, że zaciekawiła mnie samą marką, bo jej nie znam.
W kwestii działania maski w płachcie nie zbyt się od siebie różnią, co na pewno wiecie. I w tym wypadku nie było inaczej. Maseczki użyłam w momencie, kiedy złapało mnie przeziębienie. Dla mnie to taki moment, w którym moja skóra przyjmuje spore dawki nawilżenia, ponieważ robi się sucha i muszę o nią szczególniej zadbać. Zatem był to idealny moment na to, aby sprawdzić obietnice nawilżenia tej maseczki. Przyznam, że nie byłam pod tym względem zawiedziona. Maseczka spisała się naprawdę bardzo dobrze. Płachta była bardzo dobrze nasączona esencją, ale nie kapało z niej po całej szyi. Co istotne pozostałe serum z maseczki mogłam spokojnie wklepać w twarz. Całość wchłonęła się naprawdę szybko, a na skórze nie została lepiąca warstwa. Potem zamknęłam nawilżenie moją typową pielęgnacją wieczorną, czyli kremem do twarzy i pod oczy, bo maseczka wykonała już swoją pracę z nałożonym pod spód serum z kwasem hialuronowym. 





SHIONLE kolagenowa maska do twarzy

W składzie znajdziemy kwas hialuronowy, betainę, alantoinę, trietyloaminę, trehalozę, hydrolizowany kolagen, Ekstrakt z zielonej herbaty, Ekstrakt z wąkrotką azjatyckiej, Ekstrakt z lukrecji czy ekstrakt z rozmarynu. Niestety znajdziemy też w środku alkohol denat, więc jeśli macie wrażliwą skórę warto uważać z tym składnikiem. 



Podsumowując, maseczka kolagenowa SHIONLE wypadła na mojej skórze całkiem dobrze. Nawilżyła cerę, ukoiła lekkie zaczerwienienia oraz dała delikatną dawkę rozświetlenia. Podobnie działają wszystkie maseczki w płachcie więc nie oczekiwałam fajerwerków, ale z drugiej strony cieszę się, że uprzyjemniła mi domowe spa i relaks. 

1 komentarz:

  1. Też nie widzę większej różnicy między maseczkami w płachcie poza kształtem płachty :D Dlatego też coraz rzadziej po nie sięgam

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.