Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj zrobię małą aktualizację tego, co obecnie znajduje się w mojej kosmetyczce w kwestii kolorówki. Trochę się pozmieniało od ostatniego tego typu wpisu. Jeśli jesteście ciekawe co nowego przybyło i ile ubyło zapraszam do dalszej części.
CIENIE DO POWIEK:
Jak widzicie w moich zbiorach obecnie znajdują się trzy palety. Nie widzicie tutaj małej paletki z My Secret Smoky Nudes,ponieważ moim cieniom stała się krzywda i nie dało się niestety ich uratować. Poszły w drobny mak na podłogę. No nie jestem z tego powodu zadowolona, gdyż bardzo lubiłam tę malutką paletkę, ale jest to też powód dla którego chcę zainwestować w większa paletę, bo tych akurat nie uszkadzam jakimś cudem, więc jest to niewątpliwy plus :)
PODKŁADY:
W tej kategorii posiadam obecnie dwa kosmetyki: podkład Bielendy z serii MAKE UP ACADEMIE kryjący, który idealnie do mnie pasuje w porze letniej oraz podkład na resztę pór roku, kiedy jestem blada czyli MAYBELLINE SUPER STAY w kolorze 05 Light Beige. Obydwu przyjemniaczków bardzo lubię, pierwszy z nich ładnie wytrzymuje kilka godzin, potem się świeci i wystarczy zebrać sebum i można iść do ludzi. Natomiast drugi jest niezniszczalny na mojej twarzy, nie straszny mu nawet deszcz, a schodzi z niej dopiero wtedy kiedy ja tego chcę przy wieczornym demakijażu. Bywa,że się świeci, ale jest to do opanowania wystarczy tylko jedno przyłożenie bibułki matującej,(na którą z resztą się nie transferuje) i mogę w nim spokojnie chodzić do końca dnia o nic się nie martwiąc.
PUDRY/ PRODUKTY UTRWALAJĄCE MAKIJAŻ:
W przypadku takich produktów na chwilę obecną posiadam dwa. Puder WIBO FIXING POWDER oraz MGIEŁKĘ UTRWALAJĄCĄ od Bielendy. Pudru używam przy codziennym makijażu i sprawdza się świetnie dając mi pewność,że wszystko jest utrwalone ładnie i na kilka godzin. Mgiełka sprawdza się w sytuacjach kiedy chcę,aby mój makijaż wyglądał nienagannie przez długie godziny w jakiś bardzo ważnych sytuacjach. Jak dotąd jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Daje radę również w małej ilości do ściągania pudrowości z twarzy.
RÓŻE DO POLICZKÓW:
Jeśli o ten kosmetyk chodzi posiadam dwa róże w swojej kolekcji. Pierwszy z nich to róż marki SENSIQUE SENSIQUE MATT ROUGE NR 204 czyli piękny, lekko ceglasty różowy kolor i co najważniejsze bez żadnych drobinek. Bardzo ładnie i naturalnie wygląda na policzkach. Drugim kosmetykiem jest cień do powiek ESSENCE NR 07 PINK ME UP!, który świetnie nadaje się właśnie jako róż do policzków z delikatnym rozświetleniem. Cudownie wygląda wiosną i latem, dodaje świeżości.
BAZA POD CIENIE:
Jeśli o bazy pod cienie chodzi posiadam tylko WIBO EYESHADOW BASE, która jest jednym z moich odkryć tego roku. Sprawdza mi się świetnie przy każdych cieniach, które posiadam. Wszystko trzyma się ładnie do samego wieczora bez żadnego uszczerbku.
KOREKTORY:
W mojej kosmetyczce na ten moment znajdują się trzy korektory. Dwa z nich czyli ISANA YOUNG korektor w sztyfcie antybakteryjny oraz RIMMEL LASTING FINISH (01 PORCELAIN) sprawdzają się świetnie na niedoskonałości maści wszelkiej(nawet te dość duże wulkany, co miałam kiedyś okazję sprawdzić niestety). Faktem jest również to,że mieszając korektor z Rimmela razem z jakimś płynnym można uzyskać większe krycie jak macie duże cienie pod oczami, a co równie ważne nic się wtedy pod oczami nie warzy ani nie wchodzi w załamania skóry, tworząc nieistniejące zmarszczki, co dzieje się gdy nałożymy Rimmela solo. Ostatnim kosmetykiem tego typu jest KOREKTOR BELL MULTIMINERALktóry owszem lubię za krycie i ładne rozświetlenie, ale nie podoba mi się to, o czym pisałam wam w jego recenzji czyli to dziwne pieczenie.
TUSZE DO RZĘS:
Tusz Lovely CURLING PUMP UP MASCARA to mój wielki ulubieniec, którego zmieniam tylko opakowania na nowe i zawsze mam jakieś na zapasie. Daje mi ładne wydłużenie i podkręcenie rzęs. Maskara z MISS SPORTY PUMP UP BOOSTER 100% ROCK to mój najnowszy nabytek i muszę wam powiedzieć po kilku użyciach,że robi konkurencję dla żółtego tuszu Lovely.
EYELINERY:
Na chwilę obecną posiadam w swojej kolekcji dwa eyelinery. Jeden z nich to eyeliner w pisaku
MY SECRET WATERPROOF EYELINER prawie wodoodporny, ponieważ zmywa się trochę ciężej niż zwykły pisak, ale nie jest odporny na łzawienie oka niestety, nie wiem dlaczego, ale mimo to lubię go nakładać np na kredkę bo to daje mu lepszą trwałość.
MY SECRET WATERPROOF EYELINER prawie wodoodporny, ponieważ zmywa się trochę ciężej niż zwykły pisak, ale nie jest odporny na łzawienie oka niestety, nie wiem dlaczego, ale mimo to lubię go nakładać np na kredkę bo to daje mu lepszą trwałość.
Automatyczna kredka z MISS SPORTY to jedna z moich pierwszych kredek, oprócz tego,że mam do niej sentyment to bardzo się lubimy. Łatwo się nią rysuje kreski dla takiego laika jak ja to jest istotne. Równie ważne jest , to iż jest ona wysuwana, a nie temperowana co wpływa na jej wydajność. Obecny egzemplarz to moje druga lub trzecia sztuka. Ubyła z tej kolekcji kredka z Lovely,którą zużyłam.
USTA:
W tej kategorii dołączyło do mojej kosmetyczki od ostatniego razu dwie konturówki Essence oraz jedna z My Secret. Co do pomadek widzicie aż trzy sztuki na plus czyli matową płynną pomadkę Eveline, płynny pomadko-błyszczyk z Essence oraz najbardziej maltretowaną złotą pomadkę tej samej firmy co mój płynny mat. Więcej o nich wszystkich przeczytacie TUTAJ
ROZŚWIETLACZE:
W tej kategorii niezmiennie od samego początku rządzi LOVELY GOLD HIGHLIGHTER. Mimo,że oglądam często inne tego typu produkty, to nadal mnie nie kuszą, bo mam swoim zbiorku kosmetycznym to złotko. Choć nigdy nie mów nigdy i może dam się w końcu skusić :).Daje bardzo ładny efekt tafli na skórze bez grama drobinek, a jednocześnie nie jest to błysk nachalny co bardzo mi się podoba.
BRWI:
W tej kwestii zmieniło się to,że zaczęłam jakoś ujarzmiać swoje brwi, o czym nie myślałam jeszcze kilka miesięcy temu. Obecnie pomaga mi z tym WIBO EYEBROW FIXER,który odkryłam jakiś czas temu.
Ostatnie dwa produkty to moje zupełne nowości. Zaczynam je dopiero testować. Pierwszą z nich jest trio do konturowania EVELINE CONTOUR SENSATION 01 PINK BEIGE oraz KOREKTOR 2W1 KRYJĄCO-ROZŚWIETLAJĄCY również marki Eveline. Pierwsze wrażenia o nich mam pozytywne i mam nadzieję,że dalej tak będzie i będę mogła wam te produkty polecić w przyszłości.
Bliżej pokazywałam je TUI tak prezentuje się mój obecny kolorówkowy zbiór. Jak same widzicie trochę z niego ubyło,szczególnie w kwestii produktów do ust czy pudrów. Nie wiem czy ten zbiór jest objętościowo mały czy duży. Same ocenicie.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki :*:*:*:*:*:*
Sporo tego uzbierałaś :) Znam korektor Bell, u mnie nie powodował pieczenia, chyba jednak nie jest dla Ciebie :/ Lubię róże bez drobinek! Ciekawe czemu w prawie każdej paletce do konturowania występują z drobinkami... :/ Super produkty do ust, takie odcienie lubię najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńNo nawet, choć powiem szczerze,że nie mam problemu z utrzymaniem w tym ładu. Jeszcze :D No fakt nie dla mnie ci on, ale cieszę się,że na zastępstwo znalazłam korektor z Eveline. No to jest nieodgadniony zamysł producenta, ciężko stwierdzić. No ja mam fioła ostatnio i to dosłownie jeśli chodzi o takie kolorki na ustach :)
Usuńspora masz kolekcję tej kolorówki :)
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest zgadzam się, ale uważam,że jak na blogerkę kosmetyczna z krótkim stażem i tak jest tego mniej :)
UsuńŚwietne nabytki :) Tą paletkę na samym dole również niedawno sobie sprawiłam :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku :*
Dziękuję bardzo :) O proszę bardzo, mam nadzieję,że będzie się sprawować super :)
UsuńMój ukochany korektor Bell <3 Szkoda, że wywołuje u Ciebie pieczenie :(
OdpowiedzUsuńFajnie,że u Ciebie się sprawdza. Ja też bym go używała gdyby nie to pieczenie, bo inne jego atuty są jak najbardziej na plus :)
UsuńRewelacyjne paletki z cieniami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja uwielbiam takie kolory i to dosłownie :)
UsuńAle dużo fajności! Palety cieni i kosmetyki do ust zdecydowanie w mojej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńNo przepadłam w tej kolorystyce nude i na oczach i na ustach w sumie też. Podejrzewam,że szybko to się nie skończy :)
UsuńMam korektor z Bell, paletkę do cieni wibo, i rozświetlacz z Lovely bardzo lubie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, ja najbardziej przepadłam za paletą i rozświetlaczem, Bell też mi przypadł do gustu nawet, ale podczas nakładania czuję pieczenie w okolicy pod oczami, więc zamieniłam go na inny korektor :)
UsuńW porównaniu z niektórymi zbiorami to tutaj jest dość minimalistycznie, ale produkty wydają się być bardzo fajne. Jest wszystko co najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Staram się mieć to czego faktycznie będę używać i co jest mi potrzebne. Szaleję odrobinkę tylko w kwestii cieni do powiek, bo kocham nudziakowe paletki i kwestii ust bo uwielbiam odcienie brudnego różu :)
UsuńWidze dużo bardzo dobrych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Same perełki, bubelków nie zbieram. A na przyszłość pamiętaj proszę o tym,że jak zostawiasz mi komentarz na blogu nie musisz zostawiać adresu bloga. Odwiedzę cię na pewno :)
UsuńMam ten rozświetlacz,ale myślę by coś jeszcze do kosmetyczki wrzucić:)
OdpowiedzUsuńja na razie jeszcze nie, ale nigdy nie mówię nigdy :)
UsuńJa właśnie planuję kupić paletkę z Makeup Revolution i W7 podobno są super :)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam o nich na twoim blogu. Ja z MUR czaję się obecnie na Naked Chocolate :)
Usuńjeśli tak przypadł Ci do gustu ten tusz 100% rock z miss sporty, to spróbuj od nich maskary studio lash designer:) moj hit ostatnio, idealnie rozdziela i wydłuza :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję kiedyś na pewno, lubię taki efekt ostatnio :)
UsuńRozświetlacz Lovely Gold mam i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńOn już jest chyba kultowy :)
UsuńTen fixer do brwi to jakaś odżywka? Bo pamiętam miałam coś podobnego i dość krzaczaste mi się zrobiły :D
OdpowiedzUsuńNie kochana nic podobnego, trochę czasu już używam a brwi mi nie urosły krzaczaste :D
Usuńco do maskary z miss sporty to według mnie jakościowo o niebo lepsza od lovely :) poza tym super zakupy i mam kilka produktów, które znajdują się w Twojej kolorówce ;) świetny wybór!
OdpowiedzUsuńJa Lovely bardzo lubię, ale nie powiem Miss Sporty robi jej konkurencję :)O to super kochana i mam nadzieję,że sprawdzają się równie świetnie :)
UsuńKolorówka u mnie schodzi bardzo powoli, ale to w sumie dobrze :) Najszybciej zużywam tusze , potem szminki i korektory, trzecie miejsce puder, róże i cienie wystarczają na całe wieki :) Niewiele kosmetyków znam z twojej kolekcji, stosuję Multi Mineral i jest moim ulubieńcem od pierwszego użycia, tyle że u mnie nie powoduje szczypania ani pieczenia, tylko dogłębne nawodnienie, fajne, delikatne krycie i rozświetlenie cieni pod oczami - uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńNo u mnie też nie dzieje się to w tempie ekspresowym co widać na załączonych zdjęciach, jedyne co dość szybko idzie to tusze do rzęs :) No żeby ten Multi Mineral nawilżał dogłębnie jestem zaskoczona bo u mnie owszem ładnie krył i super rozświetlał, ale nawilżać to on nie nawilżał absolutnie od tego mam krem pod oczy, ale co cera to inna opinia :)
Usuńten podkład z bielendy jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, królował w moim makijażu prawie całe lato :)
UsuńTrio do konturowania z Eveline zapowiada się naprawdę ciekawie, ładne kolory :) Czy masz dużo kolorówki to trudno powiedzieć, bo każdy ma inne wymagania, jedni lubią mieć duży wybór i np. 20 szminek, a innym wystarczy jedna czy dwie ulubione perełki :) Ja mam słabość po pomadek i cieni do powiek, ale czasem jak widzę ''kolekcje'' innych dziewczyn to i tak mi się wydaje, że mam tego niewiele :)
OdpowiedzUsuńTo prawda muszę powiedzieć, zapowiada się ciekawie i jak na razie ostatnio nie schodzi z moich policzków. Ja powiem tak: Tutaj masz rację, bo ja zauważyłam,że kwestii cieni do powiek i właśnie produktów do ust(szczególnie w odcieniu brudnego różu) uwielbiam mieć wybór, na razie nie jest on wielki ale znając mnie pewnie się powiększy z czasem :) No ja jak patrzę na całe zbiory poupychane w dwóch komodach z Ikea np no to stwierdzam,że mam naprawdę skromny zbiór ulubionej kolorówki :)
UsuńKorektory z Eveline bardzo lubię, jedyne jak do tej pory, które się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńTo miło, ja mam po raz pierwszy jakiś korektor z Eveline i muszę powiedzieć,że pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne :)
UsuńJesli chodzi o bazy pod cienie to polecam Ci baze z Art Deco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale ta z Wibo również świetnie daje radę, choć mogłabym nawet używać zwykłego korektora jako bazy pod cienie, gdyż mam delikatnie tłuste powieki i nie chcę mieć na nich betonu przez cały dzień :)
UsuńSzeroki zbiór kolorówki :) Cienie, które masz w odcieniach Nude, albo Bronze-niestety nie pamiętam ich dokładnej nazwy, mam w odcieniu rose- należą do moich ulubionych z "tańszej" półki :). Ja za to chętnie wypróbuję z Twojej listy korektor z Rimmela oraz podkład Super Stay, skoro mówisz, że schodzi dopiero po demakijażu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, theviktoria.blogspot.com