Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Jak dobrze wiecie, jestem wielką fanką masek  oczyszczających i przeszedłszy przez kilka różnych, znalazłam swoją najbardziej ulubioną, jednak od niedawna furorę robią maski węglowe wszelkiego rodzaju. Postanowiłam więc i ja spróbować takiej maski i sprawdzić jak będzie oczyszczała moją twarz. I tak właśnie trafiła do mnie maska Beauty Formulas z Aktywnym Węglem, którą na pewno znacie już troszkę z ulubieńców tego miesiąca. A teraz bez zbędnego przedłużania, zapraszam was na parę słów o niej właśnie. 




NAZWA: BEAUTY FORMULAS OCZYSZCZAJĄCA  MASKA GLINKOWA Z AKTYWNYM WĘGLEM
POJEMNOŚĆ: 100ML
CENA: 12,29ZŁ
DOSTĘPNOŚĆ: DROGERIE NATURA

 Co mówi producent:


Producent obiecuje: 
* oczyszczenie porów za sprawą węgla aktywnego, który absorbuje wszelkie zanieczyszczenia
*nawilżenie, odżywienie i wygładzenie za sprawą glinki

I jak to wygląda w rzeczywistości? Maska radzi sobie świetnie z oczyszczaniem porów, a dobrze wiem, że oczyszczanie ich jest ważne, jeśli ma się jak ja cerę skłonną do ich zapychania. Nie mogę jej zarzucić, że nie działa, bo różnicę widać jak najbardziej. Jeżeli chodzi o nawilżenie, odżywienie i wygładzenie to te obietnice również zostały spełnione w przypadku tej maski, a jeszcze w duecie z moim ulubionym ostatnio peelingiem ten efekt jest spotęgowany, także moje zadowolenie jest podwójne pod tym względem. A wystarczy tylko 10-15 min potrzymać ją na buzi.


Skład:


  Opakowanie:


Opakowanie maski to tubka o pojemności 100ml, co bardzo mi się podoba. Sama grafika na opakowaniu nawiązuje nawet do tego, że jest to maska węglowa, czyli dobrze oczyszczająca.

Zapach/Konsystencja/Wygląd:

Zapach maski określiłabym jako perfumowany, lekko męski chyba, ale nie czuć go jakoś bardzo długo i przeszkadza, kiedy mamy maskę na twarzy. Kolor maski troszkę mnie zaskoczył, ponieważ myślałam, że będzie ona całkowicie czarna, ale jest szara o bardzo gęstej konsystencji. Co jest na plus, ponieważ nie ucieka nigdzie podczas aplikacji i siedzi sobie na twarzy. 


Podsumowując: Maska jest świetna. Używam jej równie często, jak mojej ulubionej maski dziegciowej, ale wracając do tego węglowego cuda, to jestem zadowolona, że tak dobrze radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń, a jeszcze dodatkowo potrafi nawilżyć i wygładzić buzię, przygotowując ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Jeśli się na nią czaicie, ze swojej strony polecam serdecznie. 


A wy lubicie maski węglowe? Czy raczej nie przepadacie?


Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄

12 komentarzy:

  1. Bardzo lubię maski węglowe ale wymagam od nich aby działały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele osób chwali sobie tą maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie ta maska i jej działanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę,że warto ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię maski węglowe. Rozejrze się za nia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja aktualnie używam glinek ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszcze nie miałam takiej widzę że warto dać jej szanse

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię tę maseczkę! Kupiłam ją kiedyś przez przypadek w naturze i jest niezastąpiona :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.