Witam w kolejnym wpisie. Dzisiaj zapraszam na post z kilkoma nowościami, które niedawno wpadły do mojej kosmetyczki. Towarzystwo tym razem będzie mieszane. Pielęgnacyjno-kolorówkowe, choć przyznam, że znów nie zaszalałam w stosunku do ostatniego projektu denko, a swoje zakupy rozłożyłam w czasie. Jeśli ciekawi was, co nowego wylądowało w mojej kosmetyczce, zapraszam do dalszej części wpisu.








BABUSZKA AGAFIA ENERGETYZUJĄCY PŁYN DO KĄPIELI- ok. 5-6 zł -Ten płyn kupiłam w mojej osiedlowej drogerii, dzięki wpisowi Cherry Belle, która zachwalała go u siebie na blogu. Wśród trzech wersji wybrałam energetyzującą i uwielbiam ten płyn. Cudownie relaksuje po całym dniu i co ciekawe, na mój nos pachnie wiśniami?? Jestem bardzo ciekawa, jak wy, jeśli ten płyn odczuwacie ten zapach, bo mnie się on bardzo podoba.





LE PETIT MARSEILAIS ŻEL POD PRYSZNIC BIAŁA BRZOSKWINIA I NEKTARYNKA-te żele kupiłam dwa w zestawie za ok. 10 zł. Jeden widziałyście już w projekcie denko, a kolejny czeka na zużycie. I jestem chyba ostatnią osobą, która testuje te żele, ale muszę przyznać, że lubię w nich nie tylko zapach, ale również to, że nie wysuszają skóry.





GARNIER MINERAL INVISICLEAR- ok. 6, 99 zł- zaopatrzyłam się w niego w Biedronce. Najpierw kupiłam jeden, a potem zaopatrzyłam się w kolejne dwa, bo sprawdza się zacnie. Chroni przed potem i nieprzyjemnym zapachem, nie zostawiając żadnych śladów swojej bytności, na ubraniach. Dla mnie zdecydowanie na tak.



ISANA HELLO SPRING- 3,29 ZŁ- ten żel trafił w ramach uzupełnienia zapasów. Znałam go już wcześniej i uwielbiałam za zapach, więc z chęcią do niego wracam, gdy natrafia się okazja. A dobrze wiecie, że żele Isana bardzo lubię.




ISANA KUBA O ZAPACHU PITAJI I ŚWEŻEJ LIMONKI-3,29 zł-Ten żel zdecydowanie skusił mnie zapachem i grafiką na opakowaniu. A po zakupach od razu powędrował pod prysznic.




NIVELAZIONE ŻEL DO RĄK ANTYBAKTERYJNY-5,99 ZŁ- zakupiłam go z myślą o tym, że jak cały dzień biegam, to czasem potrzebuję odświeżenia łapek. I sprawdza się to  nawet. Ostatnio ten żel stał się niezbędnikiem w mojej torebce.





NIVEA DIAMOND VOLUME CARE PIANKA DO WŁOSÓW- OK.15 zł- jak wiecie, bardzo lubię odżywkę z tej samej serii, którą zużywam opakowaniami właściwie. Tym razem skusiłam się na piankę i zapowiada się  całkiem przyjemnie, szczególnie przy mojej obecnie bardzo, ale to bardzo minimalistycznej pielęgnacji włosów.



GARNIER FRUCTIS GROW STRONG- ok 10-15 zł- ten szampon kupiłam z ciekawości, po sukcesie jego brata w wersji Fresh. Miałam nim okazję myć włosy już dwa razy i jest nieźle i to bardzo.


GARNIER FRUCTIS FRESH- to już ostatnia rzecz pielęgnacyjna w tym wpisie. Zasadniczo, jak wiecie, używam ostatnio tego szamponu namiętnie, więc muszę mieć na zapasie ulubieńca.  Świetnie oczyszcza i nadaje włosom fajnej objętości. Pisałam o nim osobną recenzję też, którą podlinkuję niżej :)

Garnier Fructis Fresh



NATURA ACCESSORIES SPRAY DO CZYSZCZENIA PĘDZLI-4,99 zł- jeżeli śledzicie mnie od dłuższego czasu, na pewno wiecie, że bardzo lubię ten spray. Świetnie czyści wszelkie zabrudzenia z pędzli od podkładu, przez puder, korektor i resztę. Dodatkowo całkiem przyjemnie pachnie. Po więcej informacji oraz test jak daje sobie radę, odsyłam do osobnej recenzji :)

Natura Accessories spray do czyszczenia pędzli


CATRICE CAMUFLAGE CREAM WAKE UP EFFECT- 13,99 zł- promo- na ten korektor czaiłam się od dłuższego czasu. Czasami zdarza się, że do późna siedzę i rano mam fioletowe ślady tegoż pod oczami. Skusiłam się, więc na tego przyjemniaczka i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Oby tak dalej.




MY SECRET MATT CIENIE DO POWIEK NR 505, 506, 516 - 5,99 zł- każdy- promocja w Naturze -40%- na te cienie skusiłam się po długim detoksie od kupowania takich przyjemniaczków. Pigmentację mają niesamowitą,  muszę wam powiedzieć, a do szczęścia brakuje mi jedynie cudownego różu z tej kolekcji, którego nie mogę dorwać ostatnio w Naturze. A co potrafią pokażę wam za jakiś czas w makijażu :) Niżej kolorki z bliska :)




BOURJOIS 123 PERFECT-39,99 zł- pierwszy raz świadomie kupiłam jakiś podkład tej marki. Mam szczerą nadzieję, że będę miała z nim dużo lepszą relację niż  z Healthy Mix, który wyglądał na mojej twarzy koszmarnie. Nie wiem, co było w nim nie tak. Mam nadzieję, że sprawdzi się w letnim, minimalistycznym, lekkim makijażu na co dzień i na wyjście.


I tak prezentują się wszystkie moje nowości, które będę testować w tym miesiącu i sukcesywnie dawać wam znać, jak się sprawdzają. A może znacie coś z moich nowości? Testowałyście i macie swoje zdanie. Koniecznie dajcie znać :)




13 komentarzy:

  1. Brzoskwiniowy żel Isana bardzo fajnie pachnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie takie same żele kupiłam w Rosmannie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cienie bardzo mnie zaciekawiły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żel Nivelazione często gości w mojej torebce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żel pod prysznic wygląda smakowicie ! Jestem Go ciekawa ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Isana ma bardzo przyjemne żele :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię podkład 123 Perfect ale Healthy Mix też lubiłam :) Mam nadzieję ze ten bardziej przypadnie Ci do gustu :)
    Czekam na makijaż trzema cieniami,wyglądają świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. te żele z Isany mają miłe zapachy

    OdpowiedzUsuń
  9. Hello Spring - zapach jest obłędny!!
    Obserwuję i zapraszam do mnie: http://thewomenlife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Cienie z MySecret mają genialną pigmentację:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie wyglądają te cienie ;) lubię takie matowe

    OdpowiedzUsuń
  12. muszę się wybrać do NAtury po cienie od MySecret ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przydałby mi się ten spray do czyszczenia pędzli :) Muszę się po niego wybrać :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.