Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj jak pod koniec każdego miesiąca mam dla was hity z mojej kosmetyczki, czyli wszystkie te produkty, które stały się w lipcu moimi ulubieńcami. Jeśli ciekawi was. co takiego skradło mi serducho tym razem, zapraszam do dalszej części wpisu :)
PODKŁAD BOURJOIS 123 PERFECT 52 VANILLA- to był mój pierwszy świadomy zakup podkładu tej marki. Jak dobrze wiecie, słynny Healthy Mix wyglądał na mojej twarzy KOSZMARNIE. Ten jest jego całkowitym przeciwieństwem. Po pierwsze jest mega lekki na buzi, nie tworzy maski, a wręcz mam wrażenie, że on idealnie stapia się z cerą, która wygląda na ujednoliconą i bardzo naturalną. Krycie też ma całkiem fajne, a w razie potrzeby można dołożyć i nadal wszystko wygląda pięknie. Jeśli tak jak mnie, nie podpasował wam słynny Healthy Mix mocno wychwalany przez internet i yt, polecam serdecznie ten podkład :)
MY SECRET MATT EYESHADOW- te trzy cienie trafiły do mnie za sprawą małych zakupów podczas promocji-40% na kosmetyki kolorowe w Naturze, która jeszcze trwa. Jestem z nich naprawdę zadowolona. Cienie faktycznie są matowe i idealnie można je wpleść w codzienny makijaż. Beż i brąz są cudownie kremowe, a fioleto-róż troszkę bardziej suchy, ale nie mniej napigmentowany od swoich dwóch braci. Jeśli uwielbiacie matowe cienie, serdecznie polecam wam się nimi zainteresować, a nie będziecie zawiedzione pigmentacją, kolorem i trwałością oraz ceną, która jest naprawdę niska.
IMITACJA PALETY KYESHADOW- te cienie udało mi się dorwać w moim Chińczyku. Kupiłam je z czystej ciekawości, ponieważ spodobały mi się kolory w tej palecie, które idealne są na jesień tak naprawdę. Cienie mają przyjemną pigmentację, mimo że są troszkę suche. Nie można sobie nimi zrobić krzywdy, na bazie czy na korektorze świetnie dają sobie radę. Jak paletka daje radę na oku, pokażę wam za jakiś czas :)
ORGANIC SHOP PEELING DO CIAŁA TRAWA CYTRYNOWA - ten scrub trafił do mnie po przeczytaniu kilku dobrych opinii na jego temat. Osobiście jestem z niego zadowolona, ponieważ porządnie zdziera martwy naskórek, czy to na sucho ( bardziej hardcorowo) czy na lekko mokre ciało. Co prawda nie pozostawia po sobie mega nawilżenia, aczkolwiek jest komfort i skóra nie woła od razu o balsam. A cały rytuał umila nam dodatkowo piękny zapach kosmetyku.
ISANA KUBA PITAJA I ŚWIEŻA LIMONKA- zakochałam się w opakowaniu i zapachu tego żelu, który jest naprawdę boski. Całkowicie oddaje letni klimat, a takie zapachy o tej porze to u mnie must have. Nie wyobrażam sobie lata bez słodkich i świeżych zapachów w łazience.
WHITE SWAN JUICY MELON MGIEŁKA DO CIAŁA- jak dobrze pamiętacie, uwielbiałam wersję mango tej mgiełki, ale melon to jest dopiero petarda. Jak dla mnie to prawdziwy, soczysty zapach letniego owocu. Totalnie przepadłam i na rzecz ciągłego używania tej mgiełki porzuciłam perfumy całkowicie. Nie patrzę na razie w stronę ulubionych flakoników, tylko sięgam po tę cudowną mgiełkę i mam nadzieję, że uda mi się dorwać jeszcze inne warianty w Biedronce.
I tak prezentują się wszyscy moi ulubieńcy lipca. Znacie jakiś produkt? Lubicie? Koniecznie dajcie znać :)
Mi sie strasznie podobaja palety The Nubian. Widzialam... je na Ali, ale sama nie wiem. Czekam na Twoja ocene cieni i może tez sie skusze na chińska paletke ;D
OdpowiedzUsuńMoje koleżanki bardzo chwalą ten podkład, ale ja jeszcze nie zdążyłam się z nim zapoznać
OdpowiedzUsuńLubię cienie My Secret, ale akurat nie z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMam podobną paletę Ala Kylie jest mega... Kupiłam na aliexpress jakbyś była ciekawa to znajdziesz u mnie na blogu link i recenzje.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają twoje zdjęcia na blogu :) Pozdrawiam ;*!
U mnie w Biedronce nie było już tych mgiełek :(
OdpowiedzUsuńNiczego niestety nie znam:)
OdpowiedzUsuńNiczego nie znam, ale przydałby mi się matowy beż. Takie odcienie zawsze się przydają :)
OdpowiedzUsuńTe cienie z MySecret są świetne ;) Sporo dobrego się o nich słyszy, aż wstyd się przyznać, że jeszcze ich nie próbowałam :D Te z a'la Kylie bardzo mnie ciekawią. Widziałam je na Aliexpress, ale jeszcze nie dodałam do koszyka ;) A podkładów z Bourjois nigdy nie miałam ;) Ani słynnego Healthy Mix ani tego 123 ;) Jednak wolę minerały ;)
OdpowiedzUsuńMgiełka brzmi kusząco :D
OdpowiedzUsuńMgiełka bardzo ładnie pachnie :D
OdpowiedzUsuńLubię ten podkład i w sumie zostało mi jeszcze może 1/3 buteleczki do zużycia.
OdpowiedzUsuńA u mnie ten podkład to klapa :((((
OdpowiedzUsuńFajne hity :D również bardzo lubię 123 Perfect,ale Healthy Mix też lubiłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam też peelingi Organic Shop,teraz używam mango a miód z cynamonem czeka na jesień :D
Uwielbiam takie lekkie mgielki na lato i uwielbiam zapach melona więc ta propozycja pewnie by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie ten żel Isana, lubie ich limitowane wersje.
OdpowiedzUsuńU mnie Bourjois 123 też się świetnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków... ;-)
OdpowiedzUsuń