Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj powracam do was z krótkim wpisem na temat tanich kosmetyków, na które warto zwrócić uwagę. Do tego wpisu wybrałam 4 przyjemne produkty, na które warto zwrócić uwagę. Jeśli was ciekawią, zapraszam do dalszej części wpisu.





Be beauty micelarny żel do mycia twarzy  

Pierwszym kosmetykiem wartym uwagi, który warty jest uwagi to żel micelarny marki Be beauty, do którego ja sama powróciłam, po naprawdę długim czasie, kiedy testowałam również naturalne kosmetyki tego rodzaju. Powracając jednak do żelu, to jestem z niego nadal zadowolona, tak samo jak, kiedyś. Świetnie domywa resztki makijażu, oczyszcza i odświeża cerę, mimo że kompletnie się pieni na twarzy, co teoretycznie kiedyś byłoby dla mnie przeszkodą, a dzisiaj bardzo doceniam, bo to dodatkowo nie wysusza mi cery.  Żel dostępny jest w Biedronce w cenie 4,99 zł.



Be beauty mgiełka melonowa 


Drugi produkt naprawdę godny waszej uwagi to mgiełka melonowo-arbuzowa również marki Be beauty dostępnej w biedronce. Powiem wam szczerze, że to kolejny powrót po długim czasie i naprawdę nie jestem zawiedziona, bo mgiełka pachnie obłędnie. Ja najbardziej czuję w niej świeżego  i orzeźwiającego melona, którego naprawdę uwielbiam w takich zapachach. Z tej serii polecam wam jeszcze wersję o zapachu mango, która jest równie orzeźwiająca, choć nieco słodsza, ale nie dusząca i zdecydowanie letnia. Mgiełka regularnie kosztuje ok. 15 zł, mnie udało się złapać ją za ok. 8 zł, bo akurat trafiłam na promocję.


Ingrid Cosmetics Ideal Matt no 300 ivory 

W tym zestawieniu nie mogło również zabraknąć podkładu Ingrid Cosmetics Ideal Matt w kolorze 300 Ivory, który w ostatnim czasie podbił moje serce. Przede wszystkim tym, że daje naprawdę piękne satynowe wykończenie na skórze, nie włazi w pory, nie jest ciężki i nie wysusza cery w ciągu dnia, a przede wszystkim prezentuje się jak druga skóra na twarzy. Jest po prostu niesamowity. Cena to maksymalnie 21 zł, podejrzewam, że znajdziecie go w drogerii Natura, a na pewno w Hebe, gdzie jest obszerna szafa Ingrid.

Bielenda Fresh Juice detoksykujący płyn micelarny 

Ostatni produkt to miniaturka  detoksykującego płynu micelarnego Bielenda Fresh Juice z sokiem z limonki i kwasem salicylowym. Niedawno kupiłam sobie co prawda dużą butlę tego płynu, ale małe opakowanie zostawię na weekendowe wyjazdy. Nie mniej jednak uważam, że jest godny polecenia, a jeśli nie chcecie od razu kupować sporego opakowania, to warto zainteresować się miniaturką, a nóż wam się spodoba. Według mnie produkt godny uwagi, a bliższą recenzję razem z testem jego możliwości zostawiam wam niżej :) 


Bielenda Fresh Juice detoksykujący płyn micelarny


Podsumowując: Z dzisiejszego zestawienia zdecydowanie warto zwrócić uwagę na wszystkie produkty. Od żelu do mycia twarzy aż po płyn każdy produkt godzien jest  uwagi i świetnie wpisuje się w stwierdzenie tanie i dobre. Dajcie znać, który produkt najbardziej was zainteresował:)


8 komentarzy:

  1. Mnie zainteresowała mgiełka, jeszcze nie miałam okazji używać mgiełek Be Beauty :) Żel miałam, ale to już było bardzo dawno temu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam mgiełkę z Avonu, ale o zapachu mango i pachnie obłędnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o którą chodzi 😁 posiadam i zużyłam nie jedno opakowanie tej mgielki o zapachu mango 😁

      Usuń
  3. Nic nie miałam, ale mgiełkę bym przygarnęła z chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten płyn micelarny mnie najbardziej ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę poznać ten podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podkład znam i lubię :)
    A mgiełka biedronkowa to nie moja bajka..kupiłam bo skusił mnie zapach ale jej trwałość jak dla mnie jest zdecydowanie za słaba.

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.