Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam dla was pierwszy post z podsumowaniem zakupów miesiąca. Nie mam pojęcia jak ta seria się przyjmie, ale pomyślałam, że spróbuję i pokażę wam, co jeszcze trafiło do mnie w lipcu. Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam do dalszej części wpisu.




PRODUKTY DO TWARZY| PIELĘGNACJA 


Bebeauty maska nawilżająca w płachcie z kwasem hialuronowym, olejkiem ryżowym i witaminą E

Bebeauty maska odżywcza w płachcie z witaminą C, olejkiem jojoba i rutyną

Bebeauty maska oczyszczająca w płachcie z węglem aktywnym ekstraktem z pędów bambusa i roślinnym kompleksem matującym 


Na pierwszy ogień idą produkty do twarzy. Tym razem uzupełniłam zapas maseczek w płachcie do twarzy. W biedronce moją uwagę przykuły maski Bebeauty, więc zdecydowałam się na 3 egzemplarze z 4 dostępnych, czyli nawilżający, odżywczy i oczywiście oczyszczający. Mam nadzieję, że dadzą radę i niedługo będę mogła wam napisać kilka słów o pierwszej, którą użyję. 


Be beauty maski na tkaninie ok. 3 zł, Biedronka 


Bebeauty naturalna moc zielonej glinki oczyszczająca maseczka do twarzy 

Jako ostatnią sztukę wzięłam sobie maseczkę w kremie z zieloną glinką i bławatkiem również marki Bebeauty. Zużyłam już jedną część, która spokojnie wystarcza na dwie aplikacje i bardzo mi się spodobała ta maseczka. Zobaczymy, jak będzie dalej.


Be beauty maseczka oczyszczająca naturalna moc zielonej glinki, ok 2 zł, Biedronka 



Soraya naturalnie kwiatowa esencja tonizująca z rumiankiem i hydrolatem z kwiatów gorzkiej pomarańczy 

Ostatni produkt do twarzy to Soraya Naturalnie kwiatowa esencja tonizująca z rumiankiem i hydrolatem z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Zastępuje mi w tym momencie tonik marki Duetus, który skończyłam w tym miesiącu. Muszę powiedzieć, że esencja jak na razie się spisuje zarówno w porannej pielęgnacji, jak i w wieczornej właśnie w roli toniku. I powiem wam, że ma naprawdę przyjemny skład.


Soraya Naturalnie kwiatowa esencja tonizująca, 9,99 zł promocja, Drogeria Natura 

Próbki arganicare seria z jedwabiem szampon, odżywka, maska i serum do włosów 

W lipcu udało mi się również załapać do darmowych testów produktów do włosów marki arganicare. W pakiecie próbek otrzymałam szampon do włosów, odżywkę, maskę oraz serum. Pierwsze testy już za mną i zapowiada się naprawdę obiecująco. 

Bielenda micelarny żel do higieny intymnej 


Ostatnim kosmetykiem do pielęgnacji jest micelarny żel do higieny intymnej marki Bielenda z aloesem i kwasem mlekowym. Nie mam pojęcia, czy ten kosmetyk to jakaś nowość marki, nie mniej jednak używam go obecnie codziennie i uwielbiam ten kosmetyk, a od baaaardzo dawna nie zachwyciło mnie nic w tej kategorii na tyle, aby wam polecać zakup. 


Bielenda micelarny żel do higieny intymnej, 12, 99 zł, Drogeria Sekret Urody 


 KOSMETYKI KOLOROWE 


Pierwszy produkt to podkład Ingrid Mineral Cover w kolorze 12 naturalny beż. Skusiłam się na niego w Naturze, ponieważ szukam już powoli ciut ciemniejszego podkładu na lato , bo troszkę się już opaliłam, więc siłą rzeczy odstawiam jasne podkłady na zimę. Mam już za sobą kilka użyć i powiem wam, że podoba mi się równie mocno, jak  podkład z serii ideal matt ten w szklanej buteleczce z pompką.


Ingrid Mineral Cover nr 12 naturalny beż, ok 19- 20 zł, Drogeria Natura 
Bell wanted long lasting eyeshadow kolor 02| Bell Carnival Metal Frosting eyeshadow 02 caramel popcorn 

Przy okazji kolejnej wizyty w Biedronce w poszukiwaniu owocowych peelingów do twarzy, których w końcu nie udało mi się kupić, złapałam dwa cienie w kremie marki Bell. Pierwszy to seria wanted, drugi ostatnia sztuka zimowej serii carnival. Powiem wam, że to była okazja, bo myślałam o cieniach w kremie od jakiegoś czasu, ale nie mogłam się zdecydować na markę, a tu biedronka zdecydowała za mnie. Włączę tę dwójkę do swojego makijażu od nowego tygodnia i może będę wam w stanie opowiedzieć po pierwszych testach, jak się sprawują i czy są godne uwagi, a przynajmniej jeden z nich.


Bell Wanted cień w kremie kolor 02, 7, 99 zł, Biedronka
Bell Carnival Metal Frosting Eyeshadow 9, 99 zł, Biedronka 


Inglot freedom system rozświetlacz HD nr 153 

Ostatni produkt to rozświetlacz Inglot Freedom System nr 153. Złapałam go razem z nową gazetą Elle na lipiec. Pierwsze wrażenia mam takie, że jest to ładny, ale dość subtelny rozświetlacz, który trzeba jednak budować, aby uzyskać mocniejszy efekt. Z jednej strony będzie to zaleta dla tych z was, która lubią taki efekt i dla mnie po części też, aczkolwiek wolałabym, aby pracowało się z nim łatwiej i szybciej, tak jak z moim ulubionym rozświetlaczem wiecie jakiej marki. 


I tak prezentują się wszystkie produkty, które przybyły do mnie w lipcu jeszcze. W sierpniu czuję, że będzie o wiele mniej grzecznie, ponieważ szykuje mi się zamówienie w drogerii e kobieca m.in. ale to zobaczycie w kolejnym takim wpisie. Dajcie znać, czy podoba wam się taka forma wpisu z zakupami na koniec miesiąca, czy jednak wolicie, żebym pokazywała nowości tak jak do tej pory na początku każdego miesiąca :)



15 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie posty z nowościami, ale w sumie kiedy się je dodaje to dla mnie bez znaczenia :D Ciekawią mnie te maski w płachcie, czekam na jakieś recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W biedronkowe maseczki sama również się zaopatrzyłam - 1,99zł za sztukę ( tyle za nie płaciłam ) to istna rozpusta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę jak Biedronka nadąża za trendami:) Miłych testów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawią mnie te maseczki z biedronki oraz kosmetyki kolorowe, które kupiłaś :)
    niektórych w ogóle nie znam.
    Zakupy udane ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba jedyna seria Soraya, która mnie trochę ciekawi i mogłabym spróbować. Ogólnie od lat nie sięgam po ich produkty, ale tu bym zrobiła wyjątek :P

    OdpowiedzUsuń
  6. namówiłaś mnie na płyn do higieny intymnej od Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawią mnie te maseczki do twarzy z BeBeauty :) Miłego testowania!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też obkupiłam się w maseczki bebeauty ale wybrałam kilka z tej drugiej serii którą pokazałaś. Trochę brakowało na polskim rynku esencji, także cieszę się że coś się pojawiło. Dzięki tej nowej serii Soraya znów wypłynęła na szerokie wody i bardzo dobrze ;). Nigdy nie słyszałam o marce arginicare także czekam na recenzję ;). Nigdy nie miałam nic z ingrid. Muszę to chyba zmienić. Zazdroszczę że sobie radzić z kremowymi cieniami, ja mam do tego dwie lewe ręce :D. Biegałam za elle z tym rozświetlaczem i niestety nie udało mi się złapać :(. Świetny post, z pięknymi zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba się wreszcie skuszę na jakiś podkład Ingrid :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam oglądać posty zakupowe!
    Muszę się koniecznie skusić na te maski w plachcie z biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dziwię się, że miałaś kłopot z dostaniem peelingów owocowych Be Beauty Care, bo sama za nimi ze trzy razy chodziłam do Biedry :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na post o tych maseczkach w płachcie z Biedronki. Dawno nie byłam na zakupach w tym markecie i nie jestem na bieżąco z ich ofertą ;-)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.