października 13, 2019
Ulubione produkty do ust ostatnich miesięcy | Deborah milano, sensique, wibo, golden rose
Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj mam powracam ze wpisem dotyczącym kosmetyków kolorowych, a konkretnie produktów do ust. W ostatnich miesiącach wróciłam do lżejszych formuł w postaci błyszczyków oraz przyjemnych kremowych pomadek, choć znajdzie się tutaj też jedna matowa, o której warto wspomnieć. Jeśli jesteście ciekawe, jakie produkty z dzisiejszego zestawienia są godne polecenia, zapraszam do dalszej części wpisu.
DEBORAH MILANO SATIN ROUGE 02
Tej pomadki używam namiętnie od kilku miesięcy i bardzo często widzicie ją też w makijażach tygodnia. Jeśli chodzi o kolor, to na początku delikatnie się go obawiałam, jednak po pierwszym nałożeniu okazało się, że to taki lepszy kolor moich ust i pięknie je podkreśla, a do tego pasuje do wielu makijaży. Wykończenie tej pomadki jest typowo błyszczykowe, nie jest trwała, ale nawilża usta podczas noszenia. Ważne jest również to, że schodzi z ust w sposób równomierny, a podczas jedzenia i picia nie rozmazuje się wokół. Po prostu genialna. Jedyną wadą może być cena ok. 40 zł, ale warto jej szukać na promocjach.
SENSIQUE ULTRA SHINY LIPS 111 LOLLIPOP
W ostatnich miesiącach bardzo polubiłam markę Sensique, która nie tylko zmieniła opakowania swoich produktów na o wiele przyjemniejsze wizualnie, ale też mam wrażenie. jakość produktów zmieniła się na plus, w końcu miłość do rozświetlacza czy błyszczyków jest tego dowodem, choć ja czaję się jeszcze na inne produkty. Wracając jednak do błyszczyka lollipop to jest to bardzo fajne rozwiązanie. Mleczny kolor na ustach idealnie pasuje, kiedy nie wiecie jaką pomadkę nałożyć. Ma delikatną fioletowo-różową poświatę, jednak nie są to żadne mocno widoczne drobinki ani nic w tym stylu. Produkt delikatnie nawilża usta, nie migruje nigdzie, nie klei się i zjada całkiem równomiernie jak na błyszczyk. Niedawno skończyłam jego brata w kolorze dusty rose, który jest równie świetną opcją, jeśli wolicie ciut ciemniejszą opcję na ustach, a nie przepadacie za mlecznymi błyszczykami. Dla mnie to bardzo fajne produkty i na pewno jeszcze po nie sięgnę, będąc w drogerii.
WIBO LIP SENSATION BŁYSZCZYK 01
Ten błyszczyk to, co prawda stosunkowa nowość w mojej kosmetyczce nie mniej jednak jest godny uwagi. Wzięłam go całkowicie w ciemno, bo spodobał mi się kolor, a ja mam fioła niestety na punkcie brudnego różu na ustach, więc tym bardziej byłam zadowolona, że trafił mi się taki cudny egzemplarz. Na ustach jest bardzo lekki i niewyczuwalny wręcz. Dodam też, że nie klei się ani nie wysusza ust podczas noszenia. Przyjemnym atutem jest też jego owocowy zapach.
Właśnie, szkoda że nie ma swatche, bo po opakowaniach ciężko ocenić czy dana pomadka nam pasuje :) Także czekam na nie :D Natomiast na tą chwilę matowa GR najbardziej mnie przekonuje, ewentualnie wibo. Reszta jakoś nie specjalnie ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko Lip Sensation z Wibo :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierną fanką matu i do tego trwałego. Dlatego też lubię golden rose. Koloru który pokazałaś jeszcze nie miałam, ale wydaje się być w moim stylu. Lubię brudne róże ;)
OdpowiedzUsuńLubię pomadki GR, ale ta bardziej podoba mi się w opakowaniu niż na swatchu. Wolałabym, żeby była jaśniejsza.
OdpowiedzUsuńNiepokoi mnie fakt, że w mojej Naturze szafa Sensique została całkowicie opróżniona i stoi pusta... oby to była tylko zmiana wystroju a nie likwidacja, bo lubię ich kosmetyki :P
OdpowiedzUsuńZnam jedynie pomadkę z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńLubię matowe pomadki od Golden Rose :) Błyszczyk Sensique mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńKolorki niby ładne💕
OdpowiedzUsuńCałkowitego matu nigdy nie byłam fanką, wolę pomadki półmatowe, satynowe. Z tych pokazanych przez Ciebie najbardziej spodobała mi się szminka Deborah :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolorem z Golden Rose ;)
OdpowiedzUsuń