Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj powracam do was z aktualizacją mojego zbiorku kosmetyków kolorowych. Opowiem wam, ile kosmetyków zużyłam i o jakie produkty zmniejszyłam swoje zbiory w pewnych kategoriach, bo powiem szczerze, że chyba denkowanie kolorówki nieźle mi szło i tylko raz się zdarzyło, aby w denku nie znalazł się żaden produkt kolorowy, a było to w czerwcu. A teraz, jeśli jesteście ciekawe, to wygląda, zapraszam do dalszej części wpisu.
#PODKŁADY
Wet n wild photofocus foundation| Celia Art Nude matujący fluid| Ingrid Ideal Matt| Bielenda Make-Up Academie fluid kryjący| Aktualizacja kolorówki 2020 |
W kategorii podkładów zostały mi właściwie same perełki. Od lewej: podkład Wet n wild photofocus foudation soft ivory, Celia Art Nude matujący fluid korygujący 02 naturalny, Ingrid Ideal Matt 300 ivory i Bielenda Fluid kryjący kolor 0 jasny. Wszystkie mają moje ulubione satynowe wykończenie, są lekkie, nie obciążają i nie zapychają, a bardzo ładnie wyglądają na skórze. W poprzednim roku udało mi się zużyć ok. 6 sztuk w tej kategorii w tym 4 próbki oraz 2 pełnowymiarowe opakowania.
#BAZY I FIKSERY
Golde Rose Make-up fixing spray| Bell Glitter Primer| My Secret Liquid Fixer| Aktualizacja kolorówki 2020 |
Typowych baz pod makijaż w tubce nie mam, ponieważ moja skóra ich nie lubi i najczęściej reaguje wtedy zapchaniem, więc w tej roli używam po prostu ulubionego kremu do twarzy. Nie mniej jednak fixery do makijażu i cieni do powiek nie są mi obce. Pierwszy to Golden Rose Make-up fixing spray, który po prostu uwielbiam i obecnie gości w każdym moim makijażu. Różni się tym od typowych fixerów, że nie jest wyczuwalny na skórze wcale, a wręcz tworzy coś niewidzialnego na cerze, jakby kompletnie nic na niej nie było, a jednocześnie pozwala makijażowi lepiej się utrzymywać i pozbyć się z niego efektu pudrowości. Kolejne dwa produkty stosuję głównie w makijażu oka. Pierwszy to primer pod brokat i błyszczące cienie marki Bell, który mam od niedawna, ale powiem wam, że jest to zacny produkt i warto się skusić. O fixerze my secret też na pewno już słyszałyście. Używam go zarówno do trudnych cieni do powiek, które chcę dobrze zaaplikować, jak i zdarzyło mi się użyć odrobinę do zaschniętej maskary. Ogólnie wiele razy gościł w moim makijażu w 2019 roku i jest godny uwagi. W tej kategorii ubyła mi tylko baza pod makijaż Vollare, która sprawdzała się tragicznie.
#PUDRY
Bell 2 Skin Pocket Powder| Bell Shimmering Powder| Celia puder sypki| AA wings of color dust matt loose powder| Aktualizacja kolorówki 2020 |
Wśród pudrów mam tutaj właściwie samych ulubieńców. Pierwsze dwa produkty z mojej palety DIY to Bell 2 Skin Pocker Powder w kolorze 042 natural oraz Bell Shimmering Powder, które uwielbiam w duecie jako puder rozświetlający i jak widzicie, są w nich dziury i widać, że były katowane. Kolejni ulubieńcy to dwa pudry sypkie. Pierwszy to puder sypki Celia 010 transparentny mat, który bardzo często gościł w moim makijażu, na zmianę z AA wings of color dust matt loose powder 022 golden beige. Oba uwielbiam, bo są lekkie i satynowe, a co za tym idzie makijaż wygląda w moim odczuciu o wiele lepiej i jestem pewna, że pudry ryżowe i mocno matujące to nie moja bajka jednak. W tej kategorii udało mi się pozbyć dwóch sztuk.
→Celia Woman puder
→AA wings of color dust matt loose powder
#KOREKTORY
Sensique High Coverage Concealer|Aktualizacja kolorówki 2020 |
Jeśli chodzi o korektory, długo nie miałam idealnego ulubieńca, który po jakimś czasie nie zrobiłby mi krzywdy w postaci przesuszenia albo efektu zmarszczek pod oczami. Blisko ideału był genialny korektor May to be Cosmetics, ale niestety nie mam możliwości zakupienia go, więc po pierwszym opakowaniu nie wróciłam do niego. Później całkiem dobry był słynny korektor Maybelline Instant Anti Age, aczkolwiek zdałam sobie sprawę, że jest za jasny. Potem testowałam słynny Conceal&Define, który był ok, ale standardowo skończył jako baza pod cienie, bo pod oczami niekoniecznie mi się podobał już po jakimś czasie. Największym ulubieńcem stał się korektor Sensique High Coverage Concealer, bo tylko on został w mojej kosmetyczce na stałe. Ostatecznie pozbyłam się z tej kategorii 4 produktów tak naprawdę nie wliczając w to opakowań korektora sensique, do którego wracam regularnie.
#BRĄZERY I ROZŚWIETLACZE
Sensique Highlighting Powder| Inglot Freedom System rozświetlacz HD | Wibo Beach Cruiser| Wibo I choose what I want Duo eyeshadow| Aktualizacja kolorówki 2020 |
Jeśli mowa o moim zbiorze produktów do konturowania, to zdecydowanie królują tutaj ulubieńcy. Oczywiście niekwestionowanym królem, co widać po zużyciu i stanie pokruszenia z mojej winy jest Sensique Highlighting Powder, który po prostu uwielbiam i jeśli go zdradzam to tylko z produktem marki Inglot z serii Freedom System Rozświetlacz HD nr 153. Nowy ulubieniec wśród brązerów to słynny Wibo Beach Cruiser w kolorze 03 praline, który jak tylko nauczyłam się używać z rozsądkiem i lekką ręką przede wszystkim stał się moim nieodłącznym towarzyszem w makijażu. Na zdjęciu znalazł się też duet cieni również marki Wibo z serii I choose what I want w kolorze 04 gold cappucino, który również bardzo lubię do szybkiego makijażu oka, a najbardziej błyszczący cień, który jest genialny nawet solo. Tutaj pozbyłam się palety do konturowania Wibo oraz trio marki Eveline.
#POJEDYNCZE CIENIE DO POWIEK I BAZY
Pudełeczko, które widzicie na zdjęciu, pełne jest pojedynczych cieni do powiek głównie w formie prasowanej, bo tylko dwa są kremowe i przyznam szczerze, że polubiłam takie coś. Matowe cienie to oczywiście marka my secret seria matt i błyszcząca glam oraz kobo professional. Kremowe produkty to cienie Bell z poprzednich edycji (seria wanted oraz metal frosting eyeshadow). Na zdjęciu znalazły się też dwie bazy perfect skin oraz mała paletka Sensique do bardzo delikatnych dziennych makijaży.
Niestety w tej kategorii nie ubyło mi nic. W pudełeczku no name znajduje się mój ulubiony matowy cień my secret nr 505. Mam tutaj również dwie bazy marki Bell perfect skin, jedna pod cienie, druga typowo pod makijaż. Obie lubię, bo nie robią mi na szczęście żadnej krzywdy.
#PALETY
Wśród palet cieni jak widzicie, zostały ze mną te naprawdę ulubione, 3 sztuki poszły do mojej siostry, więc kolekcja niejako mi się zmniejszyła oficjalnie. W sumie zostało mi 8 palet i to całkiem fajny wynik. Od lewej strony moja ukochana Beauty Legacy, potem Revolution Beyond Flawless i Flawless Decadent, która jest nowością u mnie, kolejno dwie palety Wibo, czyli neutralna, która jest moim KWC oraz stosunkowo nowa Rhtyhm of freedom, która zdobyła moje serce, na koniec dwie palety czekoladowe różowa i biała oraz paleta Wet n wild Rose in the air, którą również bardzo lubię.
#TUSZ DO RZĘS
Bourjois Twist up the Volume| Avon Big&Magical| Miss Sporty Naturally Perfect|Aktualizacja kolorówki 2020 |
Wśród tuszy do rzęs w poprzednim roku wzięło mnie na eksperymenty. Z tej trójki tusz bourjois twist up the volume nie do końca przypadł mi do gustu, nie mnie jednak zostawiłam sobie szczoteczkę do wyczesywania nadmiaru innych tuszy z rzęs. Tusz Avon Big&magical nie wywołał we mnie żadnego wow, ponieważ nie robi nic. Na deser został mój ulubieniec Miss Sporty Naturally Perfect, który trafił też do ulubieńców roku, a ja właśnie używam nowego opakowania. Oczywiście KWC jest też Avon Supershock Volume, ale akurat nie mam nowego egzemplarza jeszcze.
#MATOWE POMADKI W PŁYNIE
Lovely Extra Lasting|Golden Rose Longstay Matt Liquid Lipstick|Aktualizacja kolorówki 2020 |
Rok temu miałam tutaj o wiele więcej pomadek, zostały dwie. Lovely Extra Lasting 01, którą uwielbiam już od kilku lat oraz nowa ulubienica Golden Rose longstay matt liquid lipstick nr 36. Obie pomadki godne są polecenia, a szczególnie Golden Rose, a ja mam ochotę skusić się na kolejne egzemplarze w tym roku. Ubyło mi dokładnie 3 sztuki w tej kategorii.
#POMADKI W KREDCE I KONTURÓWKI
Wibo Nude Lips| Sensique matte fits perfectly| Golden Rose matte lipstick crayon|Aktualizacja kolorówki 2020 |
Wśród pomadek w kredce i konturówek została ta trójka. Sensique matte fits perfectly nr 404 i golden rose matte lipstick crayon 010. Jedyna konturówka, która mi została to moja ulubiona wibo nude lips w kolorze 04. W ciągu roku pozbyłam się 3 sztuk z tej kategorii.
#POMADKI
Bell Velvet Story 03| Deborah Milano Satin Rouge| Aktualizacja kolorówki 2020 |
Wśród zwykłych pomadek zostawiłam sobie ulubione. Resztą się podzieliłam. Została ze mną bell velvet story w kolorze 03 oraz deborah milano satin rouge w kolorze 02. Pomadka bell to satynowy mat, który nie wysusza ust w żaden sposób. Szminka deborah to taka pomadka z błyszczykiem o delikatnym kolorze, która nawilża i nie sprawia żadnych problemów, a ja bardzo ją polubiłam i katowałam w poprzednim roku.
#KREDKI I EYELINERY
Bell professional eyeliner|Catrice Made to Stay Inside eye pencil| Miss Sporty Designer| Aktualizacja kolorówki 2020 |
Tutaj zostały mi 3 sztuki. I właściwie każda to ulubieniec. Od prawej Miss Sporty Designer 24h 001 black expert żelowy eyeliner w kredce, który uwielbiam do robienia delikatnych kresek przy linii rzęs, aby optycznie je zagęścić, potem jest moja ulubiona cielista kredka Catrice Made to Stay Inside Eye pencil w kolorze 010 in the mood for nude, którą mocno zużyłam oraz mała nowość marki Bell prefessional eye liner w kolorze 6. eyeliner, ale w brązowym kolorze, który stanowi fajną bazę pod makijaż, kiedy chcę go przyciemnić lub zwyczajnie jako typowy eyeliner do kresek przy rzęsach, kiedy nie mam ochoty używać czerni.
Podsumowanie:
Podkłady-6
Pudry-2
Korektory-5
Tusz do rzęs-4
Żelowy eyeliner-1
Palety cieni-3 (oddane)
Baza pod cienie-1
Kredka do oczu-1
Konturówki do ust-2
Matowe pomadki-4
Lakiery hybrydowe- 4
Palety do konturowania-2
Razem: 35 sztuk, to 9 sztuk mniej niż w poprzednim roku, nie mniej jednak jestem bardzo zadowolona, że aż tyle kosmetyków kolorowych mi ubyło. W tym momencie, jeśli coś kupuję, to jest to bardziej przemyślane przede wszystkim, nie robię tego już pod wpływem chwili i różnych innych czynników. Nadal mam najwięcej wszelakich cieni do powiek, ale to jest takie moje małe uzależnienie, które odzywa się coraz rzadziej,choć nie mówię, że nadal wiele palet mi się nie podoba i nie chciałabym ich mieć w swojej kolekcji, ale to musi być coś naprawdę wow, co kupuje mnie od razu, a nie to, co już mam :)
Faktycznie sporo tego wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam ten podkład celii, ale jak wróciłam do niego po czasie to już mi nie odpowiadał :( Muszę spróbować tego tuszu miss sporty skoro jest taki dobry :)
OdpowiedzUsuńU mnie chyba też cieni jest najwięcej, choć pomadki mogą im dorównywać pod względem ilości :D
OdpowiedzUsuńLubię matowe pomadki w płynie od Golden Rose :) Zaciekawił mnie tusz Miss Sporty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkład Wet'n Wild oraz puder AA.
OdpowiedzUsuńDużo tego wszystkiego, ale my kobiety tak mamy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wpisy. To Takie zakradanie do czyjejś toaletki. Poszalałaś z bazami i pojedynczymi cieniami. Palety to także i moje uzależnienie. Lubisz malować usta?
OdpowiedzUsuńNo w tej kategorii mam tego dużo fakt i mam nadzieję, że ten rok wyłoni troszkę pustaków z niej 😊 Palet nigdy za dużo XD Malować usta bardzo lubię, a poprzedni rok należał też do błyszczyków o dziwo, a nie tylko do matowych wykończeń 😊
UsuńZnam podkład z Bielendy,cienie z My Secret i pomadki z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuń