Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wracam do was z kolejną częścią wpisu z kosmetycznymi hitami z biedronki. Wiem, że przyszło wam długo czekać na kolejną część, nie mniej jednak większość produktów jest warta uwagi. Będzie kilka słów o produktach do pielęgnacji, ale i makijaż zasługuje na parę zdań. Jeśli ciekawi was, jakie kosmetyki wybrałam do dzisiejszego zestawienia, zapraszam do dalszej części wpisu.
Na pierwszy ogień idą maseczki w płachcie marki bebeauty najczęściej spotykanej w Biedronce właśnie. Odkryłam je zupełnie przypadkiem. Kupiłam sobie wtedy 3 z 4 dostępnych wersji. Najbardziej przypadła mi do gustu wersja oczyszczająca z węglem i bambusem, natomiast nawilżająca i z olejkiem jojoba też były całkiem przyjemne. Niebieska nawiasem mówiąc, przypomina mi bardzo w zapachu serię z kwiatem wiśni marki Marion. Koszt jednej maseczki to ok. 3 zł i uważam, że warto się skusić, zwłaszcza że do doraźnej pielęgnacji i relaksu maski są całkiem przyjemne. Sama jak tylko będę miała okazję, uzupełnię swoją kosmetyczkę o nowe egzemplarze, a po więcej szczegółów na ich temat odsyłam do osobnych recenzji, gdzie dokładnie opowiadam o wrażeniach.
Bell professional eye liner pencil nr 6. |
Kredkę Bell professional eye liner odkryłam całkiem niedawno. Na pewno pamiętacie ją z ulubieńców stycznia. Początkowo miałam co do niej obawy, że będzie się odbijać na powiekach, ale nic takiego o dziwo się nie dzieje. Kredka jest miękka i dobrze się aplikuje. Mogę ją spokojnie zostawić nawet bez roztarcia pędzlem na oku i nic złego się nie dzieje, choć lubię też i efekt bardziej miękki w postaci roztarcia przy linii rzęs.
Nie mniej jednak, jeśli potrzebujecie taniej i dobrej brązowej kredki zdecydowanie polecam tę marki Bell.
Bell Royal Mat Skin Camouflage |
W dzisiejszym wpisie nie mogłoby również zabraknąć mojego ulubionego podkładu Bell Royal Mat Skin Camouflage. Słyszałyście o nim, na moim blogu podejrzewam, że z milion razy już, ale uważam, że jest godny polecenia, ponieważ jest lekki, bardzo ładnie wygląda na twarzy, tak satynowo i jedwabiście. Nie podkreśla porów i dobrze kryje małe niedoskonałości w postaci zaczerwienienia czy małych żyłek. Nie wysusza również cery, jak i nie podkreśla suchych skórek. Moim zdaniem świetny podkład do codziennego lekkiego makijażu zarówno zimą, jak i latem. A kosztuje niecałe 10 zł.
Bell Metal Frosting Eyeshadow nr 02 Caramel Popcorn |
W kategorii cieniu sypkich będę pisać bardziej ogólnie tzn. tego konkretnego cienia, nie mogę wam polecić, ponieważ to edycja limitowana z poprzedniego karnawału, nie mniej jednak myślę, warto się zainteresować, kiedy wychodzą nowe egzemplarze w innych edycjach, ponieważ cień jest naprawdę piękny i cudownie błyszczy, co mam nadzieję, zobaczycie w miarę dobrze na zdjęciu niżej. Bardzo dobrze przyczepia się też na bazę pod tego typu produkty i dzięki niej nie osypuje się w ciągu dnia. Moim zdaniem geniusz. I na dodatek tani, więc jeśli lubicie takie produkty to warto śledzić markę Bell i polować, gdy pojawiają się takie cudeńka.
Bell Metal Frosting Eyeshadow 02 Caramel Popcorn swatche |
I tak prezentują się wszystkie kosmetyki warte uwagi. Jestem ciekawa, czy znacie coś i lubicie. Koniecznie napiszcie.
Podkład z pewnością wypróbuję, nie wiem tylko czy nie bliżej lata, bo nie wiem jak z kolorami :D
OdpowiedzUsuńTen kolor którego ja używam to 01 najjaśniejszy jaki jest w żółtej tonacji oczywiście nieprzesadnie. I o dziwo pasuje mi zarówno latem jak i zimą, a jestem dość jasna 😉
UsuńUwielbiam te maski i generalnie chyba wszystkie, które są dostępne w Biedronce mnie nie zawiodły :)
OdpowiedzUsuńMaseczkę jakąś miałam z Biedronki, ale nawet nie pamiętam, która to była :P. Rzadko tam kupuję kosmetyki, czasami zdarza mi się lakier hybrydowy, jak wypuszczą coś ciekawego :P
OdpowiedzUsuńMaseczek jestem ciekawa. Lubie probowac takie bajery. Jak jeszcze mieszkalam w Polsce to czesto kupowalam maseczki z Rossmana z Isany. Tez tanie i dobre. Moze i z biedry by mi pasowaly. ;)
OdpowiedzUsuńRzadko bywam w Biedronce, więc nie orientuję się jakie kosmetyki mają w ofercie.
OdpowiedzUsuńRzadko chodze doBiedronki nie lubię tam robić zakupów
OdpowiedzUsuńJakis czas temu widziałam ze sporo w biedronce kosmetyków Bell ale jeszcze ich nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTen sypki cień wpadł mi w oko, miałam już ostatnio takie cienie w koszyku, ale się powstrzymałam przed zakupem :D
OdpowiedzUsuńCzasami zaopatruję się w biedronce, lubię robić tam zakupy, szczególnie płatki do twarzy bebeauty to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńZ biedronki to chyba najbardziej lubię ich hybrydy ;p
OdpowiedzUsuńMaseczek w płachcie biedronki nie miałam, ale za to miałam te klasyczne, kremowe wersje i były całkiem niezłe. Z reszty nic nie miałam w tych kategoriach ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie poznałam tych kosmetyków. Ale mam parę ulubieńców z Biedronki:)
OdpowiedzUsuń