Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj przychodzę do was z kolejnym viankowym kosmetykiem do twarzy. Na tapet bierzemy normalizujący żel myjący do twarzy z ekstraktem z kory wierzby. Pamiętacie go na pewno z ulubieńców lutego. W kategorii żeli do twarzy nie mam specjalnych wymagań, ale stawiam na dobre oczyszczenie cery przy jednoczesnej delikatności produktu, bo wiem, że mocniejsze produkty tego typu nie do końca się u mnie sprawdzają. Normalizujący żel Vianka łączy moje dwie ulubione cechy takich produktów, a jak sprawdza się dokładnie, przeczytacie niżej.
Co, gdzie, jak i za ile?
Vianek normalizujący żel myjący z ekstraktem z kory wierzby| cena i dostępność |
Swój żel normalizujący marki Vianek z ekstraktem z kory wierzby zamówiłam w internecie na stronie drogerii ekobieca.pl, gdzie często robię zakupy, jak same wiecie. Zapłaciłam za niego 17,49 zł. Moim zdaniem bardzo przystępnie zważywszy, że kosmetyk jest naprawdę wydajny. Stacjonarnie dostaniecie go w Naturze lub Hebe.
Opis producenta+ moja opinia
Vianek normalizujący żel myjący z ekstraktem z kory wierzby| opis producenta+ moja opinia |
W skrócie
*ściąga
*normalizuje
*oczyszcza
*odblokowuje pory
*przyspiesza regenerację zmian skórnych
Przyznam, że to, co obiecuje producent, brzmi bardzo dobrze, moim zdaniem. Moje pierwsze spotkanie z tym żelem zapowiadało, że to będzie mocny gagatek, bo czułam delikatne ściągnięcie cery, choć nie była ona w żaden sposób wysuszona, co zwykle towarzyszy temu. Kolejne razy były zupełnie inne, bo buzia zawsze była dobrze oczyszczona i przyjemnie nawilżona. Nie narzekam również w kwestii porów, bo są ładnie wygładzone. Niedoskonałości, jeśli się pojawiają, lepiej się goją i nie są takie duże. W kwestii odblokowania porów również nie mam mu nic do zarzucenia, bo sprawia się świetnie. Myje kosmetykiem buzię zarówno rano, jak i wieczorem. Zmywam nim również resztki makijażu łącznie z oczami i tutaj również daje radę, a co najważniejsze nie podrażnia oczu i dobrze wszystko domywa.
Skład
Vianek normalizujący żel myjący z ekstraktem z kory wierzby| skład |
Opakowanie
Vianek normalizujący żel myjący z ekstraktem z kory wierzby| opakowanie |
Opakowanie żelu to buteleczka wyposażona w pompkę, która działa niezawodnie. Dobrze dozuje produkt, nie plując nim wokół. Na opakowaniu tradycyjnie już dla marki znajduje się wzór zalipiański, w tym wypadku zielony dla serii normalizującej.
Kolor, konsystencja, zapach
Vianek normalizujący żel myjący z ekstraktem z kory wierzby| kolor, konsystencja, zapach |
Żel po wciśnięciu pompki okazuje się przezroczysty i dosyć gęsty, co wpływa na wydajność, ponieważ pół pompki wystarczy, aby umyć dobrze twarz, co ja zawsze robię dwa razy, by mieć pewność, że cera na pewno jest czysta. Jeśli chodzi o zapach, to w tym wypadku podobnie jak przy peelingu czuje eukaliptusa z miętą. Jest to połączenie bardzo świeże, ziołowe co mi odpowiada bardzo w tym produkcie.
Podsumowując: znalazłam w marce Vianek swojego kolejnego ulubieńca. W kwestii twarzy nie ma dla mnie zbyt wielu kompromisów, a ten żel idealnie wpisuje się w moje wymagania. Bardzo dobrze oczyszcza cerę, ale jednocześnie jest dla niej łagodny. Nie straszny mu ani makijaż, ani codzienne zabrudzenia. Na plus jest to, że nie wysusza i nie podrażnia cery, co przy jego skuteczności jest cenne. Jeśli jeszcze nie znacie tej linii Vianka, a chodzi wam po głowie jej wypróbowanie, od siebie polecam krem na noc, peeling do twarzy i właśnie ten żel, który zostanie ze mną na pewno na dłużej.
Koniecznie dajcie znać, czy testowałyście już tę serię albo co jeszcze ciekawego możecie z niej polecić 😉
Fajnie, że coraz bardziej odpowiada Ci ta marka :)
OdpowiedzUsuńFajny w działaniu, a akurat z serii normalizującej mało produktów poznałam :)
OdpowiedzUsuńMarkę vianek poznałam tylko dzięki olejkowi do ciała. Kremów i żeli jeszcze nie miałam okazji testować :) ten żel wydaje się być całkiem ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJa z tej serii miałam maskę i tonik - oba kosmetyki były świetne. Zwłaszcza maska, tonik dla mnie jest super na lato. W innych porach roku, wybieram bardziej te nawilżające. Natomiast żel akurat mnie bardzo nie kusi, ale peeling i krem już tak - także będą moje :)
OdpowiedzUsuńJest spoko :)
OdpowiedzUsuńVianka osobiście nie znam, ale dobrze, że Ty się coraz bardziej przekonuje do produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńplanuję kupić :)
OdpowiedzUsuńLubię Vianek ❤
OdpowiedzUsuńMi coś nie po drodze z produktami Vianka, sprawdzają mi się ich pomadki i płyn micelarny, ale reszta produktów średnia :P
OdpowiedzUsuńMam zamiar go kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńEfekty wydają się być super, tyle że nie przepadam za żelami. Zdecydowanie bardziej wolę olejki albo pianki :)
OdpowiedzUsuń