Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Jak dobrze wiecie, mamy na rynku wiele eyelinerów w różnych formach i kolorach. Jeśli chodzi o kolorystkę, postawiłam raczej na klasykę, z odrobiną szaleństwa, w formie najbardziej polubiłam kredkę oraz pisak. Mam swoich trzech ulubieńców w tej kategorii. O każdym pojawiło się kilka słów, ale nie doczekały się jeszcze osobnego wpisu oprócz jednego. Jeśli jesteście ciekawe, jakie kosmetyki polubiłam w tej kategorii, zapraszam do dalszej części.
PS. Przepraszam, że ostatnio rzadziej odwiedzam wasze blogi, jutro postaram się nadrobić to oraz odpisywanie na komentarze.
# CO, GDZIE I ZA ILE?
Dwa krańcowe eyelinery pochodzą z Rossmanna, to moje ulubione kredki marki MISS SPORTY. Pierwsza to seria MINI ME EYELINER W KOLORZE O15 GRANITE kosztująca ok. 10-11 zł, druga to nieco droższa w cenie ok. 15-16 zł GEL DESIGNER NR 001 BLACK. Kredkę mini me używam od kilku lat właściwie i mam do niej sentyment, gdyż była to moja pierwsza kredka w całej karierze malowania kresek na oku. Druga gel designer to moje niedawne odkrycie i ulubiony eyeliner ostatniego miesiąca oraz obecnego. Powyższe cuda marki Miss Sporty dostaniecie w Rossmannie. Trzeci gagatek to pisak MY SECRET WATERPROOF EYELINER W KOLORZE GRANATOWYM za ok. 13 zł dostępny jest w Naturze.
# KOŃCÓWKI
Jak widzicie kredki, zakończone są dokładnie tak samo, ale nie można im odmówić precyzji i miękkości w malowaniu kresek. Wszystko odbywa się prosto i przyjemnie. Natomiast eyeliner w pisaku, to końcówka z gąbką, również precyzyjna i nie strzępiąca.
# KOLORY
Nie lubię szaleć na oku w takiej kwestii, więc moje eyelinery to głównie czerń, granit oraz granat, jedyne szaleństwo w tym maleńkim zbiorku.
#TEST TRWAŁOŚCI
Jako pierwszy bez najmniejszego oporu poddał się eyeliner granitowy, a zanim w większej części po pierwszym przetarciu granatowy. Na czarnej żelowej kredce nie zrobiło to większego wrażenia. Po drugim w miarę lekkim przetarciu zniknął granatowy eyeliner, a czarna kredka wymagała mocnego tarcia, aby i tak pozostawić po sobie kreskę dość wyraźnie widoczną na ostatnim zdjęciu.
#ZDJĘCIE POGLĄDOWE NA OKU ULUBIONEJ DWÓJKI
Po prawej Miss Sporty Mini Me Eyeliner 015, po lewej stronie Miss Sporty Studio Lash Designer 001.
Podsumowując: Jak same widzicie, zbiorek moich eyelinerów nie jest wielki, brak w nim również jakichkolwiek szalonych kolorów. Najtrwalsze z tej trójki są Miss Sporty Studio Lash Designer w kolorze czarnym oraz granatowy eyeliner z My Secret, Wymagają większego zachodu przy zmywaniu powieki, a także ładnie się na niej prezentują i przetrwają cały dzień.
A wy znacie któregoś z tych gagatków? Koniecznie dajcie znać. Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄
fajne kolorki
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przerzuciłam się na eyeliner w żelu i chyba wyparł wszystkie inne formuły :D
OdpowiedzUsuńJA ostatnio na promocji zakupiłam eyelinier z Lovely i jestem z niego bardzo zadowolona, a kupiłam go w "ciemno" :)
OdpowiedzUsuńTwoich jeszcze nie miałam :) <3
Nie używam eyelinerów, nie mam sił walczyć z kreską ;)
OdpowiedzUsuńEye liner My Secret ma piękny odcień :)
OdpowiedzUsuńJa lubię eyelinery Lovely i Eveline :)
OdpowiedzUsuńA ja żadnego z nich nie znam :D
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie umiałam obchodzić się z eyelinerami... ale teraz robię kolejne podejście i kupiłam ostatnio ten z Miss Sporty Pump up Booster i jestem bardzo zadowolona :) Ma bardzo precyzyjną końcówkę i ciężko jest nim zrobić sobie krzywdę. Całkiem nieźle też się trzyma :)
OdpowiedzUsuń